Po zakopaniu jaj żółwia morskiego, zapytałem o niego i dowiedziałem się, że nazywa się Quoc Thai – młody mężczyzna z Tay Ninh . Tej nocy, pośród morskiej bryzy, spotkałem młodego mężczyznę, którego serce biło w rytm morza.
Nguyen Van Quoc Thai (28 lat) jest wolontariuszem IUCN (Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody) zajmującym się ochroną żółwi morskich i pomagającym w stacji Bay Canh Island (Park Narodowy Con Dao, Ho Chi Minh). Jego wyjazd wolontariacki trwał 12 dni i odbył się w połowie czerwca 2025 roku. Był to jego pierwszy udział w programie.
Podobnie jak inni młodzi ludzie, Quoc Thai pasjonuje się doświadczeniami i eksploracją , ale spośród wielu ekscytujących możliwości, wybrał ochronę żółwi morskich, udając się do miejsca, które uważa się za najtrudniejsze ze wszystkich miejsc ochrony żółwi morskich w Wietnamie – na wyspę Bay Canh. Powiedział: „Zapoznałem się z programem i uznałem, że jest bardzo wartościowy, więc zdecydowałem się zarejestrować. To prawdopodobnie jedno z najcenniejszych doświadczeń w moim życiu”.

Quoc Thai pomaga chronić gniazda żółwi morskich, które wkrótce się wyklują.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Nieprzespane noce spędzone na obserwowaniu żółwi składających jaja.
Żółwie morskie są dość płochliwe i szczególnie wrażliwe na światło oraz poruszające się obiekty. Monitorowanie gniazd żółwi często ogranicza użycie świateł, używając czerwonego światła tylko w razie potrzeby, a wszystkie czynności należy wykonywać ostrożnie, aby nie zakłócić procesu lęgowego i składania jaj przez samicę żółwia. Dlatego praca z kimś tak ostrożnym i delikatnym jak tajski żółw daje poczucie zaufania i bezpieczeństwa.

Tajowie są zawsze ostrożni...
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Niektórymi nocami żółwie wypływają na brzeg, aby złożyć jaja w dużych ilościach. Dwie osoby pilnujące jednej czwartej obszaru lęgowego mogą jednocześnie mieć pięć lub sześć matek żółwic kopiących gniazda w miejscu, za które odpowiadamy. Każda osoba musi zarówno zbierać jaja od jednej matki żółwicy, jak i stale sprawdzać stan zdrowia pozostałych matek.

...i delikatne podczas ratowania i przenoszenia gniazd żółwi morskich.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Quoc Thai był spokojny i wprawny w ratowaniu i przenoszeniu gniazda z jajami, więc koordynowaliśmy nasze działania bardzo sprawnie. Po wydobyciu jaj żółwia byłem zlany potem, pomimo chłodnej morskiej bryzy. Byłem wyczerpany. Ale Thai – wciąż się uśmiechał, wciąż opowiadał historię, jakby radość zmyła wszelkie zmęczenie: „Gniazdo, które wydobyłem, było bardzo głębokie. Matka żółwia była tak duża, że wykopała bardzo głęboki dół. Myślałem, że nie dam rady go wyciągnąć i zamierzałem wbić w niego palik, żeby oznaczyć miejsce i później go wydobyć, ale potem pomyślałem: »Tylko trochę więcej wysiłku«, więc zanurkowałem. Myślałem, że wpadnę do dołu, ale musiałem się wysilić, żeby się utrzymać. To było bardziej męczące niż siłownia!”. Chociaż nie widziałem wyraźnie jego twarzy, słyszałem jego głos i wyobrażałem sobie, jak jego oczy wypełniają się dumą i radością z udanego wydobycia gniazda z jajami. Nie chodziło tylko o radość z ukończenia zadania, ale także o uczucie, jakie żywił do matek żółwi i ich gniazd.


Quoc Thai jest pasjonatem przygód i eksploracji, ale spośród tak wielu ekscytujących opcji wybrał ochronę żółwi morskich.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA

