
Chelsea grała dobrze, ale brakowało jej stabilności – zdjęcie: REUTERS
30 listopada o godzinie 23:30 (czasu wietnamskiego) odbędzie się najważniejszy mecz 13. kolejki Premier League. Chelsea podejmie u siebie Arsenal, co daje nadzieję kibicom neutralnym na emocjonujący pojedynek o mistrzostwo.
Zagadkowy zespół
Jest wiele powodów, by wierzyć, że Arsenal zdobędzie tytuł w tym sezonie. Są silni, stabilni, mają szeroki skład i są pełni determinacji i koncentracji.
Co ważniejsze, Liverpool słabnie, podczas gdy Manchester City wciąż nie osiągnął stabilizacji. Siła Arsenalu może nie być wystarczająco przekonująca, ale jeśli w pozostałej grupie gigantów nie będzie wystarczająco znakomitego zespołu, wyścig o mistrzostwo prawdopodobnie i tak będzie jednostronny.
Zmienną sezonu jest prawdopodobnie Chelsea – drużyna, którą bardzo trudno ocenić. Zeszłego lata trener Enzo Maresca i jego drużyna zdobyli Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA, zaskakując tym samym piłkarski świat. To najbardziej zagadkowa drużyna w Europie, która potrafiła zmiażdżyć PSG w dniu pełnym wzlotów i upadków, a następnie przegrać słabą porażkę z Manchesterem United.
W tym sezonie Chelsea przegrała trzy mecze, których mało kto się spodziewał. Te trzy porażki padły z Manchesterem United, Brighton i Sunderlandem, w tym dwa na Stamford Bridge. W Lidze Mistrzów Chelsea rozgromiła Barcelonę 3:0, zaraz po remisie 2:2 z Karabachem – drużyną z Azerbejdżanu.
„Jeśli wróg jest silny, my jesteśmy silni; jeśli wróg jest słaby, my jesteśmy słabi” – tak kibice żartują o Chelsea. I zgodnie z tym sposobem myślenia, dziś wieczorem Chelsea zapowiada eksplozję w meczu z Arsenalem.
Najważniejszy jest długi wyścig.
Ale Premier League to nie Liga Mistrzów ani Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA. Nawet jeśli Arsenal pokona dziś wieczorem Chelsea, walka o tytuł z Chelsea jest wciąż bardzo niepewna.
Cechą wspólną długotrwałych mistrzów jest defensywne przywództwo i konsekwentne zdobywanie goli, lub co najmniej jedno z tych dwóch.
W zeszłym sezonie Liverpool był przykładem szczęścia trenera, kiedy Arse Slot, mimo braku doświadczenia i szczególnych atutów, pozwolił duetowi Van Dijk - Salah grać na najwyższym poziomie.
Jeśli chodzi o Arsenal, w ciągu ostatnich 3 lat ugruntował on swoją pozycję jako drużyna z najsolidniejszą defensywą w lidze. Nie udało mu się jednak dotrzeć na szczyt, ponieważ brakuje mu stabilnego źródła bramek, takiego jak Haaland z Man City czy Salah z Liverpoolu.
A Chelsea? Brakuje im obu. Jako trener Enzo Maresca idealnie pasuje do Mikela Artety.
W pomocy Chelsea ma obecnie prawdopodobnie najlepszy duet środkowych pomocników na świecie. Mają też wielu dynamicznych zawodników, takich jak Palmer, Neto, Estevao... Ale na dwóch najbardziej podstawowych pozycjach w piłce nożnej, czyli środkowym obrońcy i napastniku, Chelsea nie jest wystarczająco dobra.
Był czas, kiedy Palmer stworzył w Premier League wrażenie nowego Salaha. To model zawodnika, który, choć nie jest napastnikiem, strzela najwięcej bramek. Jednak od ponad pół roku stoi w miejscu z powodu ciągłych kontuzji.
Neto i Joao Pedro grali całkiem dobrze, ale wciąż daleko im było do poziomu supergwiazd prowadzących atak.
W obronie niestabilność Chelsea jest jeszcze większa. Chelsea ma sześciu środkowych obrońców, najwięcej w Premier League. Wszyscy mają podobny wygląd i tę samą nierówną grę.
Nawet w najlepszy dzień potrafią sprawić, że Harry Kane czy Dembele będą bezradni, ale co 2-3 rundy popełniają głupie błędy.
Chelsea to najbardziej ekscytująca drużyna na świecie , ale nie jest gotowa na walkę o tytuł. Jednak dziś wieczorem obiecuje przywrócić nieprzewidywalną walkę o tytuł.
Źródło: https://tuoitre.vn/chelsea-co-du-suc-dua-vo-dich-20251130102046359.htm






Komentarz (0)