Zgodnie z polityką Partii, nowa prowincja powstała w wyniku połączenia Ha Giang i Tuyen Quang, mająca ponad 277 km granicy i 442 państwowe punkty graniczne. Ma ona nie tylko znaczenie administracyjne, ale także stawia nowe wymagania siłom frontowym chroniącym suwerenność terytorialną.

Flaga narodowa powiewa pośrodku lasu, nakazując żołnierzom straży granicznej pilnie strzec każdego centymetra granicy.

Aby uniknąć jakichkolwiek luk w zarządzaniu granicami, ich ochronie i utrzymaniu bezpieczeństwa, Straż Graniczna aktywnie analizowała sytuację i szybko dostosowywała się do zmian.

Podpułkownik Nguyen Cong Son, dowódca posterunku Straży Granicznej w Son Vi (Straż Graniczna Prowincji Ha Giang), powiedział: „Dokładnie zrozumieliśmy zadania, wzmocniliśmy poczucie odpowiedzialności oficerów i żołnierzy, zbudowaliśmy „szczupłe, zwarte, silne” siły i działaliśmy skutecznie i sprawnie. Chociaż granice administracyjne uległy zmianie, zadanie ochrony suwerenności i bezpieczeństwa granic jest święte i niezmienne. Nieustannie trzymamy się ludzi i regionu, ściśle współpracujemy z Komitetem Partii i rządem oraz utrzymujemy postawę obrony granic przez cały naród, dniem i nocą”.

W górach i lasach Son Vi, Xin Cai, Xin Man czy Thanh Thuy… strażnicy graniczni to nie tylko patrolujący granice, wyznaczający punkty orientacyjne dla ochrony terenu, ale także „nauczyciele w zielonych mundurach”, lekarze, urzędnicy państwowi i przyjaciele mieszkańców wsi. Ich kroki, niezależnie od słońca i wiatru, przemierzanie strumieni i lasów z wiarą i odpowiedzialnością, stały się znanym obrazem w sercach ludzi.

Personel medyczny posterunku granicznego Son Vi koordynował działania w celu zbadania i udzielenia opieki zdrowotnej osobom zamieszkującym obszar przygraniczny Meo Vac, Ha Giang.

Do nowo wybudowanego domu w wiosce Co Sung (gmina Son Vi, Meo Vac, Ha Giang) w ramach programu tymczasowej przeprowadzki przeniesiono panią Va Thi Ly: „Wcześniej dom był bardzo przeciekający, bardzo się bałam w porze deszczowej. Teraz mamy nowy dom, a żołnierze przyszli pomóc, od kopania fundamentów po układanie dachówek. Żołnierze są jak rodzina. Słyszałam, że nazwa prowincji zostanie w przyszłości zmieniona, ale żołnierze tutaj się nie zmienią, więc ludzie mogą być spokojni”.

Proste, ale pewne oświadczenie. W umysłach mieszkańców terenów przygranicznych jesteście „Naszą Armią”, obecną tam, gdzie jest najbardziej potrzebna, nie tylko podczas patroli, ale także wtedy, gdy wioskę nawiedzają gwałtowne powodzie, klęski żywiołowe i epidemie. To żywy symbol więzów krwi między armią a ludźmi, punkt oparcia dla budowania solidnych ludzkich serc.

W okresie przejściowym, związanym z dostosowaniem jednostek administracyjnych, niektóre gminy uległy reorganizacji. Jednak jednostki graniczne nie dały się zaskoczyć ani biernie zagospodarować. Szybko zmodernizowały swoje tereny, wzmocniły kadry, aby lepiej zrozumieć sytuację ludzi i terenu, i zadbały o to, aby sytuacja bezpieczeństwa nie została zakłócona.

Major Phan The Ha (stoi drugi od lewej), zastępca komisarza politycznego placówki straży granicznej Thanh Thuy, osobiście wręczył prezenty i wysłuchał obaw mieszkańców rejonu przygranicznego.

Major Phan The Ha, zastępca komisarza politycznego Międzynarodowej Stacji Straży Granicznej Thanh Thuy, powiedział: „Niektóre punkty koordynacyjne mogą ulec zmianie, ale pozostawanie blisko ludzi i dbanie o bezpieczeństwo i porządek nie zostaną zakłócone. Nie tylko chronimy granicę, ale także dbamy o stabilność serc i umysłów ludzi w okresie przejściowym”.

Utrzymanie tego obszaru i wzmocnienie zaufania ludzi – to fundament, na którym można nadal wspierać obronę granic, nawet jeśli granica ulegnie zmianie. Bo granica to nie tylko linie na mapie, ale życie, przestrzeń życiowa, miejsce, gdzie ludzie i żołnierze podzielają tę samą wiarę w Ojczyznę.

Oprócz zadań związanych z zarządzaniem i ochroną suwerenności, Straż Graniczna stanowi również solidny pomost między dyplomacją graniczną a dyplomacją ludową. W okresie fuzji administracyjnej, dwustronne patrole, okresowe spotkania, skoordynowane inspekcje graniczne itp. są nadal regularnie prowadzone, przyczyniając się do wzmocnienia wzajemnego zrozumienia i zaufania z siłami ochrony granic państw sąsiednich.

W okresie fuzji administracyjnej regularnie prowadzono dwustronne patrole i skoordynowane kontrole graniczne.

Na nowych drogach granicznych zielone mundury wciąż bezgłośnie odciskają się na stromych skałach, gdzie białe chmury ciągną się po niebie. To tam żołnierze „jedzą kulki ryżowe, śpią w bambusowych chatach”, ale ich serca zawsze biją dla ludzi, dla Partii.

„Nikt nie chroni granicy lepiej niż ludzie i nikt nie stoi ramię w ramię z ludźmi bardziej niezłomnie niż Straż Graniczna” – słowa wypowiedziane przez pana Phan Chi Siena, sołtysa wioski Lung Van Chai, podczas naszej roboczej podróży do przygranicznej gminy Xin Cai (Meo Vac, Ha Giang) rozbrzmiewały jak kamienna przysięga w środku lasu, głęboko wyryte w każdym cichym kroku, każdym stawianym dachu i w oczach ludzi błyszczących wiarą w Partię, w żołnierzach Wujka Ho w odległym obszarze przygranicznym.

Artykuł i zdjęcia: KIM THU

    Źródło: https://www.qdnd.vn/quoc-phong-an-ninh/quoc-phong-toan-dan/vung-dai-bien-cuong-trong-the-tran-moi-834405