Ale wynik wydaje się być jedynie dodatkiem do prawdziwej historii, która się wydarzyła. Tak, to był pierwszy występ Lamine Yamala w legendarnej koszulce z numerem 10.
Koszulka Barcelony z numerem 10 to coś więcej niż tylko numer na plecach. Nosi w sobie dziedzictwo Diego Maradony, Romario, Rivaldo, Ronaldinho i Lionela Messiego, legend nie tylko Barcelony, ale i całego świata .
Ponad miesiąc temu, kiedy Barcelona wręczyła Yamalowi koszulkę z numerem 10, ludzie zrozumieli, że klub wybrał go na symbol Camp Nou, biorąc na siebie historyczną odpowiedzialność. Dlatego mecz towarzyski, który dla wszystkich jest banalny, ma dla Yamala ogromne znaczenie.
45 minut katastrofy
Ale rzeczywistość okazała się dla Jamala policzkiem. W ciągu 45 minut przed zmianą w przerwie, Jamal miał prawdopodobnie jeden z najgorszych dni w swojej młodej karierze. Statystyki nie kłamią: 0/6 udanych dryblingów, tylko 1/7 wygranych pojedynków, zero strzałów na bramkę w 3 próbach, 3 długie podania niecelne i 14 strat piłki.
Najbardziej boli zapewne nie suche liczby, ale fakt, że takie nazwiska jak Katsuya Nagato czy Takahiro Ogihara, obrońcy, o których większość fanów na całym świecie nigdy nie słyszała, potrafią „zachować” talent chwalony w całej Europie.
Jamal zgubił się z numerem 10 na plecach |
Obrońcy Vissel Kobe wykonali swoje zadanie bardzo dobrze. Dobrze opiekowali się Yamalem, nie pozwalając mu poczuć się komfortowo w żadnej sytuacji.
Jednak to nie pierwszy raz, kiedy Jamał jest pod ścisłą obserwacją i na pewno nie ostatni. Warto pamiętać, że w zeszłym sezonie, pomimo ścisłej obserwacji, Jamał strzelił 18 goli (i 25 asyst) w 55 meczach we wszystkich rozgrywkach, pomagając Barcelonie w zjednoczeniu krajowych tytułów.
Oczywiście, czynniki zewnętrzne to tylko część historii. Druga, być może ważniejsza, część leży w tym, co działo się na Jamale w ostatnich miesiącach letnich.
Zbyt dużo imprez i za mało treningów podczas wakacji sprawiło, że Yamal stracił zwinność i grację, które przyniosły mu sławę. Na japońskim boisku Yamal wyglądał jak wyblakła wersja samego siebie, bez subtelnego prowadzenia piłki, do którego przywykli kibice.
Koszulka z numerem 10 zwiększa samozadowolenie
Długie wakacje z podróżami po świecie, wystawnymi przyjęciami, a zwłaszcza hucznym osiemnastkami, dały oznaki satysfakcji. Wczesne przekazanie koszulki z numerem 10 sprawiło, że hiszpański talent poczuł, że świat leży u jego stóp, a jego chęć do rozwoju osłabła.
To pułapka, w którą wpada wiele młodych talentów. Kiedy sukces przychodzi zbyt wcześnie, kiedy aureola świeci zbyt jasno, utrzymanie koncentracji i dyscypliny staje się trudniejsze niż kiedykolwiek. Jamał nie jest wyjątkiem.
Jamal musi szybko odzyskać elegancję, którą miał, gdy nosił koszulkę z numerem 19. |
Pochwała i wręczenie koszulki z numerem 10 stały się katalizatorem, który wywołał samozadowolenie w umyśle Jamala. Mówiąc niedawno o legendzie Messiego, Jamal przyznał, że Leo jest największy w historii, ale jednocześnie przyznał, że „chce mieć własną historię” – zamiast być skromnym, chce naśladować i uczyć się od swojego seniora.
Trener Pep Guardiola, z wieloletnim doświadczeniem, właśnie po raz kolejny ostrzegł za pomocą metafory: „To, że porównuje się go do Messiego, jest już dużym problemem, to jak porównywanie malarza do Van Gogha”.
Jamał i jego rodzina mogą być obrażeni słowami Guardioli. Ale prawda jest taka, że taka zimna woda jest niezbędna, by utrzymać Jamał na ziemi.
W drodze do stania się wielkimi gwiazdami, Messi i Ronaldo muszą pokonać wielu przeciwników, ale największym wrogiem są oni sami. Jeśli pozwolą sobie pozostać na jachcie zbyt długo, zbyt pobłażliwie przyjmując niezliczone komplementy za koszulki z numerem 10 i 7, prawdopodobnie nie staną się legendami, a co dopiero zdominować piłkarski świat przez dwie dekady.
Źródło: https://znews.vn/yamal-tha-dung-mang-ao-so-10-post1572335.html
Komentarz (0)