Życie mojej siostry było tak tragiczne, że nigdy się nim nie znudziła.
Po porodzie miałam taki okres, że czułam, jakbym popadała w depresję. Pojawienie się dziecka spowodowało zbyt wiele zmian w moim życiu i nie potrafiłam się od razu przystosować.
W tym czasie, za każdym razem, gdy moja siostra przychodziła odwiedzić mnie i mojego siostrzeńca, uśmiechała się gorzko i dodawała mi otuchy, mówiąc, że nawet w tak tragicznym życiu jak jej, nie jestem przygnębiona, więc powinnam to wykorzystać jako motywację do życia.
Życie mojej siostry było tak tragiczne, że nigdy się nim nie znudziła.
Zanim moja siostra wyszła za mąż, zawsze była znana z promiennego uśmiechu i błyszczących oczu. Była osobą ekstrawertyczną, dobrze się komunikowała i była bardzo aktywna społecznie.
Nikt nie śmiał uwierzyć, że jedno małżeństwo wystarczyło, by zmienić ją w zupełnie inną osobę. Musiała być nie tylko matką i ojcem, ale także filarem finansowym rodziny, ponosząc wszystkie wydatki, od edukacji dzieci po długi zaciągnięte przez męża.
Jej mąż, człowiek, który normalnie powinien być solidnym wsparciem dla żony i dzieci, stał się źródłem zmartwienia, a nawet strachu, gdy nie tylko nie wkładał żadnego wysiłku, ale także często pożyczał pieniądze, nie mając jak ich zwrócić.
Cały ciężar spadł na barki mojej siostry, przez co jej życie stale znajdowało się w opłakanym stanie, a ona sama nie wiedziała, co przyniesie jutro.
Jeszcze boleśniej musiała znosić egoistyczne zachowanie męża, który nie miał zamiaru iść do pracy, aby zarobić pieniądze na utrzymanie i stale wywierał na nią presję finansową.
Nie jest tak, że moja siostra nie potrafi zarabiać pieniędzy, ma nawet niezłe dochody, ale to nic w porównaniu z wydatkami, które musi ponosić. Dwójka małych dzieci, do których musi jechać do szkoły i beznadziejny mąż.
Kiedy jej najstarsze dziecko skończyło 6 lat, złożyła pozew o rozwód. Sąd już wydał orzeczenie, ale mężczyzna wciąż się do niej przyklejał. Dom, w którym obecnie mieszkała z dziećmi, miał pewne problemy proceduralne, więc nie mogła się wyprowadzić. Gdyby wyprowadziła się, straciłaby wszystko, ale gdyby została, były mąż nękałby ją nieustannie i każdego dnia.
Kobieta, która musi sama wychowywać dziecko i dźwigać dług po mężu, jak może uniknąć pożyczania, brania wszystkiego od razu? Moja siostra nie jest superbohaterką i jest zmuszona pożyczać. Chociaż nadal haruje jak wół każdego dnia, nie jest w stanie spłacić długu od razu.
Tego dnia upił się gdzieś, a potem poszedł do jej domu, żeby żebrać o pieniądze. Po bezskutecznej próbie, bez wahania zadzwonił do wierzyciela, żeby odebrał pieniądze pierwszego dnia miesiąca.
Nie wiem, czym się chwalił przed wierzycielami, ale myśleli, że moja siostra ma dużo pieniędzy, ale celowo nie płaci, więc przyszli i zrobili awanturę w jej miejscu pracy.
Patrząc na moją siostrę zmagającą się z długami, z oczami podkrążonymi od pracy dzień i noc bez odpoczynku, nie wiedziałem, co robić.
Wydawało się, że wszystkie jej wysiłki nie zdołały wyrwać się z błędnego koła losu.
Moja siostra nie tylko musiała zmierzyć się z trudami życia, ale także znosić ciekawskie spojrzenia i plotki sąsiadów.
Ludzie często mają nietolerancyjny stosunek do kobiet, które muszą samotnie dźwigać ciężar życia. Nie rozumieją cichych poświęceń i niezwykłej determinacji, z jaką się zmaga.
Ale życie jest zabawne. Kiedy pojawia się temat do plotek, ludzie po prostu plotkują, nie przejmując się, że ich zabawne plotki mogą zaszkodzić innym.
Jednak moja siostra, jak się wydaje, przyzwyczaiła się do tego, że nie jest rozumiana, że nikt się z nią nie dzieli i że zawsze musi radzić sobie sama.
Jej mąż był nicponiem, ale rodzina męża nie była mniej ważna. Jej syn był nicponiem, ale ta rodzina nigdy nie dostrzegała problemu i zawsze uważała, że skoro jest synową, musi dbać o rodzinę męża. Jeśli mąż miał długi, musiała starać się je za niego spłacić. Jeśli nie dawała rady i odeszła od męża, była nicponiem.
Oczywiście, moja siostra już dawno przestała się przejmować tym, jaką jest osobą w oczach tych ludzi, ale czasami ich jadowite słowa naprawdę wpływają na życie jej i jej dzieci. Jak ostatnio, gdy stały klient hurtowy nagle zerwał z nią współpracę i przestał kupować jej towary.
Po rozpytaniu się dowiedziała się, że jej była teściowa chodziła po domach, żeby oczernić jej byłą synową. Nie wiedziała, czy to dlatego, że jej uwierzyła, czy dlatego, że teściowie byli zdenerwowani i znaleźli inne źródło, żeby zdobyć towar.
Do tego stopnia, że po tylu latach rozłąki nadal nie możemy się pogodzić z rodziną mojego męża. Nie chodzi o to, że nie potrafimy sobie z tym poradzić, ale z takim facetem jest to niezwykle trudne.
Kiedy zgłosiłem sprawę policji, robili tylko to, co do nich należało. Za każdym razem przez jakiś czas wszystko było w porządku, a potem wracał do swoich starych sztuczek. Teraz moja siostra nie zadała sobie trudu, żeby zareagować, pozwalając mu robić, co chciał.
Ale życie staje się dla niej coraz bardziej niepewne, obawiam się, że nie wytrzyma...
Source: https://giadinh.suckhoedoisong.vn/chong-cu-bao-chu-no-den-doi-tien-chi-gai-toi-dung-ngay-mung-1-dau-thang-172250103155114945.htm
Komentarz (0)