Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Độc lập - Tự do - Hạnh phúc

Zabawa w chowanego na chodnikach Sajgonu

VnExpressVnExpress03/10/2023

[reklama_1]

Zespół ds. Porządku Miejskiego spotkał się z protestem ze strony sprzedawców ulicznych podczas zajmowania się naruszeniami.

Motocykl pana Hunga przeciskał się przez tłum, a jego wzrok błądził po każdym stoisku na tętniącym życiem jarmarku, szukając „ukrytych” ulicznych sprzedawców. Nagle dał znak swoim kolegom z drużyny, wskazując palcem wskazującym na kobietę w białym T-shircie jadącą za nim czarnym Air Blade'em. Wszyscy zrozumieli, że to „stalkerka”.

„Uliczni sprzedawcy handlują w grupach. Kiedy widzą nadchodzące miejskie siły bezpieczeństwa, wysyłają 1-2 osoby, aby powiadomić je o swojej lokalizacji i się ukryć” – wyjaśnił, wykazując się biegłością w „sztuczkach” ukrywania się.

Jego doświadczenie z czasów, gdy był policjantem, teraz się przydało. Idąc, nagle skręcił w prawo. Kobieta w białej koszuli straciła równowagę i przeszła obok, ukradkiem odwróciła się, by spojrzeć i natychmiast napotkała „ostrzegawcze” spojrzenie pana Hunga. Ale to nic nie dało, „prześladowca” nie poddał się, podążając za nim przez cały ranek, idąc i zatrzymując się razem jak członek grupy roboczej.

Po wielu latach doświadczenia pan Hung dzieli sprzedawców mobilnych na dwie grupy: „udokumentowanych” handlowców oraz tych w trudnej sytuacji, młodych studentów szukających sposobu na zarobek. Z przekonaniem stwierdza, że ​​„po twarzy można rozpoznać, kto jest ważniakiem, a kto nowicjuszem”. W przypadku nowych naruszeń zazwyczaj po prostu udziela im upomnienia i pozwala im odejść.

„Nie da się ich wszystkich ogarnąć, ale musimy ich ukarać, żeby dać przykład. W przeciwnym razie będą sprzedawać się wszędzie” – powiedział.

Nguyen Duc Thang, szef Zespołu ds. Porządku Miejskiego w Dzielnicy 1, zastępca kierownika Departamentu Zarządzania Miejskiego, wyjaśnił, że chodnik jest miejscem, które najwyraźniej odzwierciedla sytuację ekonomiczną pracowników nieformalnych. Dlatego po pandemii Zespół „nie może sobie pozwolić na kary”, ponieważ liczba osób korzystających z chodnika w celu zarobkowania jest niezliczona.

„Wiele osób zastanawia się, dlaczego miasto nie zajmuje się tym problemem w sposób zdecydowany i kompleksowy. Naprawdę nie nadążamy. Kary nie rozwiązują sedna problemu” – powiedział.

Dowódca zespołu, Le Huu Hung, przyznał również, że chociaż patrole odbywały się nieprzerwanie, po każdym powrocie sytuacja pozostawała taka sama, a uliczni sprzedawcy zmieniali metody sprzedaży, aby sobie z tym poradzić. Zaproponował, aby miasto wyznaczyło osobną strefę dla ulicznych sprzedawców i pozwoliło im sprzedawać tylko przez dwa lata, zanim przekaże ją innym. W ten sposób miasto wspiera osoby znajdujące się w trudnej sytuacji na wczesnym etapie „rozkręcania biznesu”, a miejscy funkcjonariusze, tacy jak on, nie muszą być uwikłani w niekończący się pościg.

Kryjówka

W zaciekłej pogoni za porządkiem miejskim, wielu ulicznych sprzedawców znalazło swoje „kryjówki” z pomocą właścicieli domów przy ulicach. Ustalenie z właścicielami domów stałego punktu sprzedaży na chodniku stało się „tajną umową”, którą wielu ulicznych sprzedawców akceptuje, zgodnie z zasadą dobrowolnego kupującego i dobrowolnego sprzedawcy.

Właściciel nieruchomości przy ulicy Nguyen Thai Son w dzielnicy Go Vap powiedział, że wynajął parter na salon fryzjerski, ale chodnik przed wejściem był pusty, więc musiał znaleźć najemcę. Transakcja nie wymagała podpisania umowy, a jedynie gotówki. Cena wynajmu obejmowała prąd, wodę, miejsce do przechowywania, a nawet toaletę. Tymczasem najemcy byli gotowi płacić 2-3 miliony VND miesięcznie, aby móc spokojnie prowadzić działalność. Chodniki nieumyślnie stały się rodzajem nieruchomości, przynoszącym niemal całkowitą rentowność.

Obraz publicznego posta w mediach społecznościowych, w którym poszukiwani są najemcy chodników

W swoim badaniu życia na chodnikach w Sajgonie, profesor polityki publicznej Annette M. Kim nazywa to „współpracą ze sprzedawcami i właścicielami nieruchomości”. To, czy uiścić opłatę, czy handlować za darmo przed witryną sklepową, jest prywatną umową między każdą osobą. Uważa, że ​​jest to zaskakujące i pokazuje humanizm kultury miejskiej Sajgonu, w przeciwieństwie do większości innych miast w USA i Europie, gdzie te dwie grupy często walczą ze sobą, zamiast dzielić przestrzeń dla obopólnych korzyści.

Dzięki takiemu układowi sprzedawcy na chodnikach tworzą ekosystem, który działa nieprzerwanie, pozostawiając wiele miejsc na chodnikach praktycznie bez przestojów. Chodnik na ulicy Nguyen Gia Tri w dzielnicy Binh Thanh jest tego dowodem, gdzie sklepy nieustannie zmieniają się, korzystając z chodnika z pełną liczbą klientów.




Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Wieś w Da Nang w pierwszej pięćdziesiątce najpiękniejszych wiosek na świecie w 2025 roku
Wioska zajmująca się wyrobem lampionów jest zalewana zamówieniami w czasie Święta Środka Jesieni; zamówienia są realizowane natychmiast po ich złożeniu.
Niepewnie huśtając się na klifie, trzymając się skał, aby zeskrobać dżem z wodorostów na plaży Gia Lai
48 godzin polowania na chmury, obserwowania pól ryżowych i jedzenia kurczaków w Y Ty

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

No videos available

Aktualności

System polityczny

Lokalny

Produkt