Naszym pierwszym przystankiem było pastwisko Suoi Tien (gmina Nam Cam Ranh). To dość duże miejsce odprawy, położone u podnóża góry, z dbałością o szczegóły dla miłośników wirtualnego życia: jaskrawożółte kwiaty wzdłuż ścieżki, kręte strumienie, domy na palach, drewniane mostki, spiralne schody… a wszystko to z uroczymi i łagodnymi owcami, śmiało witającymi gości.
![]() |
| Wioska rybacka Vinh Hy. |
Podążając nadmorskim szlakiem, dotarliśmy do Vinh Hy. Stojąc na przełęczy i patrząc w dół, ujrzeliśmy wioskę rybacką Vinh Hy, położoną w pięknym łuku morza. Zjechaliśmy do wioski i zjedliśmy tam śniadanie. Było tam wiele rustykalnych potraw, znanych mieszkańcom Khanh Hoa, takich jak makaron rybny, makaron ryżowy, placki z paproci wodnej, naleśniki, makaron ryżowy, pho… Szczególnie polecamy pyszne danie z makaronu ryżowego z jelitami wieprzowymi, którego opakowaniem był papier i liście bananowca.
Opuszczając Vinh Hy, dotarliśmy do Hang Rai. To naturalny kompleks skalny z dużymi i małymi głazami o różnych kształtach, położonymi blisko morza, niezwykle piękny. Podążając czerwonym, drewnianym mostem powyżej, podziwialiśmy liczne malowidła przedstawiające skały, morze, fale i liczne jaskinie utworzone z zagłębień w skałach… Usiedliśmy, aby odpocząć w jaskini wysoko na skałach. Drzewa rosnące na skałach tworzyły duże krzewy, nadając skałom żywe kolory. Na końcu drogi znajdowała się starożytna rafa koralowa.
![]() |
| Skały w Hang Rai mają różne kształty. |
Opuszczając Hang Rai, zbocza wznosiły się wzdłuż winnic. Kiście winogron dojrzewały na kratownicy. Właściciele ogrodów z entuzjazmem pozwolili nam spróbować wina, winogron i kilku innych specjałów. Oczywiście, przy takim entuzjazmie, trudno było nie kupić po drodze kilku prezentów lub przekąsek.
Obiad zjedliśmy w ośrodku w Mui Dinh, gdzie jedzenie było naprawdę dobre.
W drodze powrotnej skręciliśmy do Binh Lap. Zaczynając pod górę, naszym oczom ukazał się przepiękny widok. W dole widać było place akwakultury, lasy kokosowe, a w oddali błękitne morze. Droga przed nami była kręta i stroma. Z jednej strony wznosiła się góra z ogromnymi skałami i gęstymi drzewami, z drugiej zaś w oddali majaczyło morze. Gdzieniegdzie pojawiało się kilka dachów, ale głównie były tam chłodne, zielone ogrody i proste przydrożne sklepiki. Na końcu drogi znajdowała się wioska Tau Be, najgęściej zaludnione miejsce w Binh Lap. Głównym zajęciem mieszkańców jest rybołówstwo.
![]() |
| Starożytna rafa koralowa. |
Piękna plaża o nazwie Bai Ngang. Piasek jest biały, gładki, czysty, a woda błękitna. Plaża ma kształt łuku, a na jego końcu znajduje się piękna, kamienista plaża z czystą, błękitną wodą, przez którą widać dno. Skały są duże i mają najróżniejsze kształty.
Opuszczając Bai Ngang, zawróciliśmy i poszliśmy do Bai Lao, kolejnej pięknej i dziewiczej plaży z czystą, błękitną wodą i łagodnymi falami. To kolejny łuk łączący się z Bai Ngang, tworzący spektakularną linię brzegową w kształcie litery ω (omega).
Minęło dużo czasu, odkąd mieliśmy choć jeden dzień pośród zgiełku i pośpiechu codziennego życia, aby naprawdę żyć na łonie natury...
Kim Duy
Source: https://baokhanhhoa.vn/du-lich/202510/mot-ngay-tren-nhung-con-duong-doc-bien-27d5d6b/









Komentarz (0)