![]() |
Messi nadal jest bardzo wartościowy. |
Leo Messi, w noc, gdy Nowy Jork został zmiażdżony 5:1, nie strzelił gola, ale wciąż był filarem każdej sytuacji, która emanowała tchnieniem futbolu na najwyższym poziomie. W środku turnieju znanego z intensywnego tempa i fizycznej rywalizacji, Messi stał tam, delikatnie niczym dyrygent uderzając w każdą nutę, ale wystarczająco mocno, by wciągnąć całą drużynę w mecz.
To, co czyniło ten występ wyjątkowym, to nie wybuchowy moment, ale absolutna kontrola, jaką Messi zapewnił. Zniósł każde wyzwanie ze strony zawodników New York City, ale wciąż utrzymywał pożądany rytm gry. Zwroty, upuszczanie piłki, ciągnięcie za sobą rywali, a nawet zatrzymywanie się na pół sekundy, by zrobić miejsce, pozostawiały przeciwników bezbronnymi. Kiedy Inter Miami potrzebował przyspieszyć, Messi podkręcał tempo; kiedy musiał utrzymać piłkę, by stłumić emocje rywali, Messi radził sobie z tym zręcznie, jak to ma w zwyczaju od trzech dekad gry w piłkę nożną.
Asysta Silvettiego była tylko punktem kulminacyjnym. Zwieńczyła wieczór, w którym Messi nie musiał strzelać goli, by być gwiazdą. Co ważniejsze, pobiła nowy rekord: 405 asyst w karierze – liczba, która przekracza wszelkie wyobrażenia. Często mówi się, że Messi urodził się do strzelania goli, ale w rzeczywistości urodził się do wszystkiego, co związane z piłką nożną. A asysty odzwierciedlają jego niezrównane wyrafinowanie.
To niesamowite, że w wieku 38 lat Messi wciąż prowadzi w tym sezonie zarówno pod względem bramek, jak i asyst, notując 39 asyst dla Interu Miami i reprezentacji Argentyny. Nie ma już szybkości dwudziestolatka ani płynnych nóg z lat, gdy Barcelona dominowała w Europie, ale jego wpływ nie osłabł. Sprawia, że koledzy z drużyny grają lepiej, zmusza przeciwników do zmiany planów i sprawia, że kibice wciąż przychodzą na stadion z poczuciem oczekiwania na coś wyjątkowego.
![]() |
Zwycięstwo nad Nowym Jorkiem znaczy dla Messiego jeszcze więcej. Tytuł mistrza Konferencji Wschodniej zwiększa jego dorobek do 47 trofeów w karierze. To dowód niezwykłej konsekwencji w ciągu ponad dwóch dekad. Kiedy zawodnik u schyłku życia wciąż wychodzi na boisko z takim samym pragnieniem zwycięstwa, jak na początku swojej kariery zawodowej, futbol musi darzyć go absolutnym szacunkiem.
Ale tej wspaniałej nocy towarzyszyło też poczucie pożegnania. Sergio Busquets i Jordi Alba, dwaj koledzy z drużyny, którzy zapisali się w historii Barcelony, rozegrają jeszcze tylko jeden mecz przed emeryturą. Wybrali Inter Miami, aby ożywić futbol, który zbudowali z Messim w Europie. A zbliżający się finał Pucharu MLS może być ostatnim tańcem dla tria, które przeszło przez niemal wszystkie szczyty.
Jeśli Inter Miami wygra, moment, w którym Messi uniesie trofeum u boku Busquetsa i Alby, zamknie krąg, który trwa już ponad 15 lat. Ale niezależnie od wyniku, to, co robi Messi, pokazuje, że współczesna piłka nożna nie znalazła jego odpowiednika. Te stopy wciąż robią różnicę, ta głowa wciąż widzi to, czego inni nie widzą, a to serce wciąż płonie tym samym starym ogniem.
Messi nie bije już rekordów, żeby cokolwiek udowodnić. Po prostu gra tam, gdzie czuje, że może być sobą. A ta wolność pozwala mu nadal pisać historię, której futbol mógłby nie mieć dostatecznie dużo, by ją kontynuować.
Źródło: https://znews.vn/messi-38-tuoi-nhung-van-dan-nhip-ca-the-gioi-post1607059.html








Komentarz (0)