Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Ciepłe serca mieszkańców dotkniętego powodzią obszaru Dai Loc

Po południu 30 października, na obszarze zalewowym gminy Dai Loc (miasto Da Nang), niebo nieco się przejaