Moja 20-dniowa podróż po Niemczech rozpoczęła się we Frankfurcie, następnie odwiedziła Berlin, Poczdam, Rugię, Hamburg, z powrotem Frankfurt, Mannheim, Heidelberg, Kolonię, z powrotem do Berlina i zakończyła się w Monachium. Łączny dystans wyniósł ponad 3100 km, a podróż pociągiem zajęła ponad 30 godzin, nie licząc przystanków tramwajowych w każdym mieście, w którym się zatrzymałem.
Połączenie kuchni wietnamskiej
W pociągu z Kolonii do Berlina siedziałem naprzeciwko starszej, emerytowanej pary z Niemiec. Wiele osób twierdzi, że Niemcy są zimni i rzadko rozmawiają z obcymi. Skinąłem głową, kiedy usiadłem, a oni odpowiedzieli pytającym spojrzeniem. Ale po krótkiej podróży, kiedy zobaczyli na stole moją butelkę z wodą z napisem „Wietnam”, żona nagle się odezwała.

Wietnamska restauracja położona w centrum handlowym w Hamburgu
ZDJĘCIE: NTT

Dwie wietnamskie restauracje na tej samej ulicy w centrum Frankfurtu, za czarnym samochodem, to restauracja Bun Bo Hue i Pho.
ZDJĘCIE: NTT
Państwo Muller przyjechali z przedmieść Kolonii, czwartego co do wielkości miasta Niemiec, około 35 km od Bonn – dawnej stolicy Niemiec Zachodnich – do Berlina, aby odwiedzić rodzinę syna podczas święta pracy 1 maja. Jako osoba, która dorastała w Niemczech Wschodnich, znała wielu Wietnamczyków i miała okazję spróbować wietnamskich potraw, ale nigdy nie postawiła stopy w kraju, który uważała za „niezwykle znajomy”. „Planowaliśmy wyjazd do Azji Południowo-Wschodniej, w tym do Wietnamu i Japonii; zawsze myśleliśmy o tych miejscach, ale czas mijał, teraz jesteśmy za starzy, nasze zdrowie się pogarszało” – żałowała.
Historia obejmuje resztę podróży pociągiem, od Muru Berlińskiego, który podzielił kraj, przez zjednoczenie, które nastąpiło po jego upadku, aż po oczywiście… pho. Przyznaje, że kuchnia łączy ludzi i mówi, że wietnamskie jedzenie jest bardzo popularne w tym kraju, zwłaszcza pho. To prawdopodobnie najbardziej znane danie zagraniczne po tureckim kebabie (lub kebabie).



Przy wielu głównych ulicach niemieckich miast, a także w centrach handlowych, bez problemu znajdziemy wiele wietnamskich restauracji, w których serwuje się rozmaite dania, od zupy pho po chleb, makaron vermicelli, makaron sojowy i sajgonki.
ZDJĘCIE: NTT
Wietnamczycy stanowią obecnie największą grupę azjatyckich emigrantów w Niemczech, liczącą ponad 200 000 osób. Są obecni we wszystkich stanach i miastach, a znalezienie gorącej miski pho, pikantnej zupy z makaronem i wołowiną lub owsianki z węgorzem w chłodny dzień, kiedy trzeba naładować baterie po powrocie z domu, nie zajmuje dużo czasu. Na wszystkich dworcach kolejowych w dużych miastach Niemiec można z łatwością znaleźć restauracje z napisem „Wietnam”. Nie są to wyłącznie wietnamscy emigranci…
 Wietnamczycy w Niemczech odgrywają ważną rolę, wielu z nich jest sławnych, a jeden z Wietnamczyków był nawet wicekanclerzem Niemiec - pan Philip Rosler (w latach 2011-2013). 

