
Zapisy z gminy Quynh Loc w mieście Hoang Mai, jednej z miejscowości o rozległych lasach sosnowych, pokazują, że podszyt jest gęsty, co stwarza wysokie ryzyko pożarów. Pod koniec czerwca, podążając wzdłuż zboczy porośniętych sosnami, łatwo dostrzec grube warstwy suchych, opadłych igieł sosnowych rozłożonych pod koronami drzew.
„W przeszłości my, mieszkańcy okolic lasu, często chodziliśmy do lasu zbierać igły sosnowe na opał. Ale teraz mamy kuchenki gazowe i elektryczne, więc niewiele osób już je zbiera. Z czasem nagromadzona roślinność staje się coraz gęstsza, co bardzo ułatwia zapalenie się” – powiedziała pani Nguyen Thi Lam, mieszkanka gminy Quynh Loc.

Według pana Ho Quoc Uy – przewodniczącego Komitetu Ludowego Gminy Quynh Loc, gmina posiada obecnie około 288 hektarów lasu sosnowego, który jest w większości zarządzany przez miejscową ludność. Pomimo zintensyfikowanej propagandy i mobilizacji na rzecz ochrony roślinności, większość tego obszaru nie została jeszcze wykarczowana. Głównym powodem jest gwałtowny spadek cen żywicy sosnowej w ostatnich latach, co sprawiło, że ludzie przestali interesować się pielęgnacją lasu. W rezultacie zaniedbano również prace związane z wycinką, zbieraniem igieł sosnowych i pielęgnacją roślinności.

Według pana Le Ngoc Huu, kierownika Departamentu Ochrony Lasu Quynh Luu w mieście Hoang Mai, cały obszar porasta las sosnowy o powierzchni ponad 6000 hektarów, ale tylko Zarząd Ochrony Lasu Nghe An Północnego był w stanie obsadzić około 600 hektarów. Większość pozostałego obszaru zarządzanego przez gminy nie została jeszcze objęta ochroną roślinności z powodu braku funduszy i zasobów ludzkich.
Sytuacja ta ma miejsce nie tylko w dystrykcie Quynh Luu, ale jest powszechna w wielu innych miejscowościach. Dystrykt Nam Dan znajduje się w podobnej sytuacji. Z łącznej powierzchni 4000 hektarów lasu sosnowego, tylko 366 hektarów w kluczowych obszarach, takich jak grobowiec Ba Hoang Thi Loan, świątynia króla Mai Hac De i pagoda Dai Tue, zostało poddanych zabiegowi. Pozostały obszar nie został jeszcze poddany zabiegowi.

Kolejnym obszarem o dużym zagrożeniu pożarowym jest dystrykt Dien Chau, gdzie znajduje się ponad 6000 hektarów lasów sosnowych, ale prawie żaden obszar nie został objęty ochroną roślinności. Największym problemem jest brak wyspecjalizowanej jednostki gospodarki leśnej, takiej jak przedsiębiorstwa leśne czy zarządy lasów ochronnych. Większością lasów zarządzają gminy lub gospodarstwa domowe, co prowadzi do braku inwestycji w zapobieganie pożarom i ich zwalczanie.
Według raportu Departamentu Rolnictwa i Środowiska prowincji Nghe An, w całej prowincji znajduje się obecnie 15 867 hektarów lasów sosnowych o wysokim ryzyku pożaru, a także 8 895 hektarów mieszanych lasów eukaliptusowych rozciągających się na obszarach takich jak Thanh Chuong, Nam Dan, Hung Nguyen, Nghi Loc, Dien Chau, Yen Thanh, Do Luong, Quynh Luu, miasto Hoang Mai... Jednak łączna powierzchnia poddanej zabiegowi roślinności osiągnęła tylko 2 642 hektary, co jest liczbą zbyt niską w porównaniu z rzeczywistym zapotrzebowaniem.

Obecnie pielęgnacja roślinności opiera się głównie na finansowaniu ze strony wyspecjalizowanych jednostek, takich jak przedsiębiorstwa leśne i zarządy lasów ochronnych. W związku z tym obszary zarządzane przez gminy lub gospodarstwa domowe nie są objęte wsparciem.
W obliczu rosnącego ryzyka pożarów lasów, Departament Ochrony Lasów Nghe An musi otrzymać bardziej rygorystyczne instrukcje, w szczególności zobowiązujące miejscowości i gospodarstwa domowe, którym powierzono ochronę lasów sosnowych, do proaktywnego postępowania z roślinnością już od początku sezonu upałów. Ponadto mobilizacja zasobów społecznych do tych działań jest również niezbędnym rozwiązaniem, aby zapewnić bezpieczeństwo lasów w sezonie upałów.
Source: https://baonghean.vn/nhieu-dien-tich-thuc-bi-o-nghe-an-chua-duoc-xu-ly-triet-de-nguy-co-chay-rung-thong-tang-cao-10301145.html
Komentarz (0)