Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Razem przezwyciężymy powódź

W dzisiejszych czasach historyczne powodzie nadal powodują poważne szkody w wielu prowincjach regionu Central i Central Highlands. Chociaż woda powodziowa jeszcze nie opadła, straty w ludziach, mieniu, domach, uprawach itp. wciąż pozostawiają dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych bez środków do życia. W tak tragicznych okolicznościach duch „dzielenia się jedzeniem i odzieżą” w kraju budzi się silniej niż kiedykolwiek.

Báo Đồng NaiBáo Đồng Nai23/11/2025

Policja prowincji Dak Lak ratuje rodzinę z małymi dziećmi i osobami starszymi w gminie Tay Hoa. Zdjęcie: Minh Anh
Policja prowincji Dak Lak uratowała rodzinę z małymi dziećmi i osobami starszymi w gminie Tay Hoa. Zdjęcie: Minh Anh

Region Centralny jest przyzwyczajony do ulewnych deszczów i burz, ale tym razem burza i powódź przerosły wszelkie prognozy. W wielu miejscach woda gwałtownie wzrosła w ciągu zaledwie kilku godzin, niszcząc domy, pola i zwierzęta gospodarskie; blokując ruch uliczny i znacznie utrudniając akcję ratunkową.

Na tym wąskim i wrażliwym pasie ziemi, za każdym razem, gdy przechodzi burza lub powódź, stare rany jeszcze się nie zagoiły, a nowe głęboko się wyżłobiły. W Central Highlands, prowincje Gia Lai , Lam Dong... również zostały mocno dotknięte. Przedłużające się ulewne deszcze spowodowały ciągłe osuwiska, setki domów zostały zmiecione z powierzchni ziemi, tysiące hektarów upraw, kawy i pieprzu – głównego źródła utrzymania ludności – uległy zniszczeniu. Wiele wiosek popadło w izolację, cierpiąc z powodu braku żywności, czystej wody i lekarstw.

Powódź nie tylko zniszczyła majątek, ale także spowodowała nieodwracalne straty. Łzy matek, które straciły dzieci, żon, które straciły mężów, i dzieci, które w jednej chwili zostały same, sprawiły, że serca całego kraju rozbolały się z bólu.

Kiedy burze i powodzie wystawiają na próbę wytrzymałość i człowieczeństwo narodu wietnamskiego

Pośród żałoby, tym, co rozgrzewa nasze serca, jest obraz człowieczeństwa. Policja, wojsko i milicja niestrudzenie pracują, by ratować ludzi dniem i nocą; ciężarówki z pomocą humanitarną pędzą w stronę dróg; prowizoryczne kuchnie dymią pośród powodzi; domy otwarte, by schronić się przed obcymi… Wszystko to zdaje się odtwarzać tysiącletnią tradycję solidarności narodu.

W dużych miastach szereg grup wolontariuszy, organizacji społecznych, związków zawodowych, firm i ludzi natychmiast zmobilizowało się do zbiórki darowizn. Paczka makaronu, kilka kompletów ubrań, wiadro wody, ciepły koc lub po prostu kilkadziesiąt tysięcy dongów od biednych robotników… – wszystko to staje się wsparciem dla ludzi na zalanych terenach, pozwalając im przetrwać.

Ten duch nie jest nowy. Stał się on tożsamością narodu wietnamskiego – małego, lecz niezłomnego narodu; pracowitego, lecz lojalnego; biednego, lecz zawsze chętnego do dzielenia się. Ilekroć nadchodzi klęska żywiołowa, mieszkańcy całego kraju są jak jedna wielka rodzina: niektórzy wkładają pracę, inni pieniądze, jeszcze inni słowa otuchy, wszyscy zmierzając ku najbardziej bolesnym miejscom.

Powódź nie tylko stanowi wyzwanie dla ludzkości, ale wymaga również bardziej skoordynowanej, szybkiej i profesjonalnej reakcji całego systemu politycznego . Przede wszystkim, pomoc doraźna musi być wdrażana szybciej i precyzyjniej, z maksymalnym wykorzystaniem zasobów państwa, przydzielanych właściwym osobom – we właściwym miejscu i czasie. Jednocześnie media muszą pełnić rolę uczciwego i humanitarnego „obwodu łączącego”. Dokładne informacje pomogą skutecznie koordynować działania ratunkowe, zapobiegać panice i szybko rozpowszechniać ważne informacje, wzmacniając zaufanie społeczne. W dłuższej perspektywie władze lokalne muszą działać bardziej proaktywnie w planach zapobiegania katastrofom: bezpieczne planowanie zabudowy mieszkaniowej, wczesne ostrzeganie, wzmacnianie zapór, budowa schronów przeciwpowodziowych, szkolenia z zakresu samoratownictwa… System gotowości do reagowania pomoże zminimalizować straty.

Ponadto przedsiębiorstwa i organizacje społeczno-polityczne muszą nadal promować rolę społeczności. Wkład finansowy, sprzęt, pojazdy ratownicze czy zasoby wsparcia po powodzi to nie tylko odpowiedzialność społeczna, ale także misja humanitarna jednostek, które rozwijają się dzięki pokojowi w kraju.

Nikt nie został pominięty

Kiedy woda opadła, pozostało nie tylko błoto i gruz, ale długa i trudna droga do uzdrowienia. Tysiące domów trzeba było odbudować od podstaw, żyzne pola stały się jałowe, dzieci straciły swoje ulubione klasy, a niezliczeni pracownicy stracili źródło utrzymania po zaledwie jednej powodzi. Katastrofa minęła, ale „walka” o stabilizację życia dopiero się rozpoczęła.

