Wiele możliwości
Do końca trzeciego kwartału 2025 roku przychody z biletów kinowych filmów wietnamskich przekroczyły 3100 miliardów VND, bijąc rekord z całego roku 2024, który wyniósł 1900 miliardów VND. 12 filmów wietnamskich zarobiło ponad 100 miliardów VND – kwota, która jeszcze kilka lat temu była jedynie „odległym marzeniem”.
Średnio co miesiąc w kinach pojawia się 5-7 wietnamskich filmów, co tworzy bezprecedensowo emocjonujący „wyścig kasowy”. Wzrost liczby filmów w kinach świadczy również o aktywnym udziale wielu producentów i inwestorów w branży filmowej.
Oprócz znanych już nazwisk, rynek wita również wielu nowych inwestorów i producentów, przyczyniając się do różnorodności wietnamskiego kina. Pani Vu Thi Bich Lien, prezes Mega GS Entertainment and Media Group, producentka wielu ostatnich projektów filmowych, takich jak „Vong Nhi”, „Nha Khong Ban”, „Am Duong Lo” (reżyser Hoang Tuan Cuong), „Nha Ma Xo” (reżyser Truong Dung), powiedziała, że największą zaletą wietnamskiego rynku filmowego jest obecnie wsparcie wietnamskiej publiczności.
„Na rynku zawsze znajdą się filmy, które widzom się podobają albo nie, ale najważniejsze jest to, żeby widzowie chcieli iść do kina, dlatego producenci muszą się skupić na tym, żeby zrobić jak najlepiej” – powiedziała pani Vu Thi Bich Lien.
Obecnie kapitał inwestycyjny dla wietnamskiego kina pochodzi z wielu źródeł, takich jak: państwo, inwestorzy prywatni, inwestorzy zagraniczni czy międzynarodowe fundusze wspierające kino. W tym przypadku sektor prywatny stanowi większość. Ostatnio model partnerstwa publiczno-prywatnego również przeszedł pozytywne zmiany, dzięki sukcesowi wielu dzieł, takich jak: „Red Rain” (reżyseria: Zasłużony Artysta Dang Thai Huyen, Kino Armii Ludowej we współpracy z HKFilm i Galaxy Studio), „Death Battle in the Sky” (reżyseria: Ham Tran, Kino Policji Ludowej we współpracy z Galaxy Studio)… Jednak Wietnam obecnie nie dysponuje funduszami venture capital dla kina, ponieważ produkcja filmowa jest nadal uważana za dziedzinę wysokiego ryzyka.

Doświadczony producent z branży zdradził, że jeśli projekt jest dobry, pozyskanie inwestorów nie jest zbyt trudne, a wiele osób wręcz chce inwestować. Właśnie dlatego filmy takich reżyserów jak Ly Hai, Tran Thanh, Victor Vu… zawsze przyciągają rzesze inwestorów, partnerów, marek i sponsorów.
W niektórych przypadkach, jak Mega GS, decydują się na inwestowanie własnego kapitału, aby działać całkowicie proaktywnie pod względem treści, produkcji i strategii biznesowej. Jednak dla niezależnych filmowców lub debiutantów, droga do pozyskania kapitału wciąż stanowi trudne wyzwanie. Są zmuszeni do korzystania z rynków projektów filmowych lub ubiegania się o wsparcie funduszy filmowych, organizacji zagranicznych... ale rezultaty nie są imponujące.
„Gamble” wygrywa – przegrywa
„W rzeczywistości zrobienie filmu może być sukcesem, ale łatwo też wszystko stracić. To ryzykowne przedsięwzięcie, a to, co ryzykowne, może być opłacalne” – stwierdziła pani Vu Thi Bich Lien. Dlatego, nawet po otrzymaniu ofert współpracy inwestycyjnej od zagranicznych partnerów, pani Bich Lien wciąż nie jest gotowa. „Kiedy będę pewna wszystkiego, może to zrobię, ale nie teraz” – dodała pani Vu Thi Bich Lien.
Jeśli chodzi o historię zagranicznych inwestycji i współpracy, wielu ekspertów z branży filmowej potwierdza, że choć drzwi się otworzyły, pojawiły się także wyzwania.
Według pana Nguyena Hoang Haia, prezesa V Pictures (spółki zależnej CJ CGV Vietnam, specjalizującej się w inwestowaniu, produkcji i dystrybucji filmów wietnamskich), kapitał zagraniczny inwestowany w kino krajowe jest obecnie uwikłany w szereg przepisów i procedur związanych z umowami BCC (umowami o współpracy biznesowej), co powoduje, że jest on w pewnym stopniu ograniczony. Kwestie dotyczące mechanizmów, procedur zwrotu kapitału, zamykania umów itp. również stanowią przeszkodę, która sprawia, że kapitał inwestycyjny dla kina wietnamskiego opiera się obecnie głównie na kapitale krajowym.
Kolejnym wyzwaniem jest to, że kino wietnamskie nie zdołało jeszcze przyciągnąć inwestorów spoza branży. Ponieważ zawsze uważano je za ryzykowny sektor inwestycyjny, pozyskiwanie inwestorów wciąż zależy głównie od osób, które się znają. Liczba filmów rośnie, podczas gdy liczba inwestorów pozostaje na tym samym poziomie, co sprawia, że wietnamski rynek kinowy szybko popada w poważny niedobór kapitału.

Jeśli chodzi o rynek, chociaż całkowite przychody z filmów wietnamskich są obecnie prawie dwukrotnie wyższe niż w 2024 roku, rzeczywistość jest taka, że każdy film, który wygra, odniesie duży sukces, podczas gdy słaby film poniesie porażkę od samego początku. Różnica między przychodami w wysokości 714 miliardów VND z filmu „Czerwony deszcz” a nieco ponad 153 milionami VND z filmu „Lombard: Play and Take” (reż. Hoang Anh Duy) odzwierciedla tę bardzo silną polaryzację.
Jako jednostka uczestnicząca w inwestowaniu w wiele projektów filmowych, według pana Nguyena Hoang Haia, pierwszym kryterium branym pod uwagę przez V Pictures jest potencjał – czyli zdolność do odzyskania kapitału z projektu. W związku z tym scenariusz jest zawsze najważniejszym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę przed podjęciem decyzji o inwestycji, a następnie reżyser, ekipa produkcyjna i aktorzy.
Zgadzając się z tym poglądem, pani Vu Thi Bich Lien stwierdziła, że dobry film musi mieć przede wszystkim dobrą fabułę. „Dlatego scenariusz jest dla mnie bardzo ważny. Jeśli scenariusz nie jest dobry, od razu kręcę głową” – podkreśliła pani Vu Thi Bich Lien.
Kolejnym pozytywnym sygnałem jest to, że wietnamski rynek filmowy jest obserwowany przez zagranicznych inwestorów. Dyrektor – Zasłużony Artysta Vu Thanh Vinh powiedział, że partnerzy z Korei, Tajlandii i Singapuru wysoko cenią potencjał wietnamskiego rynku filmowego, a wielu inwestorów zainwestowało w rynek krajowy. Pani Vu Thi Bich Lien ujawniła, że niektórzy francuscy inwestorzy wyrazili zainteresowanie współpracą, zarówno w zakresie inwestycji w produkcję, jak i wprowadzania wietnamskich filmów na rynki zagraniczne.
Źródło: https://www.sggp.org.vn/thi-truong-dien-anh-viet-nam-nhieu-co-hoi-lam-thach-thuc-post821272.html






Komentarz (0)