Miu Le właśnie ujawniła nowy projekt artystyczny zatytułowany „Loneliness is too normal”, w który włożyła wiele wysiłku. Piosenkarka przeprowadzi wideorozmowy z wieloma artystami – nieodzowne kolory w drodze do „zdefiniowania” samotności.
Piosenkarz Trinh Thang Binh był kolejnym gościem w projekcie Miu Le. Oboje mieli chwile „szczerego” zwierzenia na temat samotności. Podczas rozmowy wokalista potwierdził, że samotność nie wynika z okoliczności, ale z perspektywy każdego człowieka.
Miu Le i Trinh Thang Binh.
„W sercu każdego człowieka są pustki i wiele osób nie wie, jak je wypełnić. Samotność jest objawem problemów psychologicznych. Na przykład, kiedy zostaję sam w domu, bo chcę, czuję się bardzo szczęśliwy. Ale jeśli pewnego dnia zostanę sam w domu i poczuję, że nikogo nie ma w pobliżu, będę nieszczęśliwy, ten dzień będzie nazywany dniem samotności. To, czy jesteśmy samotni, czy nie, zależy od tego, jak to postrzegamy” – powiedział.
Wokalista opowiedział też więcej o swoim życiu, w którym pracował i wracał do domu sam . Co ciekawe, zapytany przez Miu Le: „Czy czujesz się samotny?” , muzyk zaniemówił, przyznając: „Nie jestem samotny, jestem sam”.
Oprócz filmików z rozmowami z kolegami, Miu Le wyda teledysk zatytułowany „Loneliness is Too Normal”. Nowy wizerunek Miu Le w tym teledysku, nie będzie już buntowniczy i uwodzicielski jak poprzednie produkty, a będzie znacznie prostszy.
„Obrazy i historie w tym projekcie są uważane za najbardziej „wersję Miu Le”, jakiej kiedykolwiek doświadczyłam. W tej chwili jestem gotowa pokazać więcej aspektów, które mogą być słabe i głębokie. Bo bez względu na to, jak bardzo jestem szczęśliwa, będą chwile, kiedy poczuję się samotna i pusta” – powiedziała Miu Le.
Miu Le powraca z nowym projektem muzycznym.
Miu Le przyznaje również, że od pierwszych dni w zawodzie aż do teraz jest szczęściarą. Z tak wieloma przywilejami, jakie oferuje, chce się poświęcić i inwestować całą swoją energię w każdą dziedzinę, w której się specjalizuje.
Ngoc Thanh
Źródło






Komentarz (0)