Rzut monetą przeprowadzono po tym, jak dwaj kandydaci zdobyli taką samą liczbę głosów w wyborach na burmistrza pewnej miejscowości w USA.

Robert Burns został burmistrzem Monroe przez rzut monetą.
21 listopada „Washington Post” poinformował, że kandydat Robert Burns właśnie pokonał swojego rywala Boba Yanacseka i został burmistrzem Monroe (Karolina Północna, USA) poprzez rzut monetą.
Przypadkowo obaj kandydaci zdobyli 970 głosów. Zgodnie z prawem stanowym, w takim przypadku zwycięzca zostałby wyłoniony w drodze „losowego wyboru”.
Urzędnik wyborczy wrócił do swojego biura i wyciągnął monetę, aby wyłonić zwycięzcę. W sali konferencyjnej w budynku wyborczym hrabstwa kandydat Yanacsek wybrał przednią stronę.
Moneta została rzucona, wylądowała na stole, potoczyła się kilka stóp po dywanie i zatrzymała się rewersem do góry. Pan Burns uniósł ręce w geście zwycięstwa, a rodzina i przyjaciele wiwatowali. 40-letni kandydat będzie burmistrzem Monroe przez kolejne dwa lata.
„Miałem wrażenie, że moneta toczyła się dłużej niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział 21 listopada dziennikowi „The Washington Post” o wydarzeniu, które miało miejsce cztery dni wcześniej.

Jako miarę losową przyjęto rzut monetą.
Tymczasem pan Yanacsek obserwował, jak jego rywal obejmuje swoich zwolenników, zanim obaj kandydaci uścisnęli sobie dłonie. „Nie przegraliśmy wyborów. Po prostu przegraliśmy rzut monetą” – powiedział 53-letni kandydat.
Dyrektor ds. wyborów w hrabstwie Union (Karolina Północna), Kristin Jacumin, powiedziała, że po raz pierwszy od objęcia urzędu w 2015 roku widzi remis w wyborach lokalnych. Rozważała losowanie nazwisk z kapelusza lub losowanie długich lub krótkich kijów, ale rzut monetą okazał się najbardziej przejrzysty.
Wcześniej w Idaho i Kentucky zwycięzcę wyłaniano poprzez rzuty monetą. W innych stanach komisje wyborcze posługiwały się rzutami kostką lub loteriami.
(Według Thanh Nien, 21 listopada)
Źródło






Komentarz (0)