(CLO) Wyszukiwarki oparte na sztucznej inteligencji testują program, który dzieli się z wydawcami przychodami z reklam, gdy ich treści są wykorzystywane w podsumowaniach wyszukiwania. Czy to sprawiedliwe rozwiązanie dla dziennikarstwa, czy po prostu nowa forma uzależnienia od technologii?
Pozycjonowanie jako przyjaciel?
Perplexity, firma zajmująca się wyszukiwaniem opartym na sztucznej inteligencji, poszukuje partnerów dla wydawców w ramach programu partnerskiego, który uruchomiła latem ubiegłego roku. Od tego czasu program przyciągnął uwagę dużych mediów, takich jak TIME, Fortune i Der Spiegel, a także niszowych mediów, takich jak Blavity, amerykańska społeczność czarnoskórych twórców.
W przeciwieństwie do innych gigantów generatywnej sztucznej inteligencji, takich jak OpenAI czy Gemini, Perplexity nie trenuje żadnych modeli. To wyszukiwarka, która odpowiada na pytania użytkowników, podsumowując treści ze stron internetowych, a nie tylko prezentując serię linków – to ważna różnica, ponieważ zmienia sposób, w jaki wydawcy wykorzystują treści.
Wyszukiwarka AI Perplexity rozszerzyła swój program współpracy z wydawcami, oferując dzielenie się przychodami z pytań finansowanych z reklam, a także bezpłatny dostęp do Perplexity Pro.
Kiedy więc ludzie używają Perplexity do zadawania pytań, sztuczna inteligencja często opiera się na treściach pochodzących od organizacji informacyjnych i innych wydawców, aby udzielić odpowiedzi. Teraz Perplexity rozważa odwdzięczenie się poprzez program dzielenia się przychodami.
Kiedy reklamodawcy płacą za sponsorowanie pytań na platformie Perplexity, wydawcy, których treści są cytowane w odpowiedziach, otrzymują udział w zyskach. Firma oferuje również pewne korzyści technologiczne – wydawcy mogą korzystać z technologii sztucznej inteligencji Perplexity na swoich stronach, a ich pracownicy otrzymują bezpłatny, roczny dostęp do usługi premium Perplexity.
„Stworzyliśmy ten program, aby mieć pewność, że dysponujemy skalowalnym i zrównoważonym sposobem na dostosowanie zachęt dla wszystkich stron” – powiedział Aravind Srinivas, dyrektor generalny Perplexity.
„Firma chce pozycjonować się jako przyjaciel, a nie wróg tradycyjnych mediów” – powiedziała Jessica Chan, nowa szefowa ds. partnerstw wydawniczych, podkreślając chęć współpracy z wydawcami wszelkiej wielkości, od dużych marek po małe sklepy.
Dezorientacja
Żadna wyszukiwarka nie jest odporna na rozprzestrzenianie się dezinformacji i Perplexity nie jest wyjątkiem. Aby zminimalizować to ryzyko, wyjaśnia Chan, firma stosuje kilka strategii. Na przykład, korzysta z systemu rankingowego opartego na ponad 50 różnych sygnałach, aby określić, które źródła są najbardziej wiarygodne, priorytetowo traktując źródła wiarygodne i sprawdzone pod względem faktów.
Zawiera również odnośniki do wszystkich odpowiedzi, umożliwiając użytkownikom weryfikację informacji. Co być może najbardziej intrygujące, system ma rzekomo służyć do kwestionowania pytań, na które nie można odpowiedzieć w sposób rzeczowy, co jasno wskazuje, że jest to narzędzie do podsumowywania informacji, a nie do formułowania opinii.
Wydawcy tacy jak TIME z optymizmem patrzą na tę współpracę, widząc w niej ciekawy eksperyment mający na celu stworzenie trwałych relacji między firmami z branży sztucznej inteligencji a tradycyjnymi mediami.
