
Salah (10) i jego koledzy z drużyny zdobyli bilety na Mistrzostwa Świata 2026 – Zdjęcie: Reuters
Nie sposób w tej historii nie wspomnieć o Mohamedzie Salahu, największej gwieździe w historii egipskiej piłki nożnej.
Godne odszkodowanie dla „króla Egiptu”
Przed przybyciem Salaha Egipt zakwalifikował się do Mistrzostw Świata tylko raz. W 2018 roku awansowali po raz drugi w historii, a Salah był ich gwiazdą. Dźwignia na rękę Sergio Ramosa w jiu-jitsu w finale Ligi Mistrzów pod koniec sezonu 2017-2018 znacząco zniweczyła marzenia Egipcjan. Salah doznał poważnej kontuzji przed Mistrzostwami Świata i ledwo doszedł do siebie.
Cztery lata później Salah przeżył kolejną tragedię w meczu pucharowym pomiędzy Egiptem a Senegalem. Obie drużyny zremisowały 1:1 po dwóch meczach i o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne. Kibice na zawsze zapamiętają obraz „egipskiego króla” trafionego laserem, do tego stopnia, że cała jego twarz pokryła się zielonym światłem. W rezultacie Salah nie wykorzystał pierwszego rzutu karnego w serii rzutów karnych, a Egipt przegrał mecz.
Kariera supergwiazdy Liverpoolu była pełna sukcesów na poziomie klubowym, ale bardzo nieukończona w reprezentacji. W wieku 33 lat Salah wciąż nie rozegrał w pełni udanego meczu na Mistrzostwach Świata.
Sprawiedliwość dla gwiazd
Dlatego wielu neutralnych kibiców cieszy się z sukcesu „egipskiego króla”, gdy drużyna z kraju piramid wywalczyła bilet na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2026. Ich zadanie jest w rzeczywistości dość proste: zajęcie pierwszego miejsca w Grupie A, obejmującej Burkina Faso, Sierra Leone, Gwineę Bissau, Etiopię i Dżibuti.
Większość kibiców piłki nożnej nie byłaby w stanie wymienić ani jednego zawodnika z żadnej z powyższych drużyn. Zwycięstwo Egiptu w grupie – równoznaczne z przepustką na Mistrzostwa Świata – było przesądzone.
Ale nie ma w tym niesprawiedliwości. 53 afrykańskie drużyny biorące udział w rundzie kwalifikacyjnej zostały podzielone na 9 grup, a każda z nich otrzymała oficjalny bilet. Wraz z rozszerzeniem Mistrzostw Świata przez FIFA, Afryka również zwiększyła liczbę oficjalnych biletów z 5 do 9. Dlatego tragedie takie jak Salaha w rundzie kwalifikacyjnej w 2022 roku raczej się nie powtórzą. Trzeba przyznać, że Egipt przegrał w tym roku z Senegalem, co było zrozumiałe, ponieważ Senegal całkowicie ich przytłoczył siłą.
W tegorocznej rundzie kwalifikacyjnej obie drużyny zostały podzielone na dwie różne grupy i obie były w nich zdecydowanie silne. Przed dziewiątą rundą Senegal prowadził w Grupie B z 18 punktami, o 2 punkty więcej niż druga w tabeli Republika Konga, a w dwóch ostatnich rundach musiał zmierzyć się tylko z dwoma bardzo słabymi drużynami: Sudanem Południowym i Mauretanią.
Podobnie Maroko również pokazało przytłaczającą siłę w Grupie E, Tunezja zdominowała Grupę H, stając się pierwszą trójką drużyn, które wraz z Egiptem zdobyły bilety. A najprawdopodobniej Ghana, Algieria i Wybrzeże Kości Słoniowej... również pójdą w ich ślady. Oznacza to, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby czołowe afrykańskie drużyny nie zniknęły z Mistrzostw Świata w 2026 roku.
Zbyt wiele miejsc w Pucharze Świata sprawia, że eliminacje są mniej atrakcyjne. Jednak ogólnie rzecz biorąc, kibice uważają, że jest to bardziej sprawiedliwe dla supergwiazd. Wiele afrykańskich drużyn ma bowiem wybitnych zawodników, którzy dorównują poziomem czołowym drużynom z Europy czy Ameryki Południowej.
Salah prowadzi w wyścigu o tytuł króla strzelców
Z dwoma golami w meczu z Dżibuti (pomagając Egiptowi wygrać 3:0), Salah wysunął się na prowadzenie w wyścigu o tytuł króla strzelców afrykańskiej rundy kwalifikacyjnej. Obecnie „egipski król” ma na koncie 9 bramek.
We wszystkich regionach Salah zajmuje obecnie czwarte miejsce w wyścigu o tytuł najlepszego strzelca, za Almoezem Alim, Sonem Heung Minem i Taremim.
Źródło: https://tuoitre.vn/vong-loai-world-cup-2026-mung-cho-luc-dia-den-20251010095250303.htm
Komentarz (0)