Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow (zdjęcie: TASS).
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow ostrzegł 30 stycznia USA, aby nie przywoziły taktycznej broni jądrowej na terytorium Wielkiej Brytanii.
„Jeśli chodzi o hipotetyczny powrót amerykańskiej taktycznej broni jądrowej na terytorium Wielkiej Brytanii, chciałbym stanowczo ostrzec przed tym destabilizującym krokiem. Ten krok nie wzmocni bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii ani Stanów Zjednoczonych, ale zwiększy poziom eskalacji i zagrożenia w Europie” – powiedział rosyjski dyplomata.
„Doświadczenia ostatnich lat w Londynie i Waszyngtonie pokazują, że zapaleńcy w tych krajach nie wyciągają wniosków, więc powyższy scenariusz jest całkowicie możliwy” – powiedział pan Riabkow.
Dziennik The Telegraph , cytując 26 stycznia dobrze poinformowane źródło, poinformował, że Stany Zjednoczone mogą po raz pierwszy od 15 lat sprowadzić bomby atomowe B61-12 do bazy w Lakenheath. Stało się tak po tym, jak w 2008 r. Waszyngton podjął decyzję o wycofaniu broni jądrowej z Wielkiej Brytanii.
Rzecznik Pentagonu nie potwierdził ani nie zaprzeczył tym informacjom. Stany Zjednoczone oświadczyły, że będą „regularnie modernizować swoje bazy wojskowe w krajach sojuszniczych”.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa ostrzegła, że Kreml uzna rozmieszczenie amerykańskiej broni jądrowej w Wielkiej Brytanii za eskalację napięć.
Rosja zaprzecza planom ataku na NATO
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow stwierdził, że spekulacje na Zachodzie na temat scenariusza, w którym Rosja mogłaby zaatakować kraje bałtyckie i północnoeuropejskie po zakończeniu konfliktu na Ukrainie, są czystą fikcją.
Przemawiając 30 stycznia do szefów rosyjskiej dyplomacji, Ławrow powiedział, że Stany Zjednoczone zwołały grupę 54 krajów, aby zapewnić Ukrainie pomoc wojskową, techniczną i wywiadowczą, aby pomóc jej stawić opór Rosji. „Wszystko to ma na celu uniemożliwienie Rosji zwycięstwa” – dodał.
Odrzucił spekulacje państw zachodnich, że „jeśli Rosja wygra na Ukrainie, następnymi celami staną się państwa bałtyckie, Szwecja i Finlandia”.
Szef rosyjskiego MSZ stwierdził, że takie oświadczenia są absurdalne dla każdego, kto zna historię i cele specjalnej operacji wojskowej Rosji na Ukrainie, „którą ogłosiliśmy otwarcie i bez ukrywania”.
W zeszłym miesiącu prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Moskwa nie planuje ataku na NATO.
Ponadto pan Ławrow oskarżył mocarstwa zachodnie o to, że nakłaniały kilka krajów do tajnego dostarczania Ukrainie broni wyprodukowanej w Rosji.
Nie wymienił konkretnych krajów, ale powiedział, że będzie nadal domagał się przestrzegania wszystkich międzynarodowych zobowiązań dotyczących transferów broni.
Pan Ławrow zauważył, że gdy zagraniczny kraj legalnie kupuje rosyjską broń, przesyłkom będą towarzyszyć określone dokumenty, w tym certyfikaty użytkownika końcowego.
„Zgodnie z tym certyfikatem odbiorca broni nie ma prawa jej odsprzedać ani nigdzie przekazać bez zgody kraju dostarczającego” – wyjaśnił.
Dodał również, że zachodnia pomoc w postaci broni dla Kijowa najwyraźniej została wykorzystana nie tylko na ukraińskim polu bitwy, ale także wysłana do wielu różnych regionów na całym świecie.
„Broń dostarczana przez Zachód władzom ukraińskim znajduje się nie tylko w strefach konfliktów na Bliskim Wschodzie, ale także w nielegalnych dostawach w Finlandii, Szwecji, Danii, Holandii i Strefie Gazy” – powiedział Ławrow.
Źródło
Komentarz (0)