Dzieci strażników granicznych spotkały się z Matką Hai na prostym obiedzie.

Wzruszające spotkanie po 55 latach

Popołudniowy deszcz był czasami lekki, czasami ulewny, ale tego dnia Dien Loc tętniło sercami ludzi z powodu emocjonalnego spotkania dwóch wietnamskich bohaterskich matek, które 55 lat temu podzieliły ten sam los w więzieniu. Spotkanie odbyło się w placówce straży granicznej Phong Hai, we współpracy z lokalnymi komitetami partyjnymi i władzami gmin Dien Huong i Dien Loc (Phong Dien) (*). Były to Matka Le Thi Hai (urodzona w 1929 r., zamieszkała w gminie Dien Loc) i Matka Le Thi Tat (urodzona w 1931 r., zamieszkała w gminie Dien Huong). Obie matki były rewolucyjnymi działaczkami, zostały aresztowane i uwięzione, a obie miały dzieci, które były męczennicami, poświęcając swoje życie Ojczyźnie.

Naznaczona czasem twarz Matki Hai rozpromieniła się bezzębnym uśmiechem, gdy wokół zebrali się podpułkownik Cao Chi Luyen, zastępca szefa polityki Straży Granicznej miasta Hue, major Hoang Manh Ty, komisarz polityczny placówki Straży Granicznej w Phong Hai oraz liczni oficerowie i żołnierze, a także pan Doan Ky Coi, stały zastępca sekretarza komitetu partyjnego dzielnicy Phong Dien i przywódcy dwóch gmin Dien Huong i Dien Loc.

Czekając na tę chwilę przez kilka dni, pełne oczekiwania oczy 95-letniej Matki znieruchomiały, gdy na końcu alejki pojawiła się drobna, zgarbiona postać byłej towarzyszki, wspieranej krok w krok przez dzieci Straży Granicznej, wchodzącej do domu. „Siostro Hai! Siostro Hai! Tak bardzo za Tobą tęsknię, ale nie wiem, jak Cię znaleźć. Nie sądziłam, że Cię jeszcze zobaczę” – radosny głos Matki Tat wzruszył Matkę Hai i wszystkich obecnych. Uścisk dwóch wietnamskich bohaterskich matek, spotykających się ponownie po 55 latach, był poruszający.

Zamiast syna wspieraj matkę

Spotkanie dwóch matek 55 lat temu odbyło się w więzieniu. Matka Tat i Matka Hai zostały schwytane przez wroga za ukrywanie kadr, dostarczanie żywności i pełnienie funkcji łącznika rewolucji. Codziennie wieszana, bita i torturowana przez wroga, Matka Hai pozostała niezłomna i nie powiedziała ani słowa. Kiedy Matka Tat została schwytana, osadzona w tej samej celi i cierpiała bicie, Matka Hai kochała i chroniła swoją młodszą towarzyszkę.

„Czy pamiętasz, jak mnie zabrano na przesłuchanie i tortury, znalazłaś sposób, żeby poprosić kogoś o kupienie cukru, żeby mi ugotować coś do jedzenia, żeby rozrzedzić krew, o przygotowanie oleju i soli, żeby nacierać i kompresować moje rany i dodać mi sił w więzieniu” – głos Matki Tat załamał się.

Pan Phan Xuan Nhon, były wiceprzewodniczący Ludowego Komitetu Dzielnicy Phong Dien, który kiedyś otrzymywał zaopatrzenie od Matki Hai, gdy siedział w tajnym bunkrze (podczas antyamerykańskiej wojny oporu pan Nhon zajmował stanowisko sekretarza Komitetu Partii w gminie Dien Huong), kontynuował ze wzruszeniem: Bycie uwięzionym i torturowanym, ale ten ból fizyczny nie jest niczym w porównaniu z największym bólem i stratą w życiu, czyli tym, że dzieci Matek będą na zawsze spoczywać w najpiękniejszym wieku młodości, poświęcając i oddając swoje życie Ludowi i Ojczyźnie.

„Ileż bohaterskich wietnamskich matek, takich jak Matka Tat i Matka Hai, pożegnało swoje dzieci, a potem płakało w milczeniu, gdy nie wracały. Pokolenia bohaterskich męczenników poświęciły swoje życie, tworząc piękne źródła dla kraju. Jako żołnierze, idąc w ślady swoich ojców i braci, współczujemy, kochamy i jesteśmy gotowi zadośćuczynić matkom” – zwierzył się podpułkownik Cao Chi Luyen.