Dla Thaia zbliżenie się do matek żółwi okazało się szczęśliwym zbiegiem okoliczności.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
„Matki żółwie są takie piękne, prawda! Czuję się taki szczęśliwy, że jestem tak blisko nich, słyszę ich oddech, czuję zapach morza i oceanu. Czujesz to też?” – wyszeptał, leżąc obok matki żółwiej, starając się mówić cicho, żeby zlać się z szumem fal i uniknąć wykrycia. Uśmiechnęłam się w ciemności. Trzeba tak bardzo kochać żółwie i morze, żeby słyszeć i czuć ich oddech! Nie jego spryt, ale miłość i troska, jaką okazywał każdej matce żółwiej, poruszyły mnie. Być może to właśnie to uczucie, do starożytnych zwierząt, takich jak żółwie morskie, pomaga nam, pracownikom ochrony przyrody i wolontariuszom, pokonywać nasze ograniczenia, czuwając noc w noc, by czuwać nad matkami żółwi, gdy składają jaja, wyczerpane, ale wciąż pełne radości.
Doceniaj każde życie.
„O mój Boże, jakie one słodkie!” – wykrzyknął z entuzjazmem Thai, gdy po raz pierwszy zobaczył małe żółwiki wyłaniające się z piasku. Nowo wyklute żółwiki są dość małe, mają skorupy o długości zaledwie około 4-5 cm i ważą około 30 gramów. Ich urocze, niewielkie rozmiary sprawiły, że młody mężczyzna ze słonecznego Tay Ninh nie mógł ukryć uśmiechu. Każdego wieczoru, na początku i na końcu swojej zmiany, „zakradał się” do stawu inkubacyjnego z jajami żółwi, aby sprawdzić, czy jakieś żółwiki wykluły się z gniazd, i móc wypuścić je z powrotem do morza tej samej nocy.

Zaopiekuj się małymi żółwiami delikatnie i wypuść je z powrotem do morza.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Wiedząc, że wskaźnik przeżywalności młodych żółwi do osiągnięcia dorosłości wynosi zaledwie 1 na 1000, Thai zwrócił szczególną uwagę na technikę zakopywania i inkubacji jaj, aby zapewnić jak najwyższy wskaźnik wylęgu. Po 45-60 dniach jaja się wyklują, a młode żółwie wyjdą z piasku. Wtedy personel i wolontariusze wypuszczą je z powrotem do morza, aby mogły rozpocząć swoje dzikie życie, gdzie ich miejsce.
„To niesamowite! Te maleńkie żółwiki, jeśli będą miały szczęście przetrwać za 20-30 lat, wrócą do miejsca urodzenia, by złożyć jaja i kontynuować swoją podróż ku przetrwaniu” – powiedział Quoc Thai z czułością, obserwując, jak małe żółwiki pędzą ku morzu. „Za każdym razem, gdy widzę, jak płyną w stronę morza, czuję podziw zmieszany z odrobiną strachu. Każdy najmniejszy krok zdaje się kryć w sobie odporność tych pradawnych stworzeń, sięgającą milionów lat. Jest w tym niepokój, ale i nadzieja, prawda?” W porannym słońcu jego oczy lekko zmrużyły się, błyszcząc z emocji.

Tajowie i wolontariusze IUCN
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Gawędziarz jest czarujący.
„Moje dni wolontariatu w Zatoce Canh pomogły mi lepiej zrozumieć żółwie morskie i świat dzikiej przyrody oraz docenić niezwykłe piękno i wartość natury. Wiem, że jestem tylko człowiekiem, ale chcę przyczyniać się do ochrony przyrody i środowiska poprzez swoje działania” – zwierzył się Quoc Thai, opowiadając o swojej decyzji o dzieleniu się historiami o ochronie żółwi morskich w mediach społecznościowych.
Pracując w mediach, Thai jest przekonana, że może wykorzystać swoje mocne strony i umiejętności, aby przekazywać społeczności historie o ochronie przyrody, przekazując pozytywne przesłania, które pomogą ludziom lepiej zrozumieć kwestie żółwi morskich, dzikiej przyrody oraz niestrudzonych wysiłków władz i miłośników przyrody zarówno w kraju, jak i za granicą.
W ciągu zaledwie kilku miesięcy kanał Thaia na TikToku „Salmon Goes On” zgromadził dziesiątki milionów wyświetleń i miliony interakcji – dowód na to, że młodzi ludzie naprawdę interesują się przyrodą, jeśli ktoś opowiada im o niej z głębi serca. „To również motywuje mnie do dalszego dzielenia się ze społecznością zdjęciami, filmami i historiami o żółwiach morskich i cudach natury” – wyznał Thai.
Dla wielu program wolontariatu dobiegł końca, ale dla Quoc Thaia podróż uczestnictwa w ochronie przyrody i dzikiej przyrody trwa nadal i ma jeszcze długą drogę przed sobą, w której może wykorzystać swoje umiejętności, entuzjazm i młodzieńczą szczerość, aby przekazać swój głos i działania, aby szerzyć wiedzę i inspirować innych.
Quoc Thai nie jest bohaterem. Jest zwykłym młodym człowiekiem, ale żyjąc życzliwie i odpowiedzialnie wobec natury, okazując miłość i działając codziennie dla dobra innych, uczynił ten świat cieplejszym, łagodniejszym i bardziej zielonym – choć tylko odrobinę, ale za to niezwykle znaczącym i cennym.

Source: https://thanhnien.vn/cham-vao-hoi-tho-dai-duong-hanh-trinh-bao-ton-rua-bien-cua-chang-trai-tay-ninh-185251027220821857.htm






Komentarz (0)