Okazja nadarzyła się dla Binh w 2025 roku, kiedy Park Narodowy Con Dao rekrutował pracowników kontraktowych. Bez wahania Binh złożyła podanie i spakowała plecak, podążając za nawoływaniami żółwi, udając się na wyspę, stając się pierwszą kobietą w zespole Parku Narodowego Con Dao.
Z miłości!
To jedyny powód, dla którego Ha Bao Binh wybrała pracę na rzecz ochrony żółwi morskich – lub, jak żartobliwie nazywa siebie, „akuszerką matek żółwi”. Bose stopy, piaszczyste ciało, energiczna aparycja, ale promienny uśmiech, gdy mówi o żółwiach morskich – takie wrażenie odnosi każdy, kto ma styczność z Binh.

Wodnik i matka żółw składające jaja
ZDJĘCIE: NVCC
Pewnego słonecznego letniego poranka miałem szczęście postawić stopę na wyspie Bay Canh. Znak „Turtle Maternity Hospital” tuż przy wejściu od razu zrobił wrażenie na mnie i wielu innych odwiedzających. Bay Canh to wyspa z największą liczbą żółwi morskich składających jaja w Wietnamie – miejscem z ekosystemem lasów namorzynowych, koralowców i wieloma rzadkimi gatunkami flory i fauny.
W przeciwieństwie do zwykłej pracy, prawdziwa praca Binha i funkcjonariuszy ochrony przyrody rozpoczyna się, gdy w Hon Bay Canh zapada zmrok.

Zbliżenie matki żółwia składającej jaja
ZDJĘCIE: NVCC
„Matki żółwie zazwyczaj wypływają, by złożyć jaja w nocy, gdy jest przypływ. Moja zmiana nie jest więc stała, lecz zależy od przypływu. Średnio każdej nocy wypływa 10-12 matek żółwi, by złożyć jaja. Ale zdarzają się też rekordowe noce, kiedy wypływa ich nawet 28”. Głos Binh był bardzo cichy, wtapiając się w ciszę nocy. Na długiej, piaszczystej plaży nie było żadnych świateł, jedynie światło księżyca padało ukośnie ponad drzewami – to światło wystarczało, by wyraźnie dostrzec biały pas piasku tuż przy krawędzi wody. Macałem po piasku, starając się cicho iść za Binh. Kiedy zbliżyliśmy się do kępy dzikich ananasów, Binh dała mi znak, żebym położył się na piasku tak jak ona. Wtedy moje oczy stopniowo przyzwyczaiły się do ciemności i mogłem na własne oczy zobaczyć matkę żółwicę składającą jaja tuż przede mną.

Plaża piaszczysta w Hon Bay Canh – ulubione miejsce pracy Aquariusa
ZDJĘCIE: NVCC
Binh zawsze używa słowa „cud”, mówiąc o matkach żółwi, które przybywają, aby złożyć jaja do Zatoki Canh. Żółwie morskie to pradawne zwierzęta, które istnieją na Ziemi od ponad 100 milionów lat. Jednak zmiany klimatu na Ziemi, oprócz niszczenia i kradzieży jaj żółwi przez ludzi i inne zwierzęta, doprowadziły do poważnego spadku populacji żółwi morskich na całym świecie . Dlatego potrzebne są ręce Binha, personel Parku Narodowego Con Dao i wolontariusze.
Obserwowanie żółwi składających jaja, czekanie, aż wypełnią one zagłębienie w piasku, a następnie kopanie głęboko w piasku, aby je wydobyć i przenieść do stawu inkubacyjnego – to znane zajęcie Binha od ponad pół roku. Każda zmiana z żółwiem trwa zazwyczaj 4-6 godzin, czasami zarywając noce. „Boję się, zwłaszcza w pierwszych dniach pracy, kiedy muszę obserwować żółwie samotnie pod piaskiem, w ciemności i ciszy. Czasami nawet cichy dźwięk, taki jak szelest liści na wietrze czy śpiew ptaków, potrafi mnie przestraszyć” – opowiada Binh o pierwszych dniach po podjęciu pracy. Jednak ten strach to nic w porównaniu z radością i sensem, jakie ta praca daje Binhowi. „Kiedy pełniłem dyżur na plaży, obserwując żółwie, mogłem leżeć na piasku i patrzeć na Drogę Mleczną na niebie, światło księżyca odbijające się od wody, słuchać wiatru i oddechu matek żółwi. A uczucie, gdy wkładałem jaja pod piasek, przypominało mi wykopywanie skarbu, albo moment, gdy otwierałem bambusowy koszyk i widziałem setki małych żółwi pełzających na ziemię – to zawsze napawało mnie świeżością i ekscytacją”.
Bao Binh powiedział, że w sezonie lęgowym 2025 Hon Bay Canh z powodzeniem uratował i przeniósł ponad 1700 gniazd z jajami żółwi. W zamian za tę liczbę Binh i jego towarzysze spędzili niezliczone nieprzespane noce.

Wypuszczanie małych żółwi do morza
ZDJĘCIE: NVCC
Są dni, kiedy wszystko jest piaskiem od stóp do głów.
W dni wzburzonego morza w Hon Bay Canh zdarzają się trzy rzeczy: brak prądu, sygnału telefonu i internetu. Deszcz i wilgoć to idealne warunki dla oczu – to mały owad, ale jego ukąszenie bardzo swędzi, im więcej się drapie, tym bardziej swędzi i staje się jadowite, powodując obrzęk i stan zapalny. Obecnie praca Binha i jego braci jest tu trudniejsza: „Czasami, gdy nagle nadchodzi sztorm, nie mamy czasu zabrać płaszczy przeciwdeszczowych, musimy przykryć jajka płaszczami, przemokniemy, ale koszyczek z jajkami zawsze jest suchy. W słoneczne i suche dni jajka łatwo się do nich dostać, a w deszcz – od stóp do głów, nawet w pyszczku, jest piasek”.
Jednak prawie kilometrowa piaszczysta plaża przed stacją nigdy nie była pusta, niezależnie od tego, czy był to pogodny, czy deszczowy dzień. Nocna zmiana kończy się, gdy zbliża się świt, a Binh po prostu ucina sobie drzemkę, aby kontynuować pracę w ciągu dnia. „Rano, gdy nie ma matek żółwi, które składają jaja, moim zadaniem jest witanie grup odwiedzających, doświadczanie wypuszczania małych żółwi do morza i wyjaśnianie im znaczenia działań na rzecz ochrony żółwi morskich” – powiedział Binh.

Przenoszenie jaj żółwi do sztucznych stawów inkubacyjnych to ciężka praca w deszczowe dni.
ZDJĘCIE: NVCC
Dzięki działaniom medialnym, w ostatnich latach coraz więcej turystów krajowych i zagranicznych dowiaduje się o doświadczeniu obserwowania żółwi składających jaja i wypuszczania małych żółwi do morza w Con Dao. Całe zmęczenie po pracy zdaje się znikać, gdy Binh z entuzjazmem wyjaśnia gościom i prowadzi ich przez proces wypuszczania małych żółwi.
Bao Binh powiedziała, że przebywa w Zatoce Canh od 6 miesięcy, każdego ranka osobiście wypuszczając do morza tysiące małych żółwi. Nigdy nie przestała być wzruszona, gdy była świadkiem momentu, gdy małe żółwiki z zapałem rzucają się w fale, ponieważ wskaźnik przeżywalności młodych żółwi po osiągnięciu dorosłości wynosi zaledwie 1/1000. „Jeśli jednak ten mały żółwik dożyje wieku rozrodczego, około 30 lat później, wróci na tę piaszczystą plażę w Zatoce Canh, aby złożyć jaja” – Binh z optymizmem podzieliła się ciekawym zwyczajem żółwi morskich. To również jeden z powodów, dla których Binh wybrała to trudne i wymagające zadanie, przyczyniając się w niewielkim stopniu do ochrony tego wyjątkowego gatunku zwierząt na naszej planecie.
Kontynuujcie dobrą pracę
Każdy, kto śledzi profil Binh w mediach społecznościowych, widzi, jak bardzo troszczy się o żółwie morskie. Praca Binh ma dni wolne, a nawet dni urlopowe, ale przez większość czasu Binh nie chce nigdzie daleko wyjeżdżać. W przeciwieństwie do wielu innych młodych ludzi, którzy lubią tętniące życiem miejsca lub nie mogą oderwać wzroku od ekranu telefonu, Binh czuje prawdziwy spokój tylko w Zatoce Canh, w pobliżu małych żółwi i ich matek. W wolnym czasie Binh wykorzystuje okazję do kręcenia filmów i publikowania zdjęć opowiadających historie o żółwiach morskich, mając nadzieję, że każde obejrzenie lub udostępnienie pomoże większej liczbie osób zrozumieć wagę i znaczenie ochrony żółwi morskich i przyrody.

Albinos „mały żółw” ze specjalnego oddziału intensywnej terapii w Hon Bay Canh
ZDJĘCIE: NVCC
Pod koniec września umowa o pracę Binh wygasła, ale z silnym pragnieniem serca przedłużyła ją o kolejne 3 miesiące, aby kontynuować swoją pasję. „Ludzie mogą uważać, że pracują na rzecz ochrony żółwi morskich, ale w głębi duszy czuję, że ja i ludzie wykonujący tę pracę również jesteśmy uzdrawiani przez matki żółwice, młode żółwice i naturę”. Binh opowiedziała o poczuciu spokoju i miłości, jakie daje jej praca.
Pod koniec września Binh z radością zaprezentowała wyjątkowy projekt, który stworzyła wspólnie z wolontariuszami: OIOM – Widzę Cię – specjalną salę rekonwalescencji, której celem jest zapewnienie większej nadziei i możliwości młodym jajom lub słabym żółwiom, aby nikt nie został pominięty. „Wiele małych żółwi zostało wypisanych z tej sali OIOM-u, pełnych miłości i wróciło do morza w zdrowiu, odwadze i pewności siebie” – powiedziała z dumą Binh, opowiadając o tym ważnym projekcie.
Dzięki swojej miłości do żółwi morskich i wyjątkowej pracy, Binh nie tylko przyczynia się do ochrony przyrody, ale także inspiruje wielu młodych ludzi i turystów do ekologicznego stylu życia. Z tego ziarna nadziei i miłości wyrosło wiele słodkich owoców, dyskretnie rozsiewających zapach, by życie stało się bardziej zielone.

Źródło: https://thanhnien.vn/ba-do-cua-hang-tram-me-rua-185251013153747293.htm
Komentarz (0)