TPO – Jeśli kiedykolwiek chciałeś dokładnie wiedzieć, co znajduje się w Twojej paczkowanej żywności, prawdopodobnie znasz czarno-białą tabelę wartości odżywczych na etykietach produktów. Ta tabela zawiera dane dotyczące kalorii, białka, tłuszczu i innych składników odżywczych. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś, jak mierzy się te wartości?
Żywność dzieli się na trzy główne makroskładniki: białko, tłuszcz i węglowodany. Są to podstawowe składniki, których potrzebuje organizm, a każdy z nich jest mierzony w inny sposób.
- Zawartość białka mierzy się na podstawie ilości azotu, ponieważ białko zawiera azot, podczas gdy inne składniki odżywcze go nie zawierają. Ilość azotu mnoży się przez współczynnik 6,25 (ponieważ białko zazwyczaj zawiera około 16% azotu), aby określić zawartość białka. Dwiema głównymi metodami pomiaru azotu są metoda Kjeldahla i metoda Dumasa, przy czym metoda Kjeldahla opiera się na analizie ilości amoniaku uwalnianego z próbki żywności.
- Zawartość tłuszczu określa się na podstawie jego rozpuszczalności w rozpuszczalnikach organicznych, takich jak eter lub chloroform. Różnica między wagą próbki żywności przed i po działaniu tym rozpuszczalnikiem określa ilość tłuszczu.
Metoda ta jest jednak czasochłonna i mniej dokładna, dlatego też bardziej zaawansowane techniki, takie jak magnetyczny rezonans jądrowy i ultradźwięki, stopniowo stają się alternatywą, aczkolwiek o wyższych kosztach.
Węglowodany stanowią główne źródło energii dla organizmu, zwykle mierzone pośrednio poprzez odjęcie masy innych substancji, takich jak białko, tłuszcz, woda, popiół i alkohol, od całkowitej masy pożywienia.
Wreszcie, tradycyjną metodą obliczania kalorii jest użycie bomby kalorymetrycznej, w której żywność jest spalana, a zmiana temperatury wody pozwala odczytać wartość kaloryczną. Jednak ta metoda jest obecnie rzadziej stosowana ze względu na jej koszt i możliwość generowania niedokładnych wyników. Zamiast niej preferowany jest system Atwatera, który oblicza kalorie z każdego składnika odżywczego zawierającego energię.
Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy możemy ufać producentom, że nie przesadzają z ilością składników odżywczych w swoich produktach?
Nie ma na to zbyt wielu dowodów naukowych , ale dziś dysponujemy dokładniejszymi metodami obliczania zawartości składników odżywczych, a także wygodnymi bazami danych online i usługami analizy wartości odżywczych, które zapewniają konsumentom większy spokój ducha.
Według Science ABC II
Source: https://tienphong.vn/thanh-phan-dinh-duong-tren-bao-bi-thuc-pham-co-dang-tin-post1678123.tpo










Komentarz (0)