
Należy zrozumieć, że pochwały i krytyka są niezbędne, aby pomóc twórcom filmowym tworzyć lepsze produkty, które będą służyć publiczności, ale uczciwa i obiektywna ocena jest konieczna, aby uniknąć przekroczenia granic i nieprzewidywalnych konsekwencji.
Filmy adaptowane lub inspirowane dziełami literackimi to trend preferowany przez wielu filmowców. Francuski dziennik „Figaro” stwierdził kiedyś: „Co piąty film jest adaptacją książki”.
W Wietnamie, w ciągu 70 lat rozwoju wietnamskiego kina rewolucyjnego, publiczność kochająca siódmą sztukę miała okazję obejrzeć wiele wybitnych filmów „inspirowanych” znanymi dziełami literackimi:
„Chi Dau” (na podstawie powieści „Tat den” Ngo Tat To), „Vo chong A Phu” (na podstawie dzieła o tym samym tytule autorstwa To Hoai), „Matka z dala od domu” (na podstawie dzieła o tym samym tytule autorstwa Nguyen Thi), „Lang Vu Dai ngay ay” (na podstawie kilku opowiadań Nam Cao), „Me Thaothoi vang bong” (na podstawie dzieła „Chua Dan” Nguyen Tuan),…
Ostatnio reżyserzy zwrócili uwagę na wiele współczesnych dzieł literackich i przenieśli je na ekran, jak na przykład filmy „Thien Menh Anh Hung” (na podstawie dzieła „Buc Huyet Thu” Bui Anh Tan), „Chuyen Cua Pao” (na podstawie dzieła „Tieng harp sau bo huong da” Do Bich Thuy), „Huong Ga” (na podstawie dzieła „Phien Ban” Nguyen Dinh Tu), „Canh Dong Bat Tan” (na podstawie dzieła o tym samym tytule autorstwa Nguyen Ngoc Tu), „Toi thay hoa vang tren co xanh”, „Mat biec” (na podstawie powieści o tym samym tytule autorstwa Nguyen Nhat Anh), „Tro tan loc sang” (na podstawie dwóch opowiadań Nguyen Ngoc Tu, „Tro tan loc sang” i „Cui roi ve ve")...
Oprócz tego wiele klasycznych dzieł literackich nadal jest adaptowanych przez filmowców, jak na przykład film „Cau Vang” (inspirowany wieloma opowiadaniami Nam Cao); „Kieu” (inspirowany opowiadaniem „Truyen Kieu” wielkiego poety Nguyen Du); i ostatnio „Dat Rung Phuong Nam” (inspirowana powieścią o tym samym tytule autorstwa Doan Gioi)...
Mimo wielkich oczekiwań i zaangażowania, nie każdy film będący adaptacją dzieła literackiego lub na nim inspirowany osiąga oczekiwany sukces.
Istnieją nawet filmy, które spotkały się z mieszanymi opiniami, a nawet ostrą krytyką w trakcie produkcji. Na przykład film „Cau Vang” przed premierą i po niej stale spotykał się z negatywnymi recenzjami i wieloma krytycznymi uwagami dotyczącymi scenariusza i techniki filmowej.
Co szczególnie istotne, producent wybrał japońskiego psa rasy shiba do roli pana Vanga w filmie. Z drugiej strony, według opinii widzów, film został zrealizowany w prymitywnym stylu ilustracyjnym w każdej klatce i scenie, co wywołało frustrację widzów. Po dwóch tygodniach od premiery film „Mr. Vang” został wycofany z kin z powodu małej liczby widzów.
Producent poniósł ogromne straty, gdy film zainwestował do 25 miliardów VND, a zarobił około 3,5 miliarda VND. Ten sam „tragiczny” los spotkał film „Kieu”. Zaraz po premierze film spotkał się z ostrą reakcją publiczności, ponieważ wiele osób twierdziło, że użycie języka narodowego w filmie nie jest zgodne z historią, a scenografia postaci i kostiumy nie są odpowiednie.
Jednak największą „wadą” filmu, zdaniem wielu widzów, są błędy w literackim oryginale, trudne do zaakceptowania fikcyjne szczegóły, nie wspominając o niektórych „gorących scenach”, które uznawane są za wulgarne i niszczą piękno Opowieści o Kieu.
Po 18 dniach wyświetlania w kinach „Kieu” musiał pogodzić się z odejściem z „gry”, zarabiając prawie 2,7 miliarda VND, podczas gdy według producenta film musi osiągnąć przychód na poziomie 100 miliardów VND, aby osiągnąć próg rentowności. Oczywiście, zgodnie z regułami rynku, jakość i publiczność będą czynnikami decydującymi o przetrwaniu filmu.
Ostatnio, niedawno wydany film „Southern Forest Land” również spotkał się z negatywnymi reakcjami widzów. Zwrócono uwagę na nieodpowiednie stroje aktorów, brak ścisłego związku fabuły z dziełem literackim oraz na nazwy niektórych grup pojawiające się w filmie, które widzom kojarzyły się z organizacjami zagranicznymi itp.
Jednocześnie pojawiają się opinie, że fikcja zawarta w filmie zniekształca historię. Opierając się na szacunku i akceptacji opinii widzów oraz komentarzy i wypowiedzi przedstawicieli władz, ekipa filmowa „Southern Forest Land” zaproponowała proaktywną edycję niektórych szczegółów filmu, aby zapewnić widzom jak najlepsze wrażenia.
Ten krok pokazuje otwartość ekipy filmowej, ale nie można zaprzeczyć, że ekipie produkcyjnej brakowało wrażliwości i subtelności w pisaniu scenariusza, projektowaniu scenografii, kierowaniu aktorami itp., co spowodowało, że film wywołał negatywne emocje u części widzów.