Restauracja wietnamska na dworcu centralnym w Mannheim. Ta marka rozwinęła się w system, obecny na niemal wszystkich głównych dworcach kolejowych.
ZDJĘCIE: NTT
Jedzenie i picie w drodze
Rugia to największa wyspa Niemiec, położona na Morzu Bałtyckim, po drugiej stronie Danii i około 300 km od Berlina. Wyspa szczyci się kilkoma białymi, piaszczystymi plażami i jest popularnym letnim kierunkiem dla Niemców. Przybyłem na wyspę pod koniec kwietnia. Słońce grzało, ale woda była zimna jak lód, a wieczorem padał ulewny deszcz. W taką pogodę mogłem zjeść tylko coś ciepłego, więc poszukałem w internecie i ze zdziwieniem znalazłem wietnamską restaurację. Myślałem, że w tym odległym kraju, z dala od podróży, nie będzie wietnamskich restauracji, ale nie...

Wnętrze restauracji, w której znajduje się właścicielka oraz młodzi ludzie serwujący posiłki Wietnamczykom, jest udekorowane znanymi obrazami: strzechami, stożkowatymi kapeluszami, na odległej wyspie w północnych Niemczech.
ZDJĘCIE: NTT
Restauracja znajduje się około 20 minut spacerem od centrum turystycznego wyspy, zatłoczonego w okresie świąt wielkanocnych. W menu restauracji nie może oczywiście zabraknąć pho, choć przyrządza się je zupełnie inaczej niż w Berlinie czy Frankfurcie… Ale już sam skosztowanie pho wystarczy, żeby obudzić mnie po długiej i męczącej podróży pociągiem i autobusem. Właścicielka restauracji pochodzi z Hanoi i powiedziała, że otworzyła tę restaurację 10 lat temu, głównie dla turystów zagranicznych. Latem jest tu najwięcej gości, ale zimą, która trwa 4 miesiące, restauracja jest zamknięta przez większość czasu. Personel restauracji to również młodzi Wietnamczycy. Przyznają, że Wietnamczycy z zagranicy rzadko przychodzą do restauracji, a ja jestem prawdopodobnie pierwszym klientem z Wietnamu.
Wietnamskie jedzenie w Niemczech jest różnorodne. Są restauracje, które zachowują oryginalny smak, jak Hanoi Pho we Frankfurcie, gdzie jadłem najlepszą miskę pho podczas mojej podróży. W tym samym miejscu można również kupić miskę Bun Bo, która jest niemal identyczna z tą, którą jadłem w Sajgonie. Nawet Banh Mi jest wyśmienite. Podczas obu moich pobytów we Frankfurcie w trakcie tej podróży, zatrzymałem się tam i spróbowałem mojego ulubionego dania.



Wielu gości chwali zupę z makaronem i wołowiną oraz pho w restauracji An we Frankfurcie jako pyszne dania.
ZDJĘCIE: NTT
W Niemczech jedzeniem, które można znaleźć wszędzie, jest turecki kebak (i kebab). Ale pho, bun bo, banh mi… są również obecne wszędzie, w restauracjach wietnamskich, a także w restauracjach z tajskimi, japońskimi lub azjatyckimi szyldami, ale prowadzonych przez Wietnamczyków. Podczas podróży wielokrotnie jadłem pho i bun bo, ale daniem, które zaskoczyło mnie najbardziej, była owsianka z węgorzem i makaronem vermicelli, sprzedawana w wietnamskiej restauracji w Berlinie. Trzymając miskę z parującą aromatyczną owsianką z węgorzem, czułem się jak w Wietnamie…

Miska owsianki z węgorza, szklanka soku z trzciny cukrowej i smażona kukurydza w wietnamskiej restauracji w Berlinie
ZDJĘCIE: NTT
Oczywiście, nie każda wietnamska restauracja serwuje wietnamskie jedzenie… z prawdziwym wietnamskim smakiem. To zrozumiałe, ponieważ mieszkańcy Zachodu nie są przyzwyczajeni do pikantnych smaków ani intensywnego zapachu ziół, cebuli i czosnku. Muszą dostosowywać dania do swojej głównej grupy klientów. Na przykład, kiedy pojechałem do Mannheim, a stamtąd do Heidelbergu, słynnego starożytnego miasta oddalonego o około 100 km od Frankfurtu, natknąłem się na restaurację o nazwie „Sai Gon”. Danie bun cha zawiera grillowaną pierś z kurczaka, aby zachodni goście czuli się syci, ponieważ grillowana wieprzowina i kiełbasa są dość małe. Ale to w porządku, o ile jest to danie wietnamskie, a wietnamska nazwa wystarczy.



