Posłuchaj szeptu słonia
W swoim przemówieniu z okazji otrzymania nagrody, reżyserka filmu The Elephant Keeper, Kartiki Gonsalves, powiedziała: „Stoję tu, aby mówić o świętej więzi łączącej ludzi ze światem przyrody, z szacunku dla społeczności tubylczych i empatii dla stworzeń, z którymi dzielimy przestrzeń”.
Fabuła filmu jest bardzo prosta i opowiada o starszej parze, która opiekuje się Raghu, słoniem, który stracił matkę, gdy miał zaledwie kilka miesięcy. Dzięki miłości Raghu dorasta zdrowo. Po pewnym czasie rząd obdarowuje ich trzymiesięcznym słoniem o imieniu Ammu. Słonie bawią się razem i razem dorastają. Pewnego dnia Raghu jest zmuszony przeprowadzić się w inne miejsce…
Rozmawiając i poznając twórczość Phu, odkryłem, że Phan Phu, urodzony w 1989 roku i wychowany w Dak Lak, obecnie pracujący dla Animals Asia w słonecznych i żyznych Central Highlands, ma wiele podobieństw i powiązań z bohaterami filmu. Historia z Phu uświadomiła mi, że kiedy ludzie decydują się robić to, co kochają, to właśnie jest to wolność.
Phu ma sylwetkę i sposób ubierania się jak „mnich” z japońskich filmów. Jest silny i gibki, a jego broda i twarz wzbudzają w innych wiele sympatii. Phu powiedział, że spędzał zbyt dużo czasu w lesie, bawiąc się ze słoniami, słuchając szeptów słoni, poznając choroby słoni… przez co często zaniedbywał obowiązki rodzinne.
Kiedy zapytałem ją, co musiała robić, żeby walczyć z samotnością, pracując w ciszy w lesie ze słoniami i jak mogła pogodzić rolę tresera słoni z normalnym życiem, odpowiedziała, że praca ta wymagała techniki, czasu, wrażliwości itp.
Phu uśmiechnął się i powiedział: „Wyznaję zasadę, że kiedy jestem ze słoniami, daję im z siebie wszystko. Z dala od nich jestem po prostu normalnym człowiekiem, takim jak wszyscy inni. Ciągle się uczę i rozumiem pracę, którą wykonuję, aby się doskonalić”.
Phu rzadko mówi o swojej pracy i się nią przechwala, a jeśli chodzi o opiekę nad słoniami w lesie Yok Don, jest zbyt impulsywny, mimo że jego koledzy powiedzieli mi, że „bardzo dobrze rozumie zachowania słoni”.

Jego spokój sprawił, że zapragnęłam dowiedzieć się więcej o jego pracy, jego wyborach i o tym, czy słonie są bardziej „atrakcyjne” niż ludzie. „Wybrałam tę pracę, ponieważ słonie to stworzenia o bardzo głębokich, bardzo realnych emocjach. Nie kłamią, nie udają, nie kalkulują. Kiedy mi zaufają, to jest to całkowite zaufanie. Uważam, że słonie są bardzo tolerancyjne, pokładają całe zaufanie w opiekunach, a czasami nawet ranimy je, opiekując się ich obolałymi nogami. Na przykład słoń Jun stracił wszystkie przednie pazury z powodu pułapki, musiał codziennie czyścić ranę, usuwać martwicze części i moczyć się w słonej wodzie, ale mimo to pozwolił mi to robić, mimo że było to bardzo bolesne. Najbardziej „atrakcyjną” cechą słoni jest ich czystość. Są powolne, łagodne, silne, ale jednocześnie niezwykle kruche. I czuję, że bardziej przynależę do tego świata – gdzie uczucia nie wymagają wielu słów, wystarczy obecność” – zwierzył się Phu.
Podczas swojej pracy Phu zawsze uważał słonia za swojego towarzysza podróży. Każdy słoń, którego spotkał, zostawił w nim ślad, ale kilku stało się jego „najlepszymi przyjaciółmi”. „Dla mnie najbardziej niezapomnianym słoniem jest prawdopodobnie Jun. Mam z nim wiele wspomnień, a minęło już 10 lat, odkąd razem pracowaliśmy”.
W tamtym czasie, po roku spędzonym w lesie, ośrodek ochrony słoni miał miejsce, gdzie mógł się nim zaopiekować, więc został tam przeniesiony. Z zaufaniem nauczyłem go wsiadać do samochodu w ciągu dwóch dni, a kiedy nas przewieziono, byliśmy w tej samej ciężarówce. Z perspektywy czasu, granica była wtedy bardzo krucha, ale postanowiliśmy sobie zaufać i dzięki temu oboje byliśmy bezpieczni, dopóki nie dotarliśmy do celu” – powiedział Phu.
Chciałem zadać Phu więcej pytań o niego samego, ale odmówił, mówiąc, że w organizacji jest wielu ludzi z większą pasją i lepszymi ode mnie, więc dlaczego sam nie zapytasz? Jestem po prostu zwykłym człowiekiem. Ale podoba mi się „zwykła” strona Phu. Wnosi ona wiele piękna do społeczności oraz szacunek i miłość do dzikiej przyrody.

