„Kup iPhone’a dla swojej mamy”.

Taką słynną odpowiedź wypowiedział dyrektor generalny Apple, Tim Cook, na konferencji Vox 's Code 2022, gdy reporterka poskarżyła się, że jej matka nie może obejrzeć filmu, który wysłała na swój telefon z systemem Android.

Został on również przytoczony i ostro skrytykowany przez prokuratora generalnego Merricka Garlanda na konferencji prasowej ogłaszającej pozew Departamentu Sprawiedliwości USA przeciwko Apple. Administracja Bidena i 16 stanów oskarżyło Apple o nielegalne nadużywanie monopolistycznej pozycji iPhone'a na rynku smartfonów.

„Konsumenci nie powinni płacić wyższych cen z powodu naruszania przez firmy przepisów antymonopolowych” – powiedział w oświadczeniu prokurator generalny Merrick Garland. „Bez sprzeciwu Apple będzie nadal umacniać swój monopol na rynku smartfonów”.

Pozew przeciwko jednej z największych firm świata zarzuca Apple łamanie prawa poprzez projektowanie sklepu z aplikacjami i obsługi klienta w taki sposób, aby wykluczyć konkurencję. Apple zapowiedziało zdecydowaną obronę.

238vu0ly.png
Ludzie czekają przed sklepem Apple w Szanghaju, gdy iPhone 15 oficjalnie trafi do sprzedaży w Chinach 22 września 2023 r. (Zdjęcie: Reuters)

„Ten pozew zagraża naszej tożsamości i zasadom, które wyróżniają produkty Apple na niezwykle konkurencyjnych rynkach” – oświadczyła firma.

Jeśli się powiedzie, Stany Zjednoczone mogą zmusić Apple do złagodzenia niektórych ograniczeń dotyczących sprzętu i oprogramowania, tzw. „zamkniętego ogrodu”. „Nadgryzione jabłko” musiałoby otworzyć iPhone'a na alternatywne sklepy z aplikacjami i technologie, takie jak iMessage w systemie Android.

W pozwie Departament Sprawiedliwości USA wskazał pięć sposobów, w jakie Apple szkodzi Amerykanom.

Zielona bańka

Dzięki iMessage firma Apple oferuje udoskonalone środowisko przesyłania wiadomości, które pozwala użytkownikom na bezproblemową interakcję ze sobą, wysyłając wysokiej jakości wiadomości audio i wideo z błyskawiczną prędkością, pod warunkiem że nadawca i odbiorca korzystają z iPhone'a.

Wiadomości te, docierające do użytkowników Androida, ładują się powoli i nie oferują ważnych funkcji, takich jak emoji, funkcje edycji i szyfrowanie end-to-end. „Zielone bąbelki” wyróżniające użytkowników Androida w iMessage oraz niska jakość wiadomości przesyłanych między Androidem a iPhone'em są nielegalne, twierdzi Departament Sprawiedliwości.

Prokurator generalny Garland twierdzi, że Apple utrudniło przesyłanie wiadomości tekstowych między iPhone'ami a urządzeniami z Androidem, przez co użytkownicy iPhone'ów postrzegają konkurencyjne smartfony jako gorszej jakości. Apple zrobiło to celowo.

W 2023 roku producent iPhone'a zapowiedział, że wprowadzi nowy standard technologii komunikacyjnej wraz z Androidem, ale nie udostępni wszystkich funkcji. Zielona bańka wciąż nie zniknęła.

Wyłącznie w Apple Pay

Apple pomogło zrewolucjonizować sposób, w jaki płacimy, integrując karty kredytowe z technologią iPhone'a, aby zapewnić bezpieczniejsze i płynniejsze płatności. Apple pobiera również część opłat transakcyjnych.

Jednak powołując się na względy bezpieczeństwa, Apple nie zezwala aplikacjom innych firm na dostęp do układu, który umożliwia dokonywanie płatności mobilnych w iPhonie. Według pozwu, może to również zniechęcić klientów do korzystania z iPhone'a.

„Apple pozbawia użytkowników korzyści i innowacji, jakie oferują portfele innych firm” – czytamy w pozwie. „Międzyplatformowy portfel cyfrowy zapewniłby użytkownikom wygodniejszy, płynniejszy i być może bezpieczniejszy sposób przejścia z iPhone'a na inne smartfony”.

Sprawianie, że inne smartwatche są mniej użyteczne niż Apple Watch

Apple Watch, jeden z najpopularniejszych produktów firmy Apple, jest celowo niezgodny z telefonami z Androidem, zgodnie z oświadczeniem Departamentu Sprawiedliwości USA.

Podczas gdy inne smartwatche są kompatybilne z dowolnym smartfonem, Apple Watch wymaga do działania iPhone'a. To zamyka Apple w swoim ekosystemie sprzętowym i programowym, zmuszając użytkowników Apple Watch do zakupu iPhone'a.

„Apple wykorzystuje smartwatche, drogie akcesorium, aby uniemożliwić użytkownikom iPhone'ów wybór innych telefonów” – czytamy w pozwie. „Kopiując pomysły na smartwatche od zewnętrznych deweloperów, Apple blokuje im teraz możliwość wprowadzania innowacji i ogranicza Apple Watch do iPhone'ów, aby zapobiec negatywnemu wpływowi na sprzedaż iPhone'ów”.

Zabroń sprzedaży aplikacji firm trzecich

Jedynym sposobem pobierania aplikacji na iPhone'a jest skorzystanie z zastrzeżonego App Store. Apple od dawna twierdzi, że takie podejście chroni użytkowników przed złośliwymi i niechcianymi aplikacjami.

Według Departamentu Sprawiedliwości USA, praktyka ta zmusza aplikacje do przestrzegania surowych ograniczeń Apple i wysokiej prowizji w wysokości 30%, a także ogranicza konkurencję. Na przykład, Apple nielegalnie blokuje platformy z aplikacjami do gier w chmurze na iPhone'ach. Firmy, które chcą strumieniować gry do klientów, muszą przesyłać każdą grę osobno do App Store, co uniemożliwia im marketing i sprzedaż tej technologii klientom.

Ogranicz superaplikacje

Apple zmusza twórców aplikacji do pisania kodu specjalnie dla swojego systemu operacyjnego, zabraniając im używania wspólnego języka programowania w celu zapewnienia jednolitego doświadczenia na wszystkich urządzeniach. Zapobiega to przekształcaniu się aplikacji w „superaplikacje”, które działają tak samo na iOS i Androidzie. Apple ogranicza również „miniaplikacje”. Według Departamentu Sprawiedliwości USA „arbitralne narzucanie monopolistycznych wymagań” hamuje innowacyjność innych.

(Według CNN)