Wietnamska restauracja na starym mieście w Heidelbergu
ZDJĘCIE: NTT
Wewnątrz „Małego Hanoi”
Wietnamscy turyści, którzy przyjeżdżają do Niemiec, ale nie odwiedzają targu Dong Xuan, nie wiedzą wszystkiego o Niemczech. Targ Dong Xuan to jak „miniaturowe Hanoi” w sercu Niemiec, nie tylko ze względu na swoją nazwę, ale także z powodu wielu innych niezapomnianych rzeczy. Wsiadasz do pociągu M8 przed Dworcem Centralnym w Berlinie i czujesz się jak w pociągu w Wietnamie, ponieważ wielu Wietnamczyków również wsiada do tego pociągu, aby dotrzeć na targ Dong Xuan (około 40 minut). Przechodząc przez bramę targową, która jest prosta w konstrukcji, gubisz się w innym świecie. Nie ma tu niemieckiego, angielskiego, prawie żadnego innego języka, tylko wietnamski.

Wejście na targ Dong Xuan
ZDJĘCIE: NTT
Targ Dong Xuan w Berlinie, obok targu Sa Pa w Pradze w Czechach, to dwa największe targi wietnamskie w Europie, a być może także dwa największe poza granicami Wietnamu. Mówiąc o targach, nie sposób nie wspomnieć o jedzeniu. Dla porównania, targ Sa Pa skupia restauracje w zatłoczonych rzędach i jest bardziej zróżnicowany regionalnie, podczas gdy na targu Dong Xuan jest mniej restauracji rozproszonych po okolicy, ale jedzenie jest równie pyszne i bogate. W rzeczywistości wiele trudno dostępnych w Niemczech składników, takich jak węgorz, jest sprowadzanych przez targ Sa Pa, a następnie na targ Dong Xuan. To samo dotyczy wielu owoców, takich jak liczi, smoczy owoc itp. Ponadto ceny na targu Dong Xuan są wyższe niż na targu Sa Pa.




Targ Dong Xuan składa się z wielu budynków (hal) o łącznej powierzchni 150 000 m2, założonych ponad 20 lat temu przez pana Nguyen Van Hien.
ZDJĘCIE: NTT
Na targu sprzedaje się głównie towary hurtowe i odzież, ale jest też wiele minimarketów z produktami wietnamskimi. Dostępne są wszelkiego rodzaju dania kuchni wietnamskiej, ale… są one bardzo drogie. Na przykład, smoczy owoc kosztuje 17 euro (493 000 VND), a mała fasolka wielkości pięści kosztuje 20 euro (znacznie więcej niż miska pho lub bun bo, która zazwyczaj kosztuje 15-17 euro). Można tu również przyjść na strzyżenie, naprawę ubrań, umycie włosów… w znacznie niższych cenach niż na miejscu.
Ponieważ na targu działa ponad 2000 Wietnamczyków, wielu twierdzi, że gdyby musieli spędzić tam miesiąc, nie musieliby mówić ani słowa po niemiecku, wystarczyłoby, że posługiwaliby się językiem wietnamskim i jedliby wietnamskie jedzenie...
Źródło: https://thanhnien.vn/mot-vong-mon-viet-o-duc-185250509104628474.htm



![[Zdjęcie] Da Nang: Woda stopniowo opada, lokalne władze korzystają z oczyszczania](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761897188943_ndo_tr_2-jpg.webp)
![[Zdjęcie] Premier Pham Minh Chinh bierze udział w piątej ceremonii wręczenia Narodowych Nagród Prasowych na temat zapobiegania korupcji, marnotrawstwa i negatywności oraz walki z nimi](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761881588160_dsc-8359-jpg.webp)



































































Komentarz (0)