Firma przyznaje jednak, że jej system wykrywania treści oparty na sztucznej inteligencji nie jest idealny. Choć pomocny, poleganie na porównywaniu wielu źródeł niekoniecznie gwarantuje dokładność – zwłaszcza w przypadku najnowszych wiadomości lub nowych tematów, gdzie dezinformacja może początkowo pojawiać się w wielu kanałach. Materiał źródłowy nie wspomina o tym, jak system radzi sobie w takich sytuacjach ani jak szybko aktualizuje informacje po opublikowaniu poprawek.
Inną potencjalną słabością systemu Perplexity jest to, że choć koncentruje się on na cytowaniu „zaufanych” źródeł, nie wyjaśnia w jasny sposób, w jaki sposób system ustala, które źródła są wiarygodne, ani czy proces ten nie wprowadza pewnych uprzedzeń do samego systemu.
Podsumowanie
Istnieje jeden ważny szczegół: model dzielenia się przychodami działa tylko wtedy, gdy są reklamy — nie ma żadnej rekompensaty za ogromną ilość treści wydawców, z których Perplexity obecnie korzysta, aby udzielać regularnych odpowiedzi.
Choć firma twierdzi, że jest to bardziej zrównoważone rozwiązanie niż płatności jednorazowe, oznacza to, że wydawcy w zasadzie udostępniają treści za darmo, dopóki reklamodawca nie zapłaci Perplexity, a wydawcy nie mają nad tym żadnej kontroli.
To całkiem niewielki wycinek tortu dla firmy, której wartość po ostatniej rundzie finansowania oszacowano na 9 miliardów dolarów, a jej sukces zależy od wysokiej jakości, aktualnych treści od wydawców i twórców w większym stopniu, niż firma chciałaby przyznać.
Istnieje również szersza kwestia dynamiki władzy. Choć Perplexity prezentuje się jako partner wydawców, w rzeczywistości staje się nowym strażnikiem treści informacyjnych. Wydawcy mogą czuć się pod presją dołączenia do programu tylko po to, by zachować kontrolę nad treściami, a nie w celu osiągnięcia jakichkolwiek korzyści.
Pomimo tych obaw, podejście Perplexity wyróżnia się wśród firm z branży sztucznej inteligencji, ponieważ przynajmniej stara się budować trwałe relacje z twórcami treści. Prezes TIME, Mark Howard, wyraził optymizm, zauważając, że partnerstwo wpisuje się w misję firmy, polegającą na dostarczaniu rzetelnego dziennikarstwa i docieraniu do nowych odbiorców.
Sukces programu może zależeć od tego, w jaki sposób faktycznie realizowane są przychody z reklam i czy wydawcy dostrzegą realną wartość oferowanych przez niego narzędzi technologicznych. Na razie program stanowi ciekawy eksperyment mający na celu znalezienie wspólnego mianownika między firmami z branży sztucznej inteligencji a tradycyjnymi mediami.
Justine Roberts, dyrektor generalna największego brytyjskiego forum dla rodziców Mumsnet, które wszczęło postępowanie prawne przeciwko OpenAI, skomentowała: „Zapewnienie twórcom godziwego wynagrodzenia za ich treści to nie tylko słuszne postępowanie – jest to niezbędne dla przyszłego rozwoju sektora treści generowanych przez sztuczną inteligencję, który jest zależny od zrównoważonego dostępu do wysokiej jakości, chronionych prawem autorskim dzieł tworzonych przez ludzi. Program Wydawniczy Perplexity to pozytywny krok w kierunku świata , w którym innowacja i uczciwość mogą współistnieć”.
Hoang Anh (według Journalism.co.uk, Perplexity.ai)
Source: https://www.congluan.vn/mo-hinh-chia-se-doanh-thu-giua-ai-va-bao-chi-giai-phap-moi-hay-su-phu-thuoc-post333263.html






Komentarz (0)