W sklepie z owocami przy ulicy Le Trong Tan (dzielnica Tay Thanh, Ho Chi Minh) w sprzedaży znajduje się wiele gatunków importowanych owoców. Wśród nich winogrona Ruby, przedstawiane przez obsługę jako amerykańskie, mają dość niską cenę, zaledwie 79 000 VND/kg. Aby wzbudzić zaufanie klientów, na tabliczce z ceną dodano również słowo „amerykański”, potwierdzające pochodzenie.
Na pytanie, dlaczego amerykańskie winogrona są tak tanie, pracownik sklepu odpowiedział, że to dlatego, że jest sezon i jest dużo towarów importowanych, co spowodowało spadek cen.
Z obserwacji reportera wynika, że oprócz czerwonych winogron sprzedawanych jako winogrona amerykańskie, w sklepie sprzedaje się również wiele innych rodzajów owoców, takich jak jabłka, gruszki, mandarynki, chrupiące kaki, kiwi itp. Wszystkie są importowane, ale ich cena sprzedaży jest niezwykle niska w porównaniu z ogólną ceną rynkową.
Na przykład ceny amerykańskich czerwonych winogron w innych sklepach z importowanymi owocami wahają się często od 250 000 do 300 000 VND/kg, podczas gdy ceny koreańskich brązowych gruszek również mieszczą się w przedziale 150 000 do 200 000 VND/kg.

Wielu konsumentów, widząc owoce sprzedawane po niskich cenach i twierdzących, że są one importowane ze Stanów Zjednoczonych, Korei itd., jest skłonnych je kupić bez dokładnego sprawdzenia prawdziwego pochodzenia tych owoców.
Pani Nguyen Thi Hang (mieszkanka okręgu Tan My w Ho Chi Minh City) powiedziała: „ Kiedy sprzedawca powiedział, że to koreańskie winogrona peonii, a cena była tylko o 1/3 niższa niż w innych miejscach, byłam zaskoczona, ale pomyślałam, że to pewnie produkt promocyjny, więc kupiłam go na próbę. Po zjedzeniu stwierdziłam, że smak jest mdły, zupełnie inny niż winogrona peonii, które jadłam, mimo że wyglądały tak samo na zewnątrz ”.

Niejasne pochodzenie, trudne do kontrolowania
Na wielu małych targowiskach owocowych i w sklepach w Ho Chi Minh City sytuacja owoców oznaczonych jako „importowane” po nietypowo niskich cenach jest dość powszechna. Wiele rodzajów ma pieczątki i etykiety w języku angielskim lub chińskim, ale większość nie posiada kodów QR umożliwiających ustalenie pochodzenia.
Sprzedawca na targu Tan Dinh przyznał: „ Większość tych owoców jest importowana z hurtowni. Mówią, że pochodzą z Chin lub Tajlandii, więc po prostu je odsprzedam. Wielu klientów preferuje produkty amerykańskie i koreańskie, więc kiedy je sprzedaję, mówię, że są to owoce amerykańskie i koreańskie, aby ułatwić sprzedaż. Cena jest również bardzo rozsądna, nie wysoka, ponieważ importuję je tanio ”.
Według dostawcy owoców na hurtowym rynku rolnym Thu Duc, obecnie chińskie owoce są importowane w bardzo dużych ilościach po niskich cenach, więc niektórzy mali detaliści wykorzystują to, „błędnie oznaczając” je jako towary amerykańskie, australijskie lub koreańskie, aby sprzedawać je po wyższych cenach.
W ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku całkowita ilość importowanych owoców na targu hurtowym Thu Duc Agricultural Wholesale Market osiągnęła ponad 218 900 ton, z czego importowane owoce stanowiły 53 305 ton (21% całkowitej ilości owoców), co oznacza spadek o prawie 21% w porównaniu z analogicznym okresem w 2024 r. Co ciekawe, owoce pochodzące z Chin stanowiły 46 602 tony, co stanowi 87% całkowitej ilości importowanych towarów.

