Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Jak cud

Poszukiwania trwały dekady, ale płomień nadziei w sercach krewnych męczenników nigdy nie zgasł. Wtedy, w świętej chwili, gdy dotarli do grobów swoich bliskich, popłynęły łzy. Nie tylko ze szczęścia, ale także po to, by ukoić rany wojny, które tliły się przez lata. Były to wzruszające historie o niegasnącej miłości, szlachetnych poświęceniach i powrocie bohaterów, którzy pozostali na polu bitwy. Stąd bohaterowie mogli spocząć wiecznie w łonie Matki Ziemi.

Báo Long AnBáo Long An04/08/2025

Buddyjska zakonnica Thich Nu Dieu Ngo odwiedza grób swojego ojca – męczennika Nguyena Van Seta

Nieustanny ból

W lipcu, wśród tysięcy ludzi odwiedzających i palących kadzidło na grobach męczenników na Cmentarzu Męczenników w prowincji Tay Ninh, natknęliśmy się na wizerunek buddyjskiej mniszki Thich Nu Dieu Ngo (z prowincji Vinh Long), siedzącej obok grobu męczennika Nguyen Van Seta, cicho ocierającej łzy. Buddyjska mniszka Dieu Ngo powiedziała: „Kiedy miałam 5 lat, mój ojciec opuścił rodzinę, by dołączyć do rewolucji. Za każdym razem, gdy przyjeżdżał do domu, kupował banh u dla całej rodziny i obiecywał, że kiedy nastanie pokój , wróci i zostanie w domu, a nie wyjedzie ponownie. W 1975 roku, kiedy kraj został zjednoczony, moja rodzina i wszyscy z sąsiedztwa poszli powitać swoich krewnych, ale nie mogli znaleźć mojego ojca. Później rodzina otrzymała akt zgonu z informacją, że zmarł w 1968 roku. Jeszcze bardziej rozdzierające było to, że nie mogliśmy znaleźć szczątków mojego ojca”.

W podobnej sytuacji, pani Trinh Thi Kim Diep (z Hanoi ) nie mogła powstrzymać emocji, odwiedzając grób swojego brata – męczennika Trinh Quoc Tuonga. Pani Diep powiedziała, że ​​rodzina była biedna, z licznym rodzeństwem, jej brat musiał rzucić szkołę, aby pracować i zarabiać pieniądze, aby pomóc rodzicom w opiece nad młodszym rodzeństwem. Po dwóch latach pracy otrzymał wezwanie do wojska, aby wspierać Południe. „Dobrze grał na flecie, pięknie kaligrafował i dobrze się uczył. Od dzieciństwa był bardzo emocjonalny i wszystkie zarobione pieniądze oddawał rodzicom, aby opiekowali się młodszym rodzeństwem. Zanim rodzina otrzymała nekrolog, nie traciła nadziei. W 1975 roku rodzina otrzymała nekrolog, ponieważ poniósł śmierć na polu w środku sezonu powodziowego” – powiedziała pani Diep.

Cuda w życiu codziennym

Przez prawie 50 lat zakonnica Thich Nu Dieu Ngo wszędzie szukała szczątków swojego ojca. Wiele osób radziło jej, żeby dała sobie spokój, ponieważ przez tyle lat nie znalazła żadnych rezultatów. Jednak dzięki silnej wierze i wytrwałości w końcu odnalazła szczątki męczennika Nguyena Van Seta w 2018 roku na Cmentarzu Męczenników Prowincji Long An (stary). Zakonnica Dieu Ngo powiedziała: „Dzięki technologii i mediom społecznościowym odnalazłam grób mojego ojca. Każdego roku trzy razy palę kadzidło i odwiedzam grób mojego ojca. Odnalezienie grobu mojego ojca było marzeniem mojej rodziny od wielu lat, a zwłaszcza mojej matki. Jestem jedyną córką moich rodziców, więc tym bardziej pragnę spełnić życzenie mojej matki”.

Pani Trinh Thi Kim Diep wraz z rodziną odwiedziła grób męczennika Trinh Quoc Tuong.

Po zjednoczeniu kraju rodzina pani Trinh Thi Kim Diep niezliczoną ilość razy podróżowała na Południe, by odnaleźć szczątki męczennika Trinh Quoc Tuonga i sprowadzić je do ojczyzny, gdzie spoczną obok swoich bliskich. Wielokrotnie wjeżdżali tam, a potem po cichu wracali, bo nie wiedzieli, gdzie wśród tysięcy grobów na cmentarzach znajdują się szczątki męczennika.

Pani Diep dodała: „Jak na ironię, w 1989 roku mój ojciec wrócił na stare pole bitwy i zatrzymał się na prowincjonalnym Cmentarzu Męczenników, aby spróbować szczęścia. Zarząd Cmentarza poinformował, że pochowano tam dwóch męczenników o nazwisku Tuong, z których jeden pochodził z Hanoi. Widząc to, mój ojciec zaproponował, żeby tam pojechać i na szczęście odnalazł jego grób. W przeszłości, gdy moi rodzice jeszcze żyli, często zabierałam ich na grób. Rodzina wielokrotnie planowała również sprowadzić go do rodzinnego miasta, ale po namyśle stwierdziła, że ​​miał tu kolegów z drużyny, towarzyszy broni, a Zarząd Cmentarza dobrze się nim opiekował, więc rodzina odwiedzała go i paliła kadzidło tylko w święta i Nowy Rok”.

Wojna dawno minęła, ból i strata zdają się być pokryte kurzem czasu przez lata. Jednak dzięki dwóm historiom zakonnicy Thich Nu Dieu Ngo i pani Trinh Thi Kim Diep widzimy, że chociaż rany się zagoiły, blizny wciąż są, paląc bólem. Miejmy nadzieję, że cuda spotkają również rodziny beneficjentów polityki i tych, którzy przyczynili się do odnalezienia grobów męczenników.

Minh Thu

Źródło: https://baolongan.vn/nhu-mot-phep-mau-a200054.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”
Zobacz, jak nadmorskie miasto Wietnamu znajdzie się na liście najpopularniejszych destynacji turystycznych na świecie w 2026 roku
Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie
Kwiaty lotosu „barwione” na różowo przez Ninh Binh z góry

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Wysokie budynki w Ho Chi Minh City są spowite mgłą.

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt