Posiłek składający się z dwóch jajek i wzruszająca historia o żonie generała Vo Nguyen Giapa.
Báo Dân trí•19/09/2024
(Gazeta Dan Tri) - Podczas każdego spotkania z generałem Vo Nguyen Giap i jego żoną Dang Bich Ha pułkownik Tran Hong wyraźnie czuł, że pani Ha była miłą, prostą i szczerą kobietą, która niezmiernie kochała swojego męża i dzieci.
Żona generała Vo Nguyen Giapa przeżyła piękne życie.
Po południu 17 września pułkownik, dziennikarz i fotograf Tran Hong – były reporter gazety Armii Ludowej – dyskretnie otworzył na nowo swoje archiwum zdjęć generała Vo Nguyen Giapa. Wybrał cztery spośród tysięcy zdjęć i udostępnił je na swojej stronie z podpisem: „Z szacunkiem żegnam panią Dang Thi Bich Ha – żonę generała Vo Nguyen Giapa, Naczelnego Dowódcy”. Pani Dang Bich Ha, żona generała Vo Nguyen Giap (Zdjęcie: Tran Hong). Pan Hong otrzymał wiadomość o śmierci profesor nadzwyczajnej dr Dang Bich Ha – żony generała Vo Nguyen Giapa – o godzinie 0:50 rano 17 września od pana Vo Dai Hama, bratanka generała i osoby, która zarządza i wita gości w domu generała w Quang Binh . Dziennikarz i pułkownik Tran Hong spędził 20 lat podążając za generałem Vo Nguyen Giapem, dokumentując proste chwile Naczelnego Dowódcy. Opublikował cztery albumy fotograficzne i zorganizował liczne wystawy poświęcone generałowi Vo Nguyen Giapowi, przekazując 111 zdjęć generała do Narodowego Centrum Archiwów III, wzbogacając cenne archiwum legendarnego generała. Dzieląc się z reporterem gazety Dan Tri , pułkownik Tran Hong powiedział, że dla niego „najszczęśliwszym momentem mojego życia jest trzymanie aparatu” i „najszczęśliwszym momentem mojego życia jest fotografowanie generała”. Dla niego każde zdjęcie generała jest „najpiękniejszym zdjęciem”. Przez lata dokumentowania życia generała za pomocą fotografii, miał on liczne okazje do interakcji z jego żoną, Dang Bich Ha. Dlatego też, gdy usłyszał wiadomość o śmierci żony generała Vo Nguyen Giapa, był głęboko poruszony. Pułkownik ze wzruszeniem stwierdził: „Wierzę, że odeszła spokojnie, ponieważ przeżyła piękne życie, wypełniając swój obowiązek jako silne wsparcie dla utalentowanego generała”. Pułkownik Tran Hong dodał, że od października 1994 roku generał Vo Nguyen Giap zgodził się, aby towarzyszył mu w fotografowaniu wielu ważnych wydarzeń , a także życia jego rodziny. Podczas każdej interakcji z generałem i jego żoną, Dang Bich Ha, wyraźnie czuł, że była ona miłą, prostą, szczerą i zawsze bardzo troskliwą kobietą. Fotograf Tran Hong po raz pierwszy odwiedził dom generała Vo Nguyen Giapa pewnego poranka w październiku 1994 roku. Para przygotowywała śniadanie. Posiłek był tak prosty, że zaskoczył pułkownika Honga. Opowiadał: „Patrząc na stół w jadalni, podnosiłem aparat, a potem opuszczałem go kilka razy. Na stole stała miska ryżu z dwoma jajkami. Ona ciągle mu ją popychała, a on jej. Powiedział: »Jedz, to będziesz miał siłę«, a ona: »Jedz, to będziesz miał siłę«. To było tylko kilka słów, ale poczułem szczególną troskę, jaką się o siebie troszczyli. Starałem się stłumić emocje i udało mi się zrobić dwa lub trzy zdjęcia”. Generał Vo Nguyen Giap i jego żona podczas prostego posiłku (zdjęcie: Tran Hong). Było coś wyjątkowego w sposobie, w jaki generał Vo Nguyen Giap i jego żona zwracali się do siebie, co zrobiło wrażenie na dziennikarzu Tran Hongu. Publicznie lub w obecności gości generał zawsze zwracał się do żony „Siostro Ha”, podczas gdy ona do niego „generał Vo Nguyen Giap”. W domu, gdzie przebywali tylko najbliżsi członkowie rodziny, generał czule zwracał się do żony „Ha”, czyli „moja droga”. Ten subtelny i stosowny sposób zwracania się do siebie w różnych sytuacjach sprawił, że pan Hong jeszcze głębiej odczuwał ich wzajemne uczucie i szacunek. Pułkownik Tran Hong wspominał, że pani Ha ubierała się bardzo skromnie, zakładając tradycyjny wietnamski strój (áo dài) tylko w obecności gości. Była też niezwykle skromna i nigdy nie wykorzystywała swojej pozycji żony generała do utrudniania życia innym. Pan Hong wspominał, że zorganizował wystawę zdjęć generała Vo Nguyen Giapa w Quang Binh z okazji 95. urodzin generała. Na tej wystawie, podobnie jak na innych wystawach poświęconych generałowi, organizowanych przez pana Honga, generał Vo Nguyen Giap nigdy nie był obecny. Po powrocie z Quang Binh pan Hong otrzymał list od pani Dang Bich Ha. Słowa były niezapomniane i do dziś zachował w pamięci: „Panie Tran Hong, po powrocie do Hanoi , proszę poinformować mnie i moją żonę, żebyśmy mogli zobaczyć pańskie zdjęcie”. Według pułkownika Tran Hong, pani Dang Bich Ha była miłą, prostą, szczerą i zawsze bardzo taktowną kobietą (zdjęcie: Tran Hong). Następnego dnia syn generała, Vo Dien Bien , i wnuk, Vo Hoai Nam, przyszli do biura pana Honga, aby odebrać zdjęcia i pokazać je generałowi i jego żonie. „Myślałem, że biorąc pod uwagę ich stanowisko, mogliby mnie poprosić o przyniesienie zdjęć do ich domu, ale pani Ha była bardzo skromna i nie chciała mnie niepokoić” – wspominał dziennikarz Tran Hong.
