Niespodziewana podróż od zwykłej dziewczyny do wicemistrzyni
- Czego nauczyła się Cam Ly, która nie znalazła się w pierwszej szóstce na obozie Cosmo i jakie konkretne strategie przyjęła na ostatnim etapie, aby znaleźć się w pierwszej dwójce?
Nieudana próba awansu do pierwszej szóstki była dla mnie ogromnym żalem, ponieważ była to okazja, by pokazać się sędziom i publiczności. Najważniejszą lekcją jest to, że muszę być odważniejsza i bardziej zdecydowana.
Z perspektywy czasu, dawałem z siebie wszystko, ale w niektórych sytuacjach, gdybym odważył się bardziej, wynik mógłby być inny. Wierzę, że wszystko wydarzyło się z jakiegoś powodu – abym mógł wyciągnąć wnioski na najważniejszy etap.
Podczas półfinałów i finałów powtarzałem sobie: „To już koniec, nie ma nic do stracenia”. Nawet w finale zaprezentowałem umiejętności, których nigdy wcześniej nie ćwiczyłem na scenie. Wiara w moją pracowitość i zaangażowanie pomogła mi się przebić.

- Który moment tej podróży był dla Ciebie najistotniejszy?
Na szczęście, kiedy siedzę tu na nowym stanowisku i wspominam swoją drogę, widzę, że dałam z siebie wszystko. Nawet jeśli nie zdobędę tytułu, niczego nie żałuję, bo dałam z siebie wszystko.
Początkowo nazwisko Do Cam Ly nie pojawiło się w medialnych przewidywaniach. Ale pod koniec moi starsi koledzy dostrzegli moją drogę i umieścili mnie na liście przewidywań, co dało mi ogromną motywację.
Nieopowiedziane historie kryjące się za koroną
- Podczas finałowego występu chwalono cię za pewność siebie i jasność przekazu. Jaki jest twój sekret zachowania spokoju na wielkiej scenie?
Patrząc wstecz, byłem zaskoczony, jaki byłem spokojny tamtego wieczoru. Moją największą słabością jest pośpiech. Dlatego przed wyjściem na scenę zawsze przypominam sobie, żeby się uspokoić i wziąć głęboki oddech.
Kluczem jest dobre przygotowanie. Aby zachować spokój, musisz wiedzieć, gdzie jesteś, z kim jesteś i z czym się mierzysz. Przygotowuję się na każdą możliwą sytuację. To pomaga mi słuchać pytań, wyłapywać kluczowe słowa i odpowiadać precyzyjnie.