Niezależnie od uzasadnienia, odpowiedzialność za wprowadzanie w błąd widza spoczywa na twórcy. Ekipa „Southern Forest Land” bardziej niż ktokolwiek inny zdaje sobie z tego sprawę w ostatnich dniach.
Niefortunne wydarzenia, które przytrafiły się filmom takim jak „Cau Vang”, „Kieu” czy „Dat Rung Phuong Nam”, z pewnością będą cenną lekcją dla filmowców. Sukces oryginalnego dzieła literackiego pomoże filmowi zdobyć uwagę publiczności, ale to również „miecz obosieczny”.
Bo jeśli filmowiec wykorzysta materiał literacki w sposób niepełny, zilustruje go jedynie połowicznie lub za bardzo zaadaptuje, nie odda pierwotnego zamysłu, a nawet zniekształci dzieło, straty, jakie musi ponieść producent, są ogromne. W takim przypadku oznacza to nie tylko utratę dochodów, ale także poważne konsekwencje dla reputacji i kariery.
Adaptacja dzieł literackich lub czerpanie z nich inspiracji daje filmowcom możliwość, ale też wyzwanie stworzenia innej „wersji” za pomocą języka kina.
Sukces może zostać osiągnięty tylko wtedy, gdy film będzie szanował ducha i podstawowe wartości oryginalnego dzieła literackiego, a jednocześnie otworzy nową przestrzeń twórczą dla filmowców, zgodną z trendami epoki, atrakcyjną i odpowiadającą potrzebom i gustom widzów. A ten sukces jest również prawdziwie trwały – film na stałe zagości w sercach widzów.
Rozwój problemu pokazał, że psychologia odbioru widza ma dużą „władzę” zarówno nad dziełami kinematograficznymi w ogóle, jak i nad filmami będącymi adaptacjami lub inspiracjami dzieł literackich w szczególności.
Czy tego chcą, czy nie, widzowie nieuchronnie będą porównywać i zestawiać film z oryginalnym dziełem literackim, które kiedyś uwielbiali. W wielu przypadkach wrażenie i emocje wywołane przez dzieło literackie są tak silne, że wielu oczekuje, że film pomoże im ponownie doświadczyć tych intensywnych, wspaniałych emocji.
Dobro i piękno zakorzeniły się w umysłach wielu ludzi, przez co trudno im zaakceptować wersję filmową z innymi przedstawieniami, które nie są takie, jak sobie wyobrażali lub oczekiwali.
W związku z tym w niektórych przypadkach doszło do reakcji przesadnych, wręcz skrajnych. Oczywiście, nie da się zmusić jednostki do zmiany wrażeń i odczuć wobec oryginalnego dzieła literackiego, ale konieczna jest również bardziej otwarta recepcja wersji filmowej.
Nie akceptujemy kreatywności filmowca do tego stopnia, że zniekształca historię i postaci. Jednak tworzenie nowych postaci, otwieranie nowych przestrzeni i nowych doświadczeń, zgodnych z duchem oryginalnego dzieła literackiego, zgodnych z kulturą i epoką, również wymaga oceny i uznania, ponieważ właśnie takiego ducha twórczego potrzebują filmowcy.
Poza tym, twórcy filmowi muszą słuchać i szanować emocje widzów. W zamian widzowie muszą dać filmowcom możliwość stworzenia własnej przestrzeni twórczej.
Niestety, w ostatnim czasie doszło do kilku niekulturalnych zachowań. Niektórzy widzowie, nie zgadzając się z niektórymi szczegółami filmu lub grą aktorów, ostro krytykowali ekipę filmową, obrażali poszczególne osoby, a nawet poruszali osobiste tematy.
Na przykład w ostatnich dniach, jeśli chodzi o film „Dat Rung Phuong Nam”, zamiast ograniczyć się do oceny i komentarza w sposób uczciwy, cywilizowany i bezpośredni, rozwój incydentu stał się jeszcze bardziej skomplikowany, gdy ktoś rozpowszechnił fałszywe wiadomości: „Centralny Departament Propagandy poinformował Ministerstwo Kultury, Sportu i Turystyki o zwrócenie się do producenta filmu DDPN (wiele osób uważa, że to skrót od Dat Rung Phuong Nam) z prośbą o edytowanie treści refleksji opinii publicznej”.
18 października, zaledwie 5 dni po oficjalnej premierze, media społecznościowe zalała fala informacji o zawieszeniu emisji filmu. Jednocześnie w zawrotnym tempie rozpowszechniano informację o „chińskich mediach publikujących artykuły o filmie „Southern Forest Land” i dziękujących Wietnamowi za nakręcenie filmu o nich w latach 20. XX wieku”, co wywołało publiczne zamieszanie. Jednak powyższa treść to fake news.
Powyższe niezdrowe przejawy negatywnie wpływają na opinię publiczną w ogóle, a filmowców w szczególności. Wypowiedź reżysera Bui Thac Chuyena częściowo odzwierciedlała myśli wietnamskich filmowców: „Kontrowersje są konieczne i pozytywne, ale proszę, nie popadajcie w skrajność”.
Być może nadszedł czas, aby twórcy filmowi, jednostki zarządzania państwem, władze i widzowie zachowali spokój, szacunek, wysłuchali się nawzajem z życzliwością i otwartością, bezstronnością i obiektywizmem.
Na tej podstawie problemy zostaną w sposób satysfakcjonujący rozwiązane. Jest to również jeden z niezbędnych czynników przyczyniających się do budowy profesjonalnego, nowoczesnego kina wietnamskiego o silnej tożsamości narodowej.
Źródło









Komentarz (0)