Trent Alexander-Arnold doznał poważnej kontuzji podczas wygranego przez Real Madryt meczu z Marsylią. |
Trent Alexander-Arnold, który miał rozpocząć nowy rozdział w swojej karierze w Realu Madryt, musiał zejść z boiska zapłakany po kontuzji ścięgna udowego, której doznał w swoim debiucie w Lidze Mistrzów przeciwko Marsylii wczesnym rankiem 17 września. Wszelkie perspektywy na wzruszający powrót do domu na Anfield w listopadzie są teraz przesłonięte.
Niedokończony sen
Gdy zabrzmiał pierwszy gwizdek na Bernabéu, kibice Madrytu spodziewali się, że nogi Alexandra-Arnolda będą rozdawać podania, otwierając obronę, tak jak robił to setki razy w barwach Liverpoolu. Jednak po zaledwie kilku kontaktach z piłką 26-letni obrońca nagle upadł, trzymając się za udo. Na jego twarzy malowało się zdumienie, a trybuny ucichły.
Od marzenia o odrodzeniu się w najbardziej tradycyjnym klubie w Europie Alexander-Arnold stanął przed ryzykiem utraty wszystkiego: zaufania trenera Xabiego Alonso, wsparcia kibiców i daty powrotu na Anfield, która w terminarzu meczów jest zaznaczona na czerwono.
W piłce nożnej kontuzje ścięgna podkolanowego to najbardziej przerażający „duch”. Nikt nie wie dokładnie, ile czasu zajmie powrót do zdrowia. Niektórzy potrzebują kilku tygodni, inni pauzują miesiącami.
Przypadek Liama Delapa w Chelsea czy Oli Ainy w Nottingham Forest jest tego dowodem. W przypadku Alexandra-Arnolda ryzyko jest jeszcze większe, ponieważ przyszedł do Realu z nastawieniem na udowodnienie swojej wartości, a nie na zapewnienie sobie miejsca w podstawowym składzie.
Wielki mecz na Anfield 4 listopada, który miał być „przełomowym spotkaniem”, może być już tylko wspomnieniem. Dla Alexandra-Arnolda osobiście opuszczenie tego meczu byłoby jak utrata szansy na zatarcie emocjonalnego dystansu z kibicami Liverpoolu, którzy wciąż są bardzo poruszeni jego odejściem.
Dani Carvajal nadal imponująco gra w Realu Madryt. |
Dołączenie do Realu Madryt oznacza życie w duszącym, konkurencyjnym środowisku. Nawet legendy nie mają przywilejów. Od początku sezonu Alexander-Arnold oficjalnie rozegrał tylko 2 z 4 meczów La Liga. Alonso wciąż ufa Daniemu Carvajalowi – cichemu kapitanowi, ale pełniącemu rolę „duszy” szatni.
Alonso szczerze stwierdził: „Reputacja nie pomaga w grze w podstawowym składzie, tylko wyniki”. Z powodu kontuzji Alexander-Arnold stracił jeszcze więcej ze swojej przewagi. Chociaż wraca do zdrowia, Carvajal nadal gra regularnie i utrzymuje swoją pozycję. Nawet jeśli Real odzyska stabilizację, szanse angielskiego piłkarza na powrót do podstawowego składu będą jeszcze mniejsze.
Gdy tylko Alexander-Arnold opuścił boisko, w mediach społecznościowych zawrzało. Niektórzy kibice Liverpoolu ostro zarzucali mu „unikanie” powrotu na Anfield. Większość jednak wyraziła współczucie, ponieważ obraz Trenta schodzącego z boiska utykając był aż nazbyt dobrze znany kibicom Premier League. Smutek mieszał się z żalem, gdy historia, która zapowiadała tak wiele dramatów, została ujawniona już na samym początku.
Wielu komentatorów z Anglii i Hiszpanii uważa, że to nie tylko zwykła kontuzja, ale także klucz do ukształtowania przyszłości kariery Alexandra-Arnolda. Niewielki błąd na murawie Bernabéu może mieć poważne konsekwencje: utratę miejsca w Realu, przyćmienie angielskich planów i utratę szansy na kontynuowanie budowania swojej spuścizny na Anfield.
Jaka przyszłość czeka Alexandra-Arnolda?
Xabi Alonso i zarząd Realu Madryt z pewnością z niecierpliwością oczekują na wyniki diagnozy. Niepokój nie ogranicza się jednak tylko do Madrytu. W Anglii trener Thomas Tuchel również obserwuje sytuację, ponieważ Alexander-Arnold nie znalazł się w najnowszej kadrze. Zbliżają się Mistrzostwa Świata w 2026 roku, a każda długotrwała kontuzja może wykluczyć prawego obrońcę z gry.
Początek kariery Trenta Alexandra-Arnolda w Realu Madryt nie był łatwy. |
Rzadko kiedy Alexander-Arnold znalazł się w tak niepewnej sytuacji w swojej karierze. W Liverpoolu był „duszą” systemu. W Realu był tylko częścią ogromnej machiny, w której miejsce każdego zawodnika było wystawiane na próbę każdego dnia. W reprezentacji nie jest już domyślnym wyborem. Teraz wszystko kręci się wokół jednego pytania: ile czasu zajmie mu powrót do zdrowia?
Piłka nożna jest okrutna. Minuty, sezon, a nawet kariera mogą zmienić kierunek. Trent Alexander-Arnold jest na tym rozdrożu. Jeśli wróci, wciąż ma szansę udowodnić swoją wartość w koszulce Realu i napisać nowy rozdział na Anfield. Ale jeśli kontuzja będzie się przedłużać, marzenie o Bernabéu może się skończyć, zanim się na dobre zacznie.
Przyszłość Alexandra-Arnolda jest teraz jak piłka rzucona w pole karne: wszyscy wstrzymują oddech w oczekiwaniu na wynik, a nikt nie jest pewien, gdzie poleci kopnięcie.
Źródło: https://znews.vn/giac-mo-cua-trent-alexander-arnold-vo-vun-sau-4-phut-post1585910.html






Komentarz (0)