„Moje szczęście wynika z tego, że mam Pana Vana.”
Innym razem, podczas wizyty w domu pana Tran Honga, pani Bich Ha długo stała, podziwiając fotografię generała Vo Nguyen Giapa wyrzeźbioną na kamieniu, prezent od przyjaciela. Widząc to, pan Hong zaproponował jej podarowanie dzieła, ale ona natychmiast odmówiła, mówiąc: „Co za dziwne! To zdjęcie jest dla ciebie bardzo cenne, dlaczego miałabym ci je odebrać?”. Według pana Tran Honga, pani Dang Bich Ha uosabia kwintesencję charakteru kobiety z prowincji Nghe An, charakteryzującej się prostolinijnością i niezależnością, nigdy nie polegającej na generale Giapie. Ta osobowość idealnie pasowała do generała Vo Nguyen Giapa, ponieważ był on lojalnym i prawym generałem. „Pani Dang Bich Ha uosabia cechy Wietnamki, troszcząc się całkowicie o męża i troskliwie opiekując się dziećmi. Traktowała swoje dzieci sprawiedliwie i troszczyła się o córkę generała Giapa, Vo Hong Anh, jak o własną córkę” – powiedział pan Hong. Na wielu zdjęciach zrobionych przez pana Honga widać „trio”: generała Vo Nguyen Giapa, jego żonę Dang Bich Ha i ich córkę Vo Hong Anh. Pamiątkowe zdjęcie pułkownika Tran Honga (na pierwszym planie po lewej) z generałem Vo Nguyen Giapem i jego żoną (zdjęcie: Tran Hong). W czasie rekonwalescencji generała Vo Nguyen Giapa w Centralnym Szpitalu Wojskowym 108, oprócz pomocy pułkownika Nguyen Huyena, byłego asystenta generała, pani Ha stała się znakomitą „sekretarką”. Codziennie otrzymywała mnóstwo informacji i dokumentów, ale zawsze starannie porządkowała i kategoryzowała niezbędne dokumenty, by wysłać je mężowi. Pan Hong wspominał, że w jego odczuciu generał Vo Nguyen Giap i jego żona byli idealną parą pod każdym względem. Przypomniał sobie powiedzenie, które na zawsze pozostanie w jego pamięci i które jeszcze bardziej wzmocniło jego szacunek dla żony: „Pewnego razu docent dr Dang Thi Hanh – młodsza siostra pani Ha – gdy jeszcze żyła, zapytała: »Jakie jest twoje szczęście?«. Pani Ha odpowiedziała: »Moim szczęściem jest mieć pana Van«. To krótkie stwierdzenie oddaje jej miłość do niego”. Podpułkownik Le Van Hai – były asystent generała Vo Nguyen Giapa – wspominał również, że pani Dang Bich Ha była osobą prostą i bardzo przystępną. Nie tylko pan Hai, ale wielu innych uważało, że pani Ha traktowała wszystkich równo i życzliwie, bez rozróżnienia na osoby o wysokich stanowiskach, rolników, intelektualistów czy zwykłych robotników. W rodzinie pan Hai nigdy nie był świadkiem ostrych słów ani kłótni między generałem a jego żoną, ani między panią Ha a ich dziećmi. „Zacząłem pracować dla generała w 1987 roku. Zwracałem się do generała „pan Van”, a do jego żony „pani Ha”. Za życia generał był bardzo zajęty”. „Pani Dang Bich Ha odegrała ogromną rolę w opiece nad dziećmi i ich wychowaniu, dbając o ciepłą i harmonijną rodzinę ” – wspominał podpułkownik Le Van Ha. Generał Vo Nguyen Giap był zajęty sprawami narodowymi, więc pani Ha była odpowiedzialna za zarządzanie rodziną. Pomimo ważnej pozycji męża, pani Ha i jej dzieci żyły bardzo skromnie. Czasami miewała bardzo przyziemne zmartwienia, takie jak zbilansowanie wydatków czy radzenie sobie z zalegającą pensją męża… Pani Dang Bich Ha towarzyszy generałowi Vo Nguyen Giap podczas wydarzenia (zdjęcie: Tran Hong). Pani Ha była również bardzo troskliwą żoną, zawsze dbającą o najdrobniejsze przyzwyczajenia męża. Wcześniej generał miał zwyczaj spożywania lekkiej przekąski między posiłkami o 9 rano, czasem banana, czasem kawałek awokado… Zazwyczaj było to obowiązkiem personelu. Jednak pani Ha często robiła to sama, okazując troskę i troskę o męża. Na wieść o śmierci pani Dang Bich Ha, ci, którzy wielokrotnie się z nią spotykali i z nią rozmawiali, tacy jak pułkownik Tran Hong i podpułkownik Le Van Hai, byli głęboko poruszeni. Podzielili się pamiętnymi historiami i anegdotami o szanowanej żonie, która dyskretnie i niezachwianie wspierała legendarnego generała narodu wietnamskiego.
Komentarz (0)