Wieczorem 22 marca Natalia właśnie zdjęła płaszcz i stała w kolejce do wejścia do sali koncertowej na obrzeżach Moskwy, mieszczącej 6200 osób. Miał tam wystąpić radziecki zespół rockowy.
„Właśnie miałam wejść do środka, gdy za mną rozległy się strzały” – powiedziała Natalia. „Hałas przypominał petardy, fajerwerki, ale był ciągły. Słyszałam go tuż za sobą”.
„Wszyscy krzyczeli i uciekali” – powiedziała Natalia, która natychmiast uciekła na pobliską stację metra w zimną moskiewską noc bez płaszcza. „Miałam straszne emocje. To był koszmar”.
Pracownicy rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych usuwają gruz z sali koncertowej w centrum handlowym Crocus City Hall po ataku terrorystycznym. Zdjęcie: Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych
Do tej pory w najkrwawszym ataku w Rosji od czasu oblężenia szkoły w Biesłanie w 2004 roku zginęło ponad 143 osoby, a dziesiątki zostało rannych. Odpowiedzialność za ten incydent wzięła na siebie samozwańcza organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie (IS).
Rosyjska służba bezpieczeństwa FSB poinformowała, że w obwodzie briańskim, około 340 km na południowy zachód od Moskwy, zatrzymano 11 osób, w tym czterech podejrzanych. Zostali oni zatrzymani, gdy zbliżali się do granicy, uciekając na Ukrainę. Kijów zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w ataku.
Według świadków, mężczyźni, ubrani w kamuflaż i kamizelki bojowe z dziesiątkami zapasowych magazynków, przyjechali pickupem do centrum handlowego Crocus City Hall około godziny 19:40 22 marca (czasu lokalnego). Następnie wyskoczyli z tylnych drzwi ciężarówki i ruszyli w stronę wejścia z bronią.
Wpadały prosto przez szklane drzwi głównego wejścia, strzelając bez ładu i składu na każdego, kto przechodził. Dziesiątki ciał leżały nieruchomo w kałużach krwi na marmurowej posadzce głównego wejścia.
Część osób gołymi rękami wybijała zamki i okna w wyjściach ewakuacyjnych, podczas gdy w holu centrum handlowego, oddalonego zaledwie 20 kilometrów (12 mil) na zachód od Kremla, rozbrzmiewały odgłosy strzałów.
Po otwarciu ognia do osób przy wejściu, uzbrojeni napastnicy wkroczyli do sali koncertowej akurat w momencie, gdy setki osób zajmowały miejsca, aby cieszyć się wyprzedanym koncertem.
„Niektórzy myśleli, że strzały to jakiś efekt specjalny na potrzeby spektaklu” – powiedziała świadek Anastazja Rodionowa. „Potem na własne oczy zobaczyłam, jak ludzie padają i jak rozpętano ostrzał z karabinów maszynowych”.
„Instynkt samoobrony wziął górę, oczy mi się rozszerzyły. Gdzie mogłam uciec?” – opowiadała Rodionowa, dodając, że kilku mężczyzn wyważyło drzwi, żeby uciec na ulicę.
Z głośnika zaczął huczeć komunikat, że koncert został odwołany z „przyczyn technicznych”. Wszyscy zostali poproszeni o opuszczenie sali.
Zweryfikowane nagranie pokazuje ludzi pędzących do wyjść, gdy rozbrzmiewają strzały i krzyki. Napastnicy przemieszczają się przez salę koncertową, a następnie strzelają salwami do cywilów.
Ranna kobieta leczona w Moskwie powiedziała, że upadła na podłogę, gdy napastnicy zaatakowali. Następnie doczołgała się do wyjścia, aby uciec. „Dziewczyna obok mnie zginęła” – powiedziała.
Ludzie składają kwiaty ku pamięci ofiar strzelaniny w Crocus City Hall. Zdjęcie: Reuters
Gdy napastnicy przedzierali się przez centrum handlowe, niektórzy ludzie wybiegli na zewnątrz, podczas gdy inni kulili się ze strachu za bordowymi krzesłami. Jedna z kobiet powiedziała, że kazała swojej przyjaciółce położyć się za krzesłem, gdy strzały stawały się coraz bliższe.
Według rosyjskich śledczych, po strzelaninie terroryści zaczęli podpalać budynek. Niektórzy świadkowie twierdzą, że napastnicy oblali siedzenia i zasłony jakimś płynem, zanim podpalili budynek.
Pożar szybko rozprzestrzenił się na obszarze 12 900 metrów kwadratowych, tworząc słup czarnego dymu unoszący się w nocne niebo. Pomimo zajęcia się ubraniami, niektórzy próbowali przeskoczyć płomienie w nadziei na ucieczkę z „piekła”.
Dach się zawalił, a setki strażaków walczyły godzinami z pożarem, który strawił całą halę. Pozostały jedynie zwęglone żelazne belki nośne i stalowe ramy setek krzeseł.
Kanał Baza Telegram, znany z bliskich powiązań z rosyjskimi służbami specjalnymi, poinformował, że na schodach ewakuacyjnych znaleziono 14 ciał, a w toalecie 28. Wśród nich były ciała całej rodziny, a także ciała matek trzymających martwe dzieci.
Hoai Phuong (według Reutersa)
Źródło






Komentarz (0)