Piłkarki Arsenalu pokonały obrończynie tytułu i wygrały Ligę Mistrzyń Kobiet. |
Na stadionie Jose Alvalade (Portugalia) Arsenal bronił się twardo w pierwszej połowie. W 23. minucie środkowa obrończyni Barcelony, Irene Paredes, strzeliła samobójczego gola, ale gol nie został uznany przez „Kanonierów”.
W 70. minucie, po asyście Bethany Mead, Stina Blackstenius zbliżyła się do bramki, strzelając jedyną bramkę w meczu. Ostatecznie Arsenal zdobył mistrzostwo minimalną przewagą.
Zawodniczką, która zebrała najwięcej pochwał w tym meczu, była bramkarka angielskiej drużyny, Domselaar. Zaliczyła 5 celnych interwencji, w tym 4 razy broniąc gole Barcelony w drugiej połowie. Była to również zawodniczka, która otrzymała najwyższą notę meczu od Sofascore – 8 punktów.
Barca i Lyon, przegrane Arsenalu w finale i półfinale, od wielu lat dominują w Lidze Mistrzyń Kobiet, zdobywając 11 tytułów w ciągu 15 lat. Lyon zdobył pięć tytułów z rzędu, a Barca dwa ostatnie.
Przed meczem mało kto wierzył, że Arsenal może zdobyć tytuł. W finale mieli też mniej posiadania piłki, mniej podań i mniej strzałów. Jednak różnica była widoczna na tablicy wyników.
Dziewczętom z drużyny Borhamwood posypały się gratulacje. Ktoś nawet zażartował: „Gdyby te dziewczyny grały w męskiej drużynie, nie wyszlibyśmy z pustymi rękami w tym sezonie, prawda?”.
W przeciwieństwie do żeńskich rywalek, męska drużyna Arsenalu przeszła przez turniej bez żadnego trofeum. Zatrzymała się w półfinale Ligi Mistrzów i po raz trzeci z rzędu zajęła drugie miejsce w Premier League.
Źródło: https://znews.vn/doi-nu-arsenal-vo-dich-c1-post1555585.html
Komentarz (0)