Według pana Nguyena Binh Phuonga, dyrektora działu biznesowego w Thu Duc Agricultural Market Management and Business Joint Stock Company, w celu kontroli pochodzenia towarów, rynek ściśle współpracował z Zespołem 2 – Departamentem Bezpieczeństwa Żywności miasta Ho Chi Minh, weryfikując dokumenty prawne i warunki bezpieczeństwa żywności w jednostkach biznesowych. W ciągu pierwszych 9 miesięcy roku skontrolowano 406 lokalizacji biznesowych, z których wszystkie spełniały wymagania.
„ Wszystkie towary wprowadzane na rynek muszą mieć jasno zarejestrowane pochodzenie, ilość i dokumenty. W przypadku towarów importowanych, handlowcy muszą przedstawić umowę o przewóz, certyfikat kwarantanny roślin i bezpieczeństwa żywności oraz wietnamską etykietę. Absolutnie nie tolerujemy podmiany etykiet ani nieprawidłowego oznakowania pochodzenia towarów ” – zapewnił pan Phuong.
W rzeczywistości jednak proces dystrybucji towarów z rynku hurtowego na rynki tradycyjne i do małych sklepów detalicznych stanowi „lukę” na etapie kontroli pochodzenia. Wszystkie owoce importowane na rynek hurtowy mają wyraźne opakowania i etykiety potwierdzające pochodzenie. Jednak przechodząc przez ręce handlowców, docierając do stoisk detalicznych lub małych sklepów, etykiety te stopniowo znikają.
Zamiast tego produkty są prezentowane z atrakcyjnymi opisami, takimi jak „amerykańskie winogrona”, „koreańskie gruszki”, „australijskie jabłka”… mimo braku informacji o ich śledzeniu. Sprzedawcy stanowczo twierdzą, że są to oryginalne produkty importowane, podczas gdy konsumenci nie mają pojęcia, że większość z nich to tanie chińskie owoce, których nazwy zostały „przemianowane”, aby ułatwić ich sprzedaż.

Zdaniem ekspertów, jest to najsłabsze ogniwo w obecnym łańcuchu dystrybucji importowanych owoców. Po opuszczeniu systemu zarządzania rynkiem hurtowym, kontrola pochodzenia zależy niemal wyłącznie od świadomości handlowców i detalistów.
W rezultacie rynek owoców stał się niejasny, co utrudnia odróżnienie produktów oryginalnych od podróbek, a tym samym ułatwia konsumentom dawanie się oszukać. Tymczasem importowane towary, posiadające jasne dokumenty i kontrole, są narażone na nieuczciwą konkurencję.
Eksperci twierdzą, że w kontekście rosnącej liczby owoców z zagranicy zalewających rynek, kontrola pochodzenia i transparentności etykiet jest nie tylko obowiązkiem agencji zarządzającej, ale także wymaga koordynacji centrów dystrybucji, supermarketów i konsumentów. Jeśli nie zostaną zaostrzone, problem „niejednoznacznego pochodzenia” będzie nadal destabilizował rynek, wpływając negatywnie na interesy konsumentów.
Aby chronić swoje prawa i zdrowie, konsumenci powinni kupować importowane owoce w renomowanych supermarketach i sklepach, gdzie towary są sprawdzane, mają pełną dokumentację, czytelne etykiety i możliwe jest prześledzenie ich pochodzenia.
Dążenie do priorytetowego traktowania oficjalnych kanałów dystrybucji nie tylko pomaga kupującym czuć się pewnie co do jakości i bezpieczeństwa żywności, ale także przyczynia się do zapobiegania oszustwom handlowym i „niejednoznacznościom” co do pochodzenia owoców, które mają obecnie miejsce na rynku.
W ciągu pierwszych 9 miesięcy 2025 r. obroty Wietnamu z tytułu importu owoców i warzyw osiągnęły około 1,91 mld USD, co oznacza wzrost o 14,9% w porównaniu z analogicznym okresem w 2024 r. W strukturze podaży Chiny nadal stanowią rynek o największym udziale, osiągając 668,64 mln USD, co stanowi 35,04% całkowitych obrotów Wietnamu z tytułu importu owoców i warzyw. Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości rynkiem zbytu owoców i warzyw, z dziewięciomiesięcznymi obrotami w wysokości 413,72 mln USD, co stanowi wzrost o 35,7% w porównaniu z analogicznym okresem i stanowi 21,6% całkowitego importu. Australia zajmuje drugie miejsce z obrotem w wysokości 127,39 mln USD, co stanowi wzrost o 7,5% i prawie 6,7%. Chiny nadal są głównym dostawcą, zaspokajając większość zapotrzebowania Wietnamu na importowane owoce i warzywa. Dzięki stabilnej produkcji, konkurencyjnym cenom i ciągłości dostaw, rynek ten nadal utrzymuje pozycję lidera wśród wietnamskich partnerów handlowych w dziedzinie rolnictwa. | |
Source: https://baolangson.vn/trai-cay-nhap-ngoai-gia-re-bay-ban-tran-lan-5063487.html






Komentarz (0)