Tak więc podczas wizyty i wręczania prezentów Matce Tat, major Hoang Manh Ty, komisarz polityczny i podpułkownik Nguyen Phi Hung, szef placówki straży granicznej w Phong Hai, długo pozostali przy Matce, słuchając opowieści z więzienia sprzed dziesięcioleci, o uczuciu współwięźniarki, która straciła ze sobą kontakt na dziesięciolecia, i szczerym pragnieniu ponownego spotkania, którego prawdopodobnie nigdy nie mogli zrealizować, ponieważ nie wiedzieli, gdzie teraz jest Matka Hai, czy żyje, czy nie.

„Słysząc, jak wspominam imię pani Hai, strażnicy graniczni otworzyli telefony, pokazali mi jej zdjęcie i zapytali, czy to właśnie jej szukała mama? Szczerze mówiąc, nie mogłam jej rozpoznać, bo 55 lat to za długo, zarówno pani Hai, jak i ja jesteśmy stare, za bardzo się zmieniłyśmy. Teraz straciłyśmy prawie wszystkie zęby…” – matka Tata i matka Hai trzymały się za ręce, uśmiechając się bezzębnie, ale promienniej niż kiedykolwiek. Uśmiechy straży granicznej również były promienne.

Przynieś mamie wiosnę

Major Hoang Manh Ty i podpułkownik Nguyen Phi Hung wraz z towarzyszami z jednostki rozpoczęli swoje pospieszne dni „biegów tam i z powrotem” między Dien Huong a Dien Loc, spotykając się z przedstawicielami rządów wszystkich szczebli i spotykając się z żywym świadkiem Phan Xuan Nhon, aby zdobywać wiedzę i weryfikować. „Synowie Matek poświęcili się dla kraju, zrobiliśmy w ich imieniu to, co było konieczne, aby Matki mogły spełnić swoje życzenia. Kiedy potwierdziliśmy, że Matka Hai w Dien Loc była rzeczywiście więźniarką, która pomogła i udzieliła schronienia Matce Tat w więzieniu, przepełniła nas radość” – powiedział komisarz polityczny i dowódca placówki Straży Granicznej w Phong Hai.

Dzieci Straży Granicznej koordynowały działania z lokalnymi władzami, aby jak najszybciej zorganizować spotkanie obu Matek, ale spotkanie musiało być kilkakrotnie przekładane, ponieważ stan zdrowia Matek nie był jeszcze pewny. Teraz życzenia Matek się spełniły. „Czy możesz jeść? Ja też staram się dbać o swoje zdrowie…” Szepcząc sobie rady i dzieląc się nimi, na twarzach pokrytych śladami czasu i w bezzębnych uśmiechach dwóch wietnamskich Bohaterskich Matek widać promienną wiosnę.

Wróciliśmy do placówki Straży Granicznej Phong Hai w deszczowe popołudnie, kiedy podpułkownik Pham Van Tuan, zastępca komisarza politycznego, i porucznik Nguyen Dinh Tuan, zastępca dowódcy Zespołu Masowej Mobilizacji, przygotowywali się do „wyprawy” na Dien Huong, aby odwiedzić matkę Tata. Gdy byliśmy sami w domu, atmosfera była wciąż ciepła dzięki promiennemu uśmiechowi matki, trosce siostrzeńca z wioski oraz ruchowi i szeptom dzieci Straży Granicznej.

Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, podpułkownik Pham Van Tuan i porucznik Nguyen Dinh Tuan „udali się” do Dien Loc, realizując polecenie: „Kiedy odwiedzisz panią Hai, pamiętaj, żeby powiedzieć mamie Tat, że nadal czuje się dobrze i bardzo tęskni za panią Hai”.

Pułkownik Pham Tung Lam, sekretarz partii i komisarz polityczny prowincjonalnej straży granicznej, powiedział: „Matce Tat, Matce Hai i wszystkim wietnamskim bohaterskim matkom (na obszarach, gdzie stacjonują strażnicy graniczni, którzy już nie żyją), a także matkom męczenników na przestrzeni lat, zawsze wyrażamy naszą wdzięczność z całego serca. Bohaterscy męczennicy poświęcili się, by stworzyć wiosnę dla kraju. Żołnierze w ogóle, a strażnicy graniczni w szczególności, w ich imieniu, z troską i miłością przynoszą wiosnę sercom matek”.

(*) Od 1 stycznia 2025 r. gminy Dien Loc i Dien Hoa zostaną połączone w okręg wyborczy Phong Phu; gminy Dien Huong i Dien Mon zostaną połączone w okręg wyborczy Phong Thanh (miasto Phong Dien).

Quynh Anh