Krótko o sobie, Phu ma nadzieję, że ludzie pozwolą słoniom żyć naturalnie, dziko, zgodnie z ich naturą: „Obecnie jestem technikiem ds. dobrostanu zwierząt w Animals Asia w Dak Lak. Nadal opiekuję się słoniami w Parku Narodowym Yok Don. Mam nadzieję, że w przyszłości słonie będą wolne, niezależne od ludzi. Wspieram również kilka miejsc w poprawie ich dobrostanu. Słonie to inteligentne zwierzęta o złożonym życiu społecznym, które ewoluowały przez miliony lat i wykształciły specjalistyczne umiejętności pozwalające im przetrwać i rozwijać się w naturalnym środowisku leśnym. Wykorzystywanie słoni do turystyki jeździeckiej zmusza je do życia w nieznanym środowisku – gdzie muszą nauczyć się „języka posłuszeństwa”, wykonywać ludzkie polecenia i wykonywać czynności, które nie są ich naturalnym zachowaniem. Czas uwolnić słonie od tego typu usług – pomóc im wrócić do lasu i dać im prawo wyboru, jak żyć. Żyć własnym życiem”.
Opiekun słoni w oczach przyjaciół
Przybywając do górskiego lasu Yok Don, Thuy Duong spotkała Phu. Dziewczynę z Hanoi, która studiowała prawo, ale wybrała pracę polegającą na kochaniu i ochronie zwierząt. Duch pracy Phu był dla niej wielką inspiracją, która zafascynowała ją lasem deszczowym z grzmotami przetaczającymi się przez niebo i słoniami.

Duong opowiedział mi o Phu i ludziach tu pracujących, którzy są dla mnie interesującymi przyjaciółmi: „Płyn losu pozwolił mi spotkać dzieci gór i lasów, w milczeniu i wytrwale, które towarzyszą słoniom każdego dnia. Są wujkami, braćmi i młodszymi braćmi, o niezłomnym sercu i bezpretensjonalnej miłości. To oni chronią i pielęgnują każdy skrawek wolności w wielkim lesie, chroniąc integralność świętej duszy kraju. Olbrzymie słonie leniwie przechadzają się po starym lesie, w uzdrawiającej podróży po długich latach eksploatacji, eksploatacji i zapomnienia. Szczerze im dziękuję i podziwiam, w tym Phu”.
Thu Cuc, wieloletni pracownik Phu, powiedział: „Słonie są nie tylko przedmiotem pracy, ale także inspiracją, która sprawia, że Phu wytrwale dąży do celu, jakim jest ochrona”. Thu Cuc dodał: „Kiedy już wyznaczy sobie cel, bez względu na to, jak trudny jest, Phu wciąż się nie poddaje. Są dni, kiedy je, śpi i odpoczywa obok słonicy Gold, aby uważnie monitorować każdą zmianę w jej zdrowiu i zachowaniu. Są noce, kiedy on i jego koledzy cicho przemierzają las Yok Don, nie zapalając światła, nie wydając żadnego dźwięku, bezszelestnie obserwując stado dzikich słoni, aby znaleźć okazję do wypuszczenia Golda na wolność. Słonie to niezwykle inteligentne i wrażliwe gatunki, zwłaszcza dzikie słonie. Dlatego każde działanie w takich momentach musi być niezwykle ostrożne, ponieważ nawet najmniejszy błąd może prowadzić do nieprzewidywalnego niebezpieczeństwa.

Od przemieszczania, przez szkolenie, po dbanie o zdrowie słoni, wszystkie działania pana Phu emanują skrupulatnością i oddaniem. Pracuje z troską kogoś, kto rozumie, że każdy, nawet najmniejszy szczegół, może bezpośrednio wpływać na zdrowie i dobrostan zwierząt. Dlatego stał się kimś, kto – jak sądzę – „rozumie słonie” w szczególny sposób, nie tylko poprzez gesty i zachowanie, ale także poprzez intuicyjną więź, wyczuwając, czego chcą. Dzięki temu nawet najbardziej wymagające słonie ufają panu Phu w prowadzeniu sesji szkoleniowych, operacji czy opieki medycznej” – powiedział Thu Cuc.
Zdradziła, że Phu miał bardzo godny podziwu proces samodzielnej nauki. Pochodzący z ubogiej rodziny z językiem angielskim, Phu wykorzystywał każdą wolną chwilę w lesie, aby ćwiczyć, kierując się prostą, ale stanowczą myślą: „Aby skutecznie pomagać słoniom, musisz umieć komunikować się ze specjalistami od słoni”. Z silną wolą Phu stopniowo rozwijał swoje umiejętności, aby lepiej służyć ochronie przyrody.
W ciągu ostatnich 40 lat stado udomowionych słoni w prowincji Dak Lak zmniejszyło się z 502 do niecałych 35. Aby chronić słonie i poprawić dobrostan słoni w niewoli, w 2021 roku Komitet Ludowy Prowincji Dak Lak i organizacja Animals Asia (AAF) podpisały memorandum o porozumieniu w sprawie współpracy na rzecz przekształcenia modelu przyjaznego słoniom w model, którego celem jest wyeliminowanie turystyki konnej na słoniach oraz aktywności wpływających na dobrostan słoni w niewoli w turystyce i na festiwalach. Zgodnie z treścią porozumienia, organizacja Animals Asia zobowiązała się do przekazania ponad 2 milionów dolarów amerykańskich prowincji Dak Lak na wdrożenie nowego, przyjaznego słoniom modelu turystyki. Od 2016 roku organizacja ta wsparła ochronę słoni w prowincji kwotą około 350 000 dolarów amerykańskich. Od czerwca 2025 r. warunki życia 14 z 35 udomowionych słoni w Dak Lak uległy poprawie, z czego 11 bierze udział w modelu turystyki bez jazdy na słoniach w Parku Narodowym Yok Don oraz Zarządzie Lasu Historyczno-Kulturalnego Jeziora Lak, a 3 są pod opieką Centrum Ochrony Słoni.
Źródło: https://baophapluat.vn/nguoi-cham-voi-o-rung-yok-don.html










Komentarz (0)