
Sprzedaż jest powolna, Filmy wietnamskie zmagający się
O ile od początku 2025 roku do około sierpnia 2025 roku wietnamskie filmy odnotowały spektakularny wzrost, czego przykładem są takie tytuły jak „Lat mat 8”, „Tham tu Kien”, „Mua do”…, to w czwartym kwartale 2025 roku rynek zdawał się „ochładzać”. Wiele filmów trafiło do kin, ale nie przyniosło to efektu, a wręcz poniosło straty.
Typowym przykładem jest film „Blindfolded Deer Catcher”, który do popołudnia 3 listopada zarobił zaledwie ponad 300 milionów VND, co stanowi skromny wynik w porównaniu z projektami nie tylko w 2025 roku, ale także w ostatnich latach, w przypadku filmu wyświetlanego w kinach. Film był krytykowany zarówno za scenariusz, jak i grę aktorską, stając się typowym przykładem sytuacji „wypuszczania filmu po to, żeby… mieć film”.
Horror „Nawiedzony dom”, który początkowo wzbudzał ciekawość, zatrzymał się na 17 miliardach VND – wynik umiarkowany, ale znacznie poniżej oczekiwań. Tymczasem czarna komedia „The Party Crasher: Mother’s Birthday” osiągnęła zaledwie 3,3 miliarda VND – ten gatunek filmów jest dość wybredny w stosunku do widzów i brakuje mu nowych, ciekawych momentów.
Inną nazwą jest film „Cải ma”, który, choć w momencie premiery zajmował pierwsze miejsce w box office, zarobił zaledwie ponad 11 miliardów VND. Film wywołał kontrowersje związane z aktorką Thien An.
Projekt porusza dość interesującą tematykę, ale aspekt eksploatacji filmu nie przyciągnął widowni. Chociaż film zajmuje pierwsze miejsce w rankingu box office, w weekendy projekt zarabia zaledwie 1-2 miliardy VND dziennie. W porównaniu z poprzednimi, znakomitymi projektami, weekend może przynieść dochód rzędu 20-30 miliardów VND, a niektóre filmy zarabiają nawet około 40-50 miliardów VND.
Nawet wyczekiwane projekty, takie jak „Ngoai's Gold Nugget” – film, w którym grają znani aktorzy, tacy jak Hong Dao i Viet Huong, a także skrupulatnie inwestuje się w wizerunek, kosztuje obecnie zaledwie 74 miliardy VND. Jest mało prawdopodobne, aby osiągnęły one początkowo przewidywaną kwotę stu miliardów VND.
Liczba filmów wyświetlanych w kinach nie spadła, ale ich jakość i atrakcyjność znacznie spadły. Widzowie podchodzą do filmów wietnamskich z większą ostrożnością, po długim okresie obserwowania rozdźwięku między promocją a rzeczywistością.
Kino wietnamskie powtarza stare błędy
Można zauważyć, że główną przyczyną upadku filmów wietnamskich jest brak dobrych scenariuszy i jasnej reżyserii.
Po gorączce stu miliardów dongów wielu producentów rzuciło się w wir trendu, sięgając po starą formułę: eksploatując rodzinną tragedię, czarującą komedię lub elementy duchowe. Ta powtarzalność szybko znudziła publiczność, a wpływy z box office'u stopniowo straciły na atrakcyjności.
Kolejnym problemem jest niedopasowana strategia medialna. Zamiast koncentrować się na treści, wiele ekip filmowych próbuje przyciągnąć uwagę za pomocą sztuczek: skandali osobistych, szokujących oświadczeń lub przesadnego marketingu. To może pomóc filmowi przyciągnąć uwagę w pierwszych dniach, ale nie utrzyma on widowni, jeśli jakość nie spełni oczekiwań.
W porównaniu z poprzednim okresem, widzowie są teraz bardziej czujni i wybredni. Są skłonni wydawać pieniądze na filmy wietnamskie, ale tylko wtedy, gdy czują, że są „warte swojej ceny”.
Niedawne sukcesy, takie jak „Walka na śmierć i życie” i „Czerwony deszcz”, mają coś wspólnego: solidną treść, szczere emocje i jasne wartości ludzkie. To właśnie do nich powinni wracać dzisiejsi filmowcy.
Ponadto konkurencja ze strony filmów zagranicznych jest coraz bardziej zacięta. Każdego miesiąca wietnamskie kina witają serię hollywoodzkich hitów oraz wysokiej jakości filmów koreańskich i japońskich, co ułatwia „pochłonięcie” rodzimych filmów, które nie są naprawdę wybitne. Kina są również zmuszone do ograniczania seansów filmów wietnamskich, jeśli ich dochody są niskie, co tworzy błędne koło, z którego trudno się wyrwać.
Jednak rynek wciąż ma potencjał, jeśli filmowcy skupią się na wietnamskich historiach, wykorzystując głębię wietnamskiej kultury i ludzi, zamiast podążać za trendami. Gorączka stu miliardów VND minęła, ale to nie znaczy, że drzwi są zamknięte. To tylko przypomnienie, że publiczność czeka na dzieła, które naprawdę poruszają emocje.
Kino wietnamskie wkracza w trudny okres pod koniec roku. Wietnamskie filmy muszą się odświeżyć – od scenariuszy, przez aktorstwo, po myślenie o produkcji – aby utrzymać widzów.
Źródło: https://baoquangninh.vn/phim-viet-qua-con-sot-tram-ti-dong-3383077.html






Komentarz (0)