Klienci wciąż ustawiają się w kolejce, aby kupić Apache AH-64, flagowy śmigłowiec szturmowy Boeinga, ale firma planuje wprowadzenie na rynek mocniejszej wersji, aby nadal przyciągać klientów, począwszy od lat 60. XXI wieku.
Mówi się, że Boeing skupia się na projektowaniu śmigłowca szturmowego Apache AH-64F nowej generacji, aby znaleźć alternatywne sposoby na zwiększenie możliwości tego samolotu.
Według Terry'ego Jamisona, dyrektora programów śmigłowców szturmowych w Boeing, bardziej zaawansowana konstrukcja Apache'a będzie opierać się na redukcji masy i zastosowaniu kompozytowego kadłuba, dzięki czemu wojsko będzie mogło użytkować śmigłowiec w latach 2060–2070.

Śmigłowiec szturmowy Apache AH-64E to najnowsza, ciesząca się obecnie dużą popularnością wersja. Zdjęcie: Takom Milwatch
„Jesteśmy gotowi na wszystko”, niezależnie od tego, czy program Ulepszonych Silników Turbinowych (ITEP) zostanie przerwany, czy kontynuowany – powiedział w rozmowie z Breaking Defense na targach MSPO w Kielcach. Wojsko amerykańskie ogłosiło już cięcia w programie ITPE.
Wersja F będzie się koncentrować na „zmniejszeniu masy samolotu, aby zwiększyć ładowność i możliwości produkcyjnego śmigłowca AH-64E Apache Guardian. ITEP zwiększy moc czołowego amerykańskiego śmigłowca szturmowego dzięki bardziej zaawansowanym silnikom.
Priorytetem ITEP jest zapewnienie 50-procentowego wzrostu mocy i 25-procentowej poprawy efektywności paliwowej, a także silnika zastępczego dla śmigłowca Apache i UH-60 Black Hawk, opartego na silniku T901 firmy General Electric. Jednak program borykał się z problemami, w tym opóźnieniami, zanim armia amerykańska ostatecznie zdecydowała się go anulować.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Boeing ujawnił plany dotyczące samolotu typu F. Armia amerykańska odrzuciła bowiem wcześniejszą koncepcję z 2016 r., którą wówczas postrzegano jako rozwiązanie pomostowe przed opracowaniem przyszłego samolotu pionowego startu i lądowania (FVL).

Boeing planuje teraz wykorzystać silnik GE T901, aby zwiększyć moc nowej generacji Apache o 50%. Zdjęcie: General Electric
Według Jamisona nowy krok mający na celu ożywienie konstrukcji śmigłowca nowej generacji różni się od poprzedniego, ponieważ nie koncentruje się na dużej prędkości, ale opiera się na serii „wspólnych sesji roboczych” z armią USA, mających na celu określenie „wymagań” obowiązujących w ciągu ostatnich dwóch lat.
Na poziomie operacyjnym koncepcja śmigłowców Apache atakujących cele za pomocą pocisków odpalanych z powietrza w przyszłych misjach, przynajmniej w teorii, sprawia, że szybkie loty śmigłowców nie są już tak priorytetowe.
„Nie wiem jeszcze, czy duża prędkość jest wymogiem klienta” – powiedział Jamison.

Lista oczekujących na AH-64 będzie trwać do 2060 roku.
W międzyczasie Boeing kontynuuje realizację wieloletniego zamówienia na samoloty Apache w ramach kontraktu z armią USA o maksymalnej wartości 3,8 miliarda dolarów, podpisanego pierwotnie w 2023 roku.
Produkcja MY2 zakończy się latem 2028 roku. Polska będzie kolejnym krajem, do którego trafią śmigłowce produkowane na linii produkcyjnej Boeinga w Mesa w Arizonie, aż do 2031 roku.
W 2022 roku Warszawa ogłosiła zakup 96 Apachów w ramach programu śmigłowców szturmowych KRUK, co stanowi największe zamówienie eksportowe na ten typ samolotów.
Jamison zauważył, że nowe lub dodatkowe zamówienia na AH-64 zależą od przyszłych decyzji Kanady, Indii, Indonezji i Rumunii, co może zapewnić bezpieczeństwo prac do lat 60. XXI wieku.
Oznacza to, że bez względu na to, czy zostanie on udoskonalony lub wyposażony w nowy silnik, Boeing nadal nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb klientów, którzy zakupią ten słynny śmigłowiec szturmowy.
Źródło: https://khoahocdoisong.vn/cung-khong-du-cau-boeing-van-muon-nang-cap-truc-thang-tan-cong-apache-post2149051514.html
Komentarz (0)