Dlatego nie możemy poprzestać na pomocy doraźnej. Nasi ludzie potrzebują teraz długoterminowej i zrównoważonej polityki odbudowy: preferencyjnych pożyczek dla rolników na wznowienie produkcji; odbudowy szkół, stacji zdrowia, mostów i dróg; zapewnienia odpowiednich odmian roślin i zwierząt, aby wznowić sezon zbiorów; organizacji badań lekarskich i leczenia w społecznościach, zapobiegania epidemiom po powodziach; oraz tworzenia tymczasowych miejsc pracy dla pracowników, którzy stracili dochody. To nie tylko zadanie państwa, ale także wspólna odpowiedzialność całego narodu. Każdy wkład, nawet najmniejszy, to cegiełka w drodze do odbudowy życia. Bo pokój w kraju to nie tylko ich sprawa, ale pokój całego narodu – nas wszystkich.

Członkowie Klubu Charytatywnego Thien Son (gmina Tho Son, prowincja Dong Nai) jednoczą społeczność i mobilizują zasoby, aby wspierać ofiary powodzi w regionie centralnym. Zdjęcie: Thi Huong

W historii narodu Wietnamczycy nigdy nie padli ofiarą klęsk żywiołowych. Od wielkich powodzi, przez wielowiekowe burze, po niszczycielskie osuwiska…, nasi ludzie wciąż się podnoszą, odbudowują swoje domy, rozpoczynają nowe uprawy i budują nowe życie. Ta siła nie pochodzi z dóbr materialnych, ale przede wszystkim z ludzkiej miłości – najbardziej niematerialnego, ale trwałego dobra narodu. Podczas burz i powodzi wyciągnięta ręka może uratować całą rodzinę. Słowo otuchy może pomóc ludziom na zalanych terenach nabrać sił do dalszego działania. Wczesne dzielenie się może uratować dziecko przed głodem i zimnem. Dlatego, pomimo klęsk żywiołowych, Wietnamczycy wciąż przezwyciężają je współczuciem, solidarnością i „gorącym” sercem, które nie chce się poddać.

Z serca - dla każdego serca

Dziś, gdy Central Highlands zmaga się z powodziami, nie możemy i nie wolno nam stać z boku. Ból naszych rodaków to nie tylko ból ziemi, ale rana w samym ciele narodu. Aby się uleczyć, podnieść, nikt inny poza nami – narodem wietnamskim – nie musi połączyć rąk. Każda osoba, po trochu, każda rodzina, część, każda organizacja, odpowiedzialność – stworzy siłę narodu, który zawsze wie, jak kochać i chronić się nawzajem w trudnych czasach. To połączenie rąk może zacząć się od najprostszych rzeczy: wiadomości tekstowej wysłanej na infolinię wsparcia; paczki makaronu instant, kilku butelek wody, ciepłego płaszcza wysłanego na zalany teren; darowizny od firmy lub organizacji zbiorowego zarządzania; artykułu zawierającego prawdziwe informacje, słowa otuchy wysłanego do służb ratunkowych; lub charytatywnej przejażdżki samochodem przez powódź, aby przynieść ciepło naszym rodakom mieszkającym daleko stąd.

Żaden wkład nie jest zbyt mały, gdy płynie prosto z serca. Żadne działanie nie jest bez znaczenia, gdy pomaga rodzinie wytrwać, dziecku wrócić do szkoły lub człowiekowi odzyskać wiarę w dalsze życie. Kiedy serca zwrócą się ku sobie, stworzymy siłę wystarczająco dużą, by pomóc naszym rodakom przetrwać burze i powodzie.

Policja okręgu Tam Hiep otrzymała od mieszkańców dzielnicy pomoc w celu wsparcia osób na terenach dotkniętych powodzią. Zdjęcie: Cong Nghia
Policja okręgu Tam Hiep otrzymała od mieszkańców dzielnicy pomoc w celu wsparcia osób na terenach dotkniętych powodzią. Zdjęcie: Cong Nghia

W dzisiejszych czasach powodzie obnażają kruchość człowieka w obliczu natury – ale jednocześnie pokazują bezgraniczną moc wietnamskiej dobroci. Nie możemy zmienić praw pogody, ale możemy przekuć stratę w nadzieję, tragedię w motywację, ból w siłę do odbudowy naszego życia.

Powodzie miną, ale to, co po sobie pozostawimy, jest naszą odpowiedzialnością: nie tylko nieść ulgę, ale i wspierać; nie tylko pomagać, ale i towarzyszyć; nie tylko dawać, ale i dzielić się z całego serca. Bo tylko wtedy, gdy połączymy siły, by pokonać trudności, ten naród może być naprawdę silny, i tylko wtedy, gdy nikt nie zostanie w tyle, kraj może iść naprzód – bez względu na to, ile burz go czeka.

Tu Huu Cong

Źródło: https://baodongnai.com.vn/xa-hoi/202511/cung-nhau-vuot-qua-lu-du-7eb1c48/


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Piękny wschód słońca nad morzami Wietnamu
Podróż do „Miniaturowego Sapa”: Zanurz się w majestatycznym i poetyckim pięknie gór i lasów Binh Lieu
Kawiarnia w Hanoi zamienia się w Europę, rozpyla sztuczny śnieg, przyciąga klientów
Życie „dwa do zera” mieszkańców zalanego obszaru Khanh Hoa w piątym dniu działań zapobiegających powodziom

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Tajski dom na palach – gdzie korzenie dotykają nieba

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt