
Pan Dang Ngoc Hoa – przewodniczący Stowarzyszenia Wspierania Ubogich Pacjentów w Duong Dong, w Specjalnej Strefie Phu Quoc, oraz dobroczyńcy przekazali wsparcie pacjentom dializowanym w Centrum Medycznym Phu Quoc. Zdjęcie: BAO KHANH
Dla wielu osób szpital to miejsce leczenia, miejsce, do którego można przychodzić i odchodzić, ale dla pacjentów z niewydolnością nerek to miejsce, w którym zostaną do końca życia. Trzy razy w tygodniu regularnie trafiają do szpitala na dializę – niezbędną terapię podtrzymującą życie. To właśnie w tych pozornie mrocznych okolicznościach ludzka miłość jaśnieje jaśniej niż kiedykolwiek. Każde słowo zachęty, drobny gest czy odrobina wsparcia materialnego rozgrzewają serca tych, którzy walczą z chorobą.
W deszczowy weekendowy poranek dotarliśmy na oddział dializ Centrum Medycznego Phu Quoc. Jeszcze nie świtało, a wielu pacjentów pilnie przygotowywało się do regularnych sesji dializ. Pacjenci z niewydolnością nerek byli w różnym wieku, od ambitnych młodych ludzi po mężczyzn i kobiety po 60. roku życia. Niektórzy dopiero rozpoczęli leczenie, ale inni byli tu leczeni od wielu lat.
Pani Huynh Thi Gai Hanh, mieszkająca w dzielnicy Rach Ham, w strefie specjalnej Phu Quoc, jest dializowana trzy razy w tygodniu. Jej i tak już biedna rodzina jest teraz jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Jej twarz jest ciemna i zmęczona, ponieważ zbliża się czas dializ. Pani Hanh była wzruszona: „Gdybym nie otrzymała wsparcia finansowego, prawdopodobnie nie dałabym rady wytrzymać do tej pory”. Pani Hanh jest dializowana od ponad roku, a jej zdrowie zostało osłabione przez chorobę. Od 2024 roku choruje na cukrzycę, nadciśnienie i niewydolność nerek. Jej rodzina jest biedna. Jej córka również była dializowana, ale zmarła. Obecnie choruje, ale musi opiekować się dwójką małych wnucząt. Życie pani Hanh to walka każdego dnia, ale dzięki serdecznej miłości ludzi stała się silniejsza.
Pani Truong Kim Phuong, mieszkanka Dzielnicy 2 w Strefie Specjalnej Phu Quoc, która właśnie zakończyła dializę w tym tygodniu, na nasze pytanie ze łzami w oczach powiedziała: „Przez ostatnie 10 lat moje życie opierało się wyłącznie na lekach i maszynach. Kiedy byłam zdrowa, pomagałam mamie sprzedawać owoce i produkty rolne, ale teraz mój stan zdrowia się pogarsza i po prostu siedzę w domu. Niedawno otrzymałam wsparcie od pana Hoa i dobroczyńców, którzy pokryli koszty dializ. Jestem im niezmiernie wdzięczna”.
Do tej pory dziesiątki pacjentów otrzymało wsparcie materialne i duchowe od pana Dang Ngoc Hoa – przewodniczącego Stowarzyszenia Wspierania Ubogich Pacjentów w Duong Dong, Strefie Specjalnej Phu Quoc, podczas leczenia w Centrum Medycznym Phu Quoc, prowadzonego przez dobroczyńców. Według pana Hoa, pacjenci dializowani muszą zmagać się z każdym bólem na szpitalnym łóżku, w samotności i ubóstwie. Niezależnie od tego, jak bogaci i zamożni są, kiedy będą musieli żyć z chorobą do końca życia, stopniowo popadną w ubóstwo. Ci, którzy już są ubodzy, będą cierpieć z powodu choroby wielokrotnie bardziej.
„Z tego powodu korzystam z moich relacji, aby nawiązać kontakt z dobroczyńcami i wesprzeć ich finansowo. Chociaż kwota nie jest duża, to jednak trochę pomaga w okresie dializ. Każdy pacjent, którego szukamy, ma inną sytuację i los, ale wszyscy zmagają się z tym samym bólem związanym z chorobą, problemami finansowymi i wyczerpaniem psychicznym. Rozumiejąc to, ja i dobroczyńcy korzystamy z jak największej liczby zasobów, aby im pomóc” – powiedział pan Hoa.
Ze zrozumieniem, współczuciem i troską o los każdego pacjenta, pan Hoa co miesiąc stara się połączyć siły i wesprzeć koszty leczenia dziesiątek dializowanych pacjentów w trudnej sytuacji, pomagając im zmotywować się do walki z tą chorobą. „Mam nadzieję, że z każdym miesiącem będzie więcej osób, które będą mogły pomóc większej liczbie osób cierpiących na tę śmiertelną chorobę” – życzy pan Hoa.
BAO KHANH
Źródło: https://baoangiang.com.vn/am-long-benh-nhan-chay-than-a464943.html






Komentarz (0)