Cam Ly odpowiada na pytania behawioralne:
- Czy podczas przygotowań do konkursu zdarzyły się jakieś zabawne momenty?
Podczas 3 miesięcy przygotowań nie brakowało uroczych momentów. Zawsze obiecywałam sobie, że schudnę, żeby lepiej wyglądać na scenie, planując zrzucić 5 kg, ale ostatecznie schudłam tylko 1 kg. Kiedy wzięłam udział w konkursie, ekipa odkryła, że bardzo lubię jeść, chociaż starałam się to ukrywać.
W szczególności grupa znajomych ze studiów potajemnie zorganizowała wyjazd do Nha Trang, żeby wesprzeć mnie w ostatnią noc, bez uprzedzenia. Dowiedziałem się o tym dopiero, gdy opublikowali później artykuł.
- Czego się nauczyłeś, dzieląc pokój z Phuong Linh?
Miałem wielkie szczęście mieszkać z panią Phuong Linh od samego początku. Jest ode mnie o cztery lata starsza i ma doświadczenie w studiach za granicą, więc zdobyła wiele cennych doświadczeń.
Najwięcej nauczyłam się umiejętności filtrowania informacji. Jako nowa wicemiss, stałam się osobą publiczną i spotkałam się z wieloma sprzecznymi opiniami. Jeśli nie umiałabym filtrować informacji, mogłoby to wpłynąć na mnie i moje relacje.
Wyciągnąwszy tę lekcję, czuję się teraz bardzo swobodnie w kontaktach z opinią publiczną. Wierzę, że wietnamska publiczność jest cywilizowana i potrafi patrzeć na problemy z wielu perspektyw.
![]() | ![]() | ![]() |
Cam Ly i Phuong Linh w konkursie:
Robienie zdjęcia z babcią i bycie wziętym za moją matkę
- Publiczność często postrzega Cię jako osobę aktywną i towarzyską, ale lubisz też czytać książki i patrzeć na ocean. Jaka jest Cam Ly, kiedy jest sama?
Publiczny Cam Ly to moje prawdziwe „ja” – energiczny i towarzyski. Jednak bardzo kocham morze. Blisko morza czuję się uzdrowiony i widzę rozległy świat .
Jeśli chodzi o czytanie, to było to nowe hobby, kiedy poszedłem na studia. Zainspirowany panią Bui Xuan Hanh, zacząłem od książek takich jak „Obietnica ołówka” i „Dwie losy”. Po raz pierwszy zrozumiałem, jakie to uczucie czytać książkę i zapomnieć o czasie.
Kiedy jestem sam, zachowuję się bardzo cicho, żeby gromadzić energię. Jednak tylko 1/3 czasu spędzam sam, resztę poświęcam na komunikację z ludźmi.
- Czy może Pan podzielić się konkretnym wspomnieniem związanym z rodziną, które było dla Pana źródłem motywacji, i opowiedzieć, w jaki sposób wykorzystuje Pan te doświadczenia, gdy napotyka Pan trudności w życiu?
Moja mama jest bardzo zdyscyplinowana i perfekcjonistką, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Nauczyłem się perfekcjonizmu – nawet jeśli coś dostaje 8 punktów, nadal chcę być lepszy. To czasami stwarza presję, ale też motywuje mnie do samodoskonalenia.
Najważniejszą wartością, której nauczyła mnie mama, było bycie dobrym dla innych, dla siebie i we wszystkim, co robię. Kiedy jesteśmy życzliwi, inni odwzajemniają się tym samym.
![]() | ![]() | ![]() |
- Jak zareagowała Twoja rodzina, gdy zdobyłeś tytuł wicemistrza?
Mama zawsze mi powtarzała: „Nie musisz czuć presji. Rodzice nie wymagają od ciebie wysokich tytułów. Jeśli tak, to dodatkowa szansa. Jeśli nie, i tak będziesz mieć lekcje i nowych przyjaciół”.
Kiedy zostałem koronowany, moment, w którym spotkałem rodziców na scenie, był bardzo wzruszający. Ojciec miał poważny wyraz twarzy, ale widziałem dumę w jego oczach. Mama pobiegła, żeby mnie przytulić. Doszło do zabawnej sytuacji, gdy portal informacyjny opublikował zdjęcie, myląc moją babcię z moją mamą.
– Czy kiedykolwiek popełniłeś błędy, które wpłynęły na innych? Jak te doświadczenia pomogły ci się rozwinąć?
Jak na 21-letnią dziewczynę, zdarzają się drobne błędy, ale na szczęście nie popełniłam żadnego dużego. Dzięki wsparciu rodziców i ciągłemu skupianiu się na rodzinie, mam jasno określony kierunek.
Wkraczając w nową fazę jako wicemistrz, będę musiał żyć z dala od rodziny. Mam nadzieję, że w nowym otoczeniu zachowam swoją pierwotną naturę.
Jest takie powiedzenie, które bardzo lubię: „Wartość życia nie polega na tym, kiedy odnosisz sukcesy, ale na tym, jak się bronisz, kiedy ci się nie udaje”. Zawsze będę bronił swojej wartości, żeby nie przynieść wstydu mojej rodzinie i nie złamać tytułu wicemistrza.

- Zdobywszy tytuł wicemistrza, jakie masz plany na przyszłość?
W najbliższej przyszłości chcę ściśle współpracować z organizacją Miss Universe Vietnam, aby wytyczyć odpowiedni kierunek. Wierzę, że organizacja zawsze stwarza warunki, aby królowe piękności i wicemiss mogły rozwijać się we właściwym kierunku.
Mam małą pasję do śpiewania, ale obecnie traktuję to tylko jako hobby. Aby wziąć udział w teledyskach lub filmach, muszę więcej ćwiczyć.
Jeśli chodzi o biznes, moja rodzina zajmuje się biznesem, więc również kocham tę dziedzinę. Moim kierunkiem studiów jest dyplomacja , więc w przyszłości chcę zgłębiać tajniki biznesu i kontynuować naukę.
Zdjęcia, filmy : MCOVN

Source: https://vietnamnet.vn/a-hau-do-cam-ly-do-khoc-do-cuoi-chup-anh-voi-ba-ngoai-bi-nham-thanh-me-2415642.html
Komentarz (0)