Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Hue i przedmieścia

Báo Thanh niênBáo Thanh niên10/12/2024

[reklama_1]

Dziś rano wiatr był chłodny, a morze wzburzone. Trzy kule zawieszone na maszcie ostrzegały łodzie, że fale nie są przyjemne.

Za Thuan An w końcu wpłynęliśmy na rzekę Hue [Rzekę Perfum], tętniącą życiem dzięki niezwykłym łodziom rybackim. Podwójny maszt, pochylony do przodu, podtrzymywał gigantyczne ramię dźwigni, na którym wisiała sieć o szerokości 40-50 stóp kwadratowych. Ramię dźwigni, zrównoważone koszem z kamykami jako przeciwwagą, obsługiwał mężczyzna biegnący po belce niczym linoskoczek.

Operację przeprowadzono z wojskową precyzją. Dano sygnał i dziesiątki smukłych czółen z dłubankami natychmiast opuściły dok, energicznie wiosłując i rozkładając się wachlarzowato. Mężczyzna na dziobie, leżący twarzą do wody, niemal na poziomie wody, uderzał dwoma twardymi drewnianymi kijami o siebie, aby spłoszyć ryby i wpędzić je w sieć. Ta procedura połowowa była unikalna w regionie centralnym; turyści, którzy po raz pierwszy obozowali w pobliżu rzeki lub laguny, z niepokojem zastanawiali się, co oznacza nagły hałas w nocy.

Du ký Việt Nam: Huế và vùng ngoại ô- Ảnh 1.

Hue - rzeka Dong Ba

Krajobraz jest tętniący życiem. Łodzie suną między brzegami: małe, jaskrawo pomalowane pagody stoją u wejść do wiosek, rozświetlając szare, kryte strzechą domy. To Bao Vinh, port Hue; niektóre duże łodzie zdają się przyglądać ci z ciekawością okrągłymi oczami namalowanymi na dziobach.

Wkrótce opuściliśmy Rzekę [Perfumową] szerokim zakolem, by wpłynąć do rzeki Dong Ba; na dwóch brzegach połączonych dwoma małymi mostami, pierwszy drewniany był bardzo spróchniały, drugi żelazny, otwarty zaledwie rok temu, widzieliśmy szereg obskurnych chat, kramów, domów zbudowanych z chińskiej cegły, ale również dość obskurnych. Nabrzeża Hue nie są zbyt duże.

Trudno byłoby uwierzyć, że dotarliśmy do stolicy, gdyby ponad tymi chwiejnymi, podniszczonymi chatami nie widniał ciemny mur cytadeli, a w oddali masywna brama z elegancką wieżą strażniczą o trzech dachach.

Opuszczając kanał [rzekę Dong Ba], ponownie spotkaliśmy się z rzeką [Perfumową]. Na tym odcinku koryto rzeki było szerokie jak jezioro. Pięć minut później dotarliśmy na drugi brzeg, kilka kroków od Nuncjatury Apostolskiej, na terenie koncesji francuskiej [znajdującej się na południowym brzegu rzeki Perfumowej].

Krajobraz jest urzekający. Z przodu wznoszą się okazałe budynki Nuncjatury Apostolskiej, a gdzieniegdzie w ogrodzie stoją małe, białe domki, w których mieszczą się biura. Za nimi rozciąga się krąg zielonych wzgórz, z których najwyższym jest Montagne du Roi [Góra Królewska], zwrócona w stronę stolicy i porośnięta sosnami, tworzącymi zasłonę.

Du ký Việt Nam: Huế và vùng ngoại ô- Ảnh 2.

Pagoda Thien Mu – okolice Hue

W oddali, na tle jasnoniebieskiego nieba, widniał rozległy łańcuch górski o poszarpanych, ostrych szczytach. Wszystkie miały wygląd stworzony przez człowieka, zmieszany z majestatycznością: połączenie surowej natury wyżyn i natury, udekorowanej i upiększonej przez japońskich artystów pejzażystów.

Nie było śladu prawdziwego miasta. Do tej pory widziałem tylko kryte strzechą chaty, wioski rozrzucone wśród zieleni. Dziwne było pierwsze wrażenie, jakie pozostawiła po sobie ta mroczna stolica, z domami tak kruchymi, że podmuch wiatru mógł je zdmuchnąć: można by ją pomylić z obozowiskiem; kilka chat stało rozbitych pod kępami bambusa, tuż obok mrocznej cytadeli.

Trudno uwierzyć, że minął tydzień od tego cudownego poranka, kiedy starożytna stolica kraju Nam, rzeka, kanał ze strzechami po obu brzegach, mroczna cytadela, tworząca smutną nutę w operze, po raz pierwszy ukazały mi się przed oczami, pośród kęp bambusa i kwitnących grzebieni kogutów. Dzięki ciepłemu i przyjaznemu przyjęciu przez Nuncjaturę Apostolską, można łatwo wybaczyć niewielką stratę czasu. Czy istnieje sposób, by uniknąć pomyłki co do daty, skoro dni mijają tak szybko jak godziny?

Gdybym miał zastosować rachunek prawdopodobieństwa, który podróżnik przeprowadził, szkicując swój plan podróży w kilku ogólnych zarysach, mój pobyt w Hue dobiegłby niemal końca. Jednak uprzejme nalegania moich gospodarzy sprawiły, że moment wyjazdu wydawał się bardziej odległy i ulotny niż kiedykolwiek. Upierali się, że nie mogę wyjechać bez uczestnictwa w kilku uroczystych ceremoniach, które wkrótce miały się odbyć, między innymi w ceremonii Nghinh Xuan, wyjeździe króla ze stolicy i innych świętach, o których nie wiedziałem.

Krótko mówiąc, istniało tysiąc dobrych powodów, dla których byłem zniewolony. To było wszystko, co robiłem, i to było cudowne, niewola pojmowana w ten sposób była słodka. (ciąg dalszy nastąpi)

(Nguyen Quang Dieu cytuje z książki Around Asia : Cochinchina, Central Vietnam, and North Vietnam, przetłumaczonej przez Hoang Thi Hang i Bui Thi He, AlphaBooks - National Archives Center I oraz Dan Tri Publishing House, wydanej w lipcu 2024 r.)



Źródło: https://thanhnien.vn/du-ky-viet-nam-hue-va-vung-ngoai-o-185241210222554996.htm

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości
Historyczne powodzie w Hoi An widziane z samolotu wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej
„Wielka powódź” na rzece Thu Bon przewyższyła historyczną powódź z 1964 r. o 0,14 m.
Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt