Czytając artykuł o ochroniarzu pobitym do krwi z głowy i nieprzytomnym tylko dlatego, że przypomniał mu, żeby nie zabierał psa na deptak Nguyen Hue (27 lutego), byłem oszołomiony. Jak mogli być tak brutalni, żeby pobić 58-letniego mężczyznę tylko z powodu jego zwierzaka i tego, że popełnił błąd?
Ochroniarz został pobity i rozcięto mu głowę po tym, jak przypomniał parze, aby nie wyprowadzała psa na deptak Nguyen Hue - Zdjęcie: Współpracownik
Nie mam zwierząt, ale nie mam nic przeciwko psom i kotom. Wielu moich znajomych i krewnych ma zwierzęta. Niektórzy mają ich 5-6 jednocześnie, zarówno psy, jak i koty.
To ich prawo. Cieszą się również, że mają wystarczająco dużo czasu i pieniędzy, aby opiekować się swoimi pupilami (wychowanie psa kosztuje co najmniej 2 miliony VND miesięcznie na karmę i leki).
Radość płynie również z patrzenia, jak oni i ich pupile przytulają się, troszczą i czekają na siebie. Ale nigdy nie widziałam, żeby się z kimś kłócili, upierając się przy obronie swoich pupili za wszelką cenę. To daje mi największą radość!
Jest jasne i bez dalszej dyskusji, że puszczenie dwóch psów bez kagańców i smyczy na deptaku Nguyen Hue (dzielnica 1, Ho Chi Minh) przez młodą parę jest niewłaściwe, ponieważ w tym miejscu obowiązuje zakaz spacerów i puszczania zwierząt. Zastanawiam się, jak 26-letni mężczyzna o imieniu H. mógł być tak agresywny i zadziorny!
Czytając gazetę, zobaczyłem ochroniarza przypominającego parze o zasadach. Wykonywał po prostu swoją pracę, bardzo podstawową, polegającą na pilnowaniu i instruowaniu ludzi, aby przestrzegali zasad w miejscach publicznych.
Mówi się, że para zraniła ochroniarza na deptaku Nguyen Hue 27 lutego 2025 r. – Zdjęcie: Wycinek z nagrania wideo
Po przypomnieniu obie strony zaczęły się kłócić. Czas spędzony na kłótni wystarczył, żeby się uspokoić i spokojnie pomyśleć. Nikt by nie ucierpiał, gdyby obie strony były łagodne. Wierzę, że tak!
W tym przypadku uważam, że młody człowiek zachował się zbyt agresywnie, chuligańsko.
Byli w błędzie. Potem jeden błąd gonił drugi. Każdy błąd był jeszcze większy i bardziej dotkliwy niż poprzedni. Zdecydowali się na coś, co moim zdaniem było nieludzkie. Ludzkość została przyćmiona przez miłość do zwierząt.
Miłość do zwierząt domowych połączona z agresją przeczy wszelkim prawom, przeczy logice dobra i zła w relacjach międzyludzkich.
Społeczność była zdruzgotana, gdy zobaczyła 58-letniego ochroniarza nieprzytomnego po tym, jak pobił go 26-letni umięśniony mężczyzna. Osoba, która go pobiła, była jednak „ślepa”, nie widziała, nie widziała gołym okiem i nie mogła dostrzec niczego w swoim sercu.
Społeczność internetowa była oburzona zachowaniem pary i oburzyła się w imieniu strażnika. Wszyscy chcieli, aby młody mężczyzna został wkrótce ukarany. Jednocześnie zastanawiali się, jak wyraża się codzienne współczucie tych ludzi, którzy „kochają psy bardziej niż ludzi” – czy jest ono prawdziwe, czy nie? Czy odczuwają współczucie, widząc kogoś w tarapatach na drodze? Czy odczuwają współczucie, widząc cudze zwierzę w tarapatach? Czy odczuwają współczucie, gdy ich krewni i przyjaciele znajdują się w tarapatach, tak jak kochają swojego psa? Kiedy naprawdę poczują współczucie?
Przepisy zakazujące wyprowadzania psów na spacery lub spuszczania ich luzem oraz nakazujące noszenie kagańców na deptaku Nguyen Hue, w szczególności w gęsto zaludnionych miastach i obszarach miejskich, obowiązują od dawna. Wierzę, że większość ludzi popiera powyższy zakaz i regulacje dotyczące postępowania ze zwierzętami w miejscach publicznych.
Wierzę, że każdy, kto kocha i hoduje zwierzęta, zawsze chce, aby jego pupile cieszyły się życiem, żyły i miały zaspokojone wszystkie swoje potrzeby – od jedzenia, przez opiekę zdrowotną, po rozrywkę. Miłość do zwierząt zawsze była czymś dobrym, ale nie bądźcie zbyt szaleni, nie przesadzajcie, nie stawiajcie życia i godności wielu ludzi wokół was niżej niż własnych zwierząt.
Source: https://tuoitre.vn/tinh-nguoi-tinh-nguoi-o-dau-ma-thuong-thu-cung-roi-danh-toac-dau-bao-ve-20250227220708178.htm






Komentarz (0)