Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Thomas Frank jest najlepszym transferem Tottenhamu

Thomas Frank uśmiechnął się z zadowoleniem po zwycięstwie 2:0 na Etihad i powiedział, że „z każdym dniem kocha Tottenham coraz bardziej”.

ZNewsZNews24/08/2025

Frank przedstawił inną koncepcję: atak nadal miał być swobodny, ale oparty na dyscyplinie i starannej kalkulacji.

Ale to uczucie nie pochodzi tylko od duńskiego trenera. Na trybunach tysiące kibiców Tottenhamu również zaczęło reagować, z entuzjazmem, zaufaniem i odnowioną nadzieją.

Lato niepewności

Tottenham wszedł w sezon 2025/26 z mieszanymi nastrojami. Biali dopiero co wygrali Ligę Europy, ale jednocześnie spadli na 17. miejsce w Premier League. Ambicja, by się wybić, była oczywista, ale letnie okno transferowe szybko przerodziło się w serię rozczarowań.

Doszło tylko do dwóch transferów: Mohammeda Kudusa z West Hamu (50 mln funtów) i wypożyczenia Joao Palhinhy z Bayernu Monachium. Dwie duże transakcje – Morgana Gibbsa-White'a i Eberechiego Eze – nie doszły do ​​skutku w ostatniej chwili, co popsuło atmosferę.

James Maddison pauzuje z powodu długotrwałej kontuzji, a Son Heung-min opuścił klub po zakończeniu tournée. Obraz 3000 kibiców Tottenhamu skandujących „Levy out” na trybunach Etihad odzwierciedla to rozczarowanie.

W tym kontekście decyzja Daniela Levy'ego o zwolnieniu Ange Postecoglou i powołaniu Thomasa Franka była postrzegana jako ryzykowna. Jednak po zaledwie dwóch rundach ta „ryzykowna” decyzja okazuje się być mądra.

Tottenham Postecoglou był kiedyś prawdziwą przyjemnością dla oczu, grając emocjonującą, ofensywną piłkę. W zeszłym sezonie strzelili 64 gole w Premier League, zaledwie o pięć mniej niż Arsenal. Ale wadą tej hojności było to, że ich obrona straciła 65 goli – więcej niż strzeliła.

Thomas Frank anh 1

Jeśli Frank jest „kontraktem” na ławce trenerskiej, to Palhinha jest najwyraźniejszym dowodem na to, że potrafi dostosować się do stylu gry.

Frank wprowadził inną koncepcję: atakować swobodnie, ale w oparciu o dyscyplinę i skrupulatną kalkulację. W dwóch pierwszych meczach Premier League Spurs zachowali czyste konto, w tym w zwycięstwie na Etihad – co nie jest łatwe dla żadnej drużyny.

Brennan Johnson powiedział wprost: „Duży nacisk położono na detale, zwłaszcza stałe fragmenty gry. Ale jednocześnie dał nam swobodę w ataku. Wielokrotnie byłem na Etihad i zawsze traciłem gole, ale tym razem było inaczej”.

Różnica tkwi w zdolności adaptacji. Podczas gdy Postecoglou zawsze trzymał się filozofii „to nasza tożsamość”, Frank jest o wiele bardziej elastyczny i pragmatyczny.

W meczu z PSG o Superpuchar zastosował ustawienie 3-5-2, aby zdusić Dembélé grającego „fałszywą 9” i ograniczyć Kvaratskhelię. W meczu z Burnley – słabszym przeciwnikiem – przeszedł na 4-3-3, stawiając na młodą trójkę pomocników: Bergvalla, Graya i Sarra. W meczu z Man City Frank kontynuował grę w ustawieniu 4-3-3, ale tym razem z Palhinhą i Bentancurem, aby wzmocnić linię pomocy.

Były środkowy obrońca Manchesteru City, Micah Richards, nazwał to „mistrzowskim posunięciem”: „Wnosi spryt w sposobie, w jaki kończy mecz. Umiejętność zmiany formacji, zmiany składu – tego właśnie brakowało Tottenhamowi”.

Jeśli Frank jest „kontraktem” na ławce trenerskiej, to Palhinha jest najwyraźniejszym dowodem adaptacji w stylu gry. Po nieudanym sezonie w Bayernie, portugalski pomocnik wrócił do Premier League i od razu stał się „potworem” w środku pola.

Na Etihad Palhinha wygrał najwięcej pojedynków (8), wykonał najwięcej szarż (4) i został wybrany Zawodnikiem Meczu. To nie tylko imponująca statystyka, ale i przykład solidności, jaką buduje Frank – czegoś, czego Tottenham potrzebował od lat.

Thomas Frank anh 2

Thomas Frank może nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty, ale okazuje się, że jest najważniejszym nabytkiem Tottenhamu w tym pełnym chaosu lecie.

Palhinha potwierdził również, że decyzja o dołączeniu do Tottenhamu miała duży wpływ na decyzję Franka: „Trener przekonał mnie osobiście, pokazał mi projekt klubu. Teraz chcę po prostu cieszyć się tą atmosferą z rodziną”.

Wielkie zwycięstwo, ale przed nami wyzwania

Frank zaliczył wymarzony start, z dwoma zwycięstwami i dwoma czystymi kontami. Ale tak naprawdę Tottenham wciąż ma wiele do udowodnienia. Ich składowi brakuje głębi, jaką mają czołowi pretendenci, a niespodzianki na rynku transferowym pozostawiają wiele pytań.

Najważniejsze jednak, że Spurs odzyskali pewność siebie. Kibice widzą nie tylko wyniki na tablicy wyników, ale także drużynę, która potrafi się adaptować i dbać o wynik. To dalekie od kapryśnego wizerunku Tottenhamu z zeszłego sezonu.

Latem, kiedy Tottenhamowi wielokrotnie nie udawało się dokonać wielkich transferów, to nowy menedżer stał się najcenniejszą inwestycją. Frank nie jest gwiazdą ani transferem za 60 milionów funtów, ale wnosi coś, czego Tottenhamowi od dawna brakowało: odwagę, elastyczność taktyczną i nową wiarę w siebie.

Jeśli Spurs mają naprawdę wydostać się z cienia niestabilności, potrzebują czegoś więcej niż drogich transferów – potrzebują lidera, który potrafi skompletować spójną drużynę. I właśnie to robi teraz Thomas Frank.

Thomas Frank może nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty, ale okazuje się, że jest najważniejszym nabytkiem Tottenhamu w tym pełnym chaosu lecie.

Źródło: https://znews.vn/thomas-frank-la-ban-hop-dong-hay-nhat-cua-tottenham-post1579487.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tej samej kategorii

Reprezentacja Wietnamu awansowała do rankingu FIFA po zwycięstwie nad Nepalem, Indonezja jest w niebezpieczeństwie
71 lat po wyzwoleniu Hanoi zachowuje piękno swojego dziedzictwa w nowoczesnym stylu
71. rocznica Dnia Wyzwolenia Stolicy – ​​rozbudzanie ducha, by Hanoi śmiało wkroczyło w nową erę
Zalane obszary w Lang Son widziane z helikoptera

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

No videos available

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt