Po 14 kolejkach najwyżsi rangą piłkarze w angielskiej lidze przeżywają sezon z największą liczbą bramek i czerwonych kartek.
W zeszły weekend w 14. kolejce Premier League padło 38 goli, co daje łącznie 442 bramki w tym sezonie. Żaden z meczów nie zakończył się remisem 0:0, a siedem na dziesięć zakończyło się co najmniej trzema golami – co miało miejsce w 90 ze 140 rozegranych meczów (64%). Po pierwszych 14 kolejkach Premier League w tym sezonie średnio padło 3,16 gola na mecz – to rekord w historii ligi.
To poprawa w porównaniu z sezonem 2022-2023, kiedy średnia liczba bramek wynosiła 2,85, ale nie jest to zaskakujące. W rzeczywistości, ostatnie trzy sezony Premier League należały do czterech sezonów z najwyższą średnią liczbą bramek w historii ligi. Zatem liga rzeczywiście wykazuje tendencję wzrostową pod względem liczby bramek zdobywanych każdego roku.
Przyczyn jest kilka. Według The Athletic , różnica między silnymi i słabymi drużynami w Premier League powiększa się, zwiększając prawdopodobieństwo meczów z dużą liczbą bramek. W ciągu ostatnich trzech sezonów średnia różnica między najlepszymi a najgorszymi drużynami wynosiła 66 punktów. Dziesięć lat temu ta wartość wynosiła 58.
Style i filozofie trenerskie również wpływają na skuteczność strzelecką. Dzisiejsze drużyny chętniej podejmują ryzyko. Są gotowe budować grę bramkarza i unikać pressingu. Niezależnie od sukcesu czy porażki, ten styl gry stwarza duże szanse na zdobycie bramki.
Jack Grealish strzelił gola dla Man City w zremisowanym 3:3 meczu z Tottenhamem w zeszły weekend. Zdjęcie: Reuters
Ta filozofia poszła o krok dalej, gdy Roberto De Zerbi objął stanowisko menedżera Brightonu na początku ubiegłego sezonu. Zespoły mają tendencję do „zapraszania” przeciwników do walki o piłkę, co może prowadzić do szybkich kontrataków lub kosztownych błędów. W ostatnich 18 meczach Premier League Brighton strzelał lub tracił gole, wliczając w to pierwsze 14 kolejek tego sezonu. To pierwszy raz, kiedy drużyna dokonała takiego wyczynu w najwyższej angielskiej lidze piłkarskiej od sezonu 1934-1935.
Jednak Premier League nie jest liderem pod względem liczby strzelonych bramek wśród pięciu najlepszych lig europejskich. Bundesliga ma najwyższy wskaźnik bramkowy, ze średnią 3,41 gola na mecz. Premier League zajmuje drugie miejsce, a następnie La Liga (2,76 gola), Serie A (2,59) i Ligue 1 (2,53).
Nowe przepisy dotyczące doliczonego czasu gry zwiększają również szanse na zdobycie gola. Do meczów dolicza się dużo czasu, aby zapewnić posiadanie piłki. Zawodnicy są teraz pod większą presją pod koniec meczu i coraz rzadziej mecze kończą się w pełnym składzie obu drużyn.
W tym sezonie pokazano 31 czerwonych kartek w 140 meczach. To więcej niż w sezonie 2022-2023, w którym pokazano 30 czerwonych kartek w 380 meczach. Dla tych, którzy preferują pragmatyczny futbol, zaciętą grę i bezbramkowe remisy, może to być kuszące.
Paul Heckingbottom, niedawno zwolniony menedżer Sheffield United, miał pełne prawo narzekać na rozczarowanie jednego lub dwóch zawodników w przegranym 0:5 meczu z Burnley 2 grudnia. Oli McBurnie otrzymał dwie niepotrzebne żółte kartki, co skutkowało wyrzuceniem go z boiska przed przerwą. Jest pierwszym zawodnikiem, który otrzymał dwie czerwone kartki w Premier League w tym sezonie.
McBurnie nie był jedynym zawodnikiem, który został wyrzucony z boiska w miniony weekend. Pomocnik Conor Gallagher otrzymał również drugą żółtą kartkę w 45. minucie, niemal pozbawiając Chelsea zwycięstwa 3:2 nad Brighton. 31 czerwonych kartek w zaledwie 14 kolejkach to znaczący wzrost w porównaniu z poprzednim sezonem. Na tym samym etapie sezonu 2022/2023 w Premier League było tylko 11 czerwonych kartek.
Na początku sezonu pojawiały się sugestie, że w Premier League będzie coraz mniej kartek. Ocenę tę postawiono po tym, jak w sezonie 2022-2023 zanotowano zaledwie 17 bezpośrednich czerwonych kartek, co stanowi najmniejszą liczbę w historii. Jednak sytuacja była zupełnie odwrotna.
Sędziowie surowo karzą za marnowanie czasu lub zakłócanie gry, co oznacza, że zawodnicy są bardziej narażeni na otrzymanie żółtej kartki. W tym sezonie żółta kartka jest przyznawana średnio co 4,8 faulu, znacznie szybciej niż na tym samym etapie w poprzednich pięciu sezonach.
Decyzje dotyczące kartek mają znaczący wpływ na mecze. W 11. rundzie, jako jedyna niepokonana drużyna po 10 kolejkach, Tottenham niespodziewanie przegrał u siebie z Chelsea 1:4. Mecz ten prawdopodobnie na długo pozostanie w pamięci kibiców ze względu na dwie czerwone kartki dla Cristiana Romero i Destiny'ego Udogie, przez co Tottenham musiał dokończyć mecz z zaledwie dziewięcioma zawodnikami na boisku.
Atrakcyjność Premier League nie wynika już wyłącznie z jej profesjonalnego poziomu. Nieprzewidywalne wydarzenia na boisku, żółte kartki, gole, błędy i kontrowersje są coraz częstsze, co zwiększa atrakcyjność ligi. Jest wysoce prawdopodobne, że sezon 2023-2024 Premier League ustanowi rekord pod względem liczby goli i żółtych kartek, jeśli ten trend się utrzyma.
Vinh San
Link źródłowy






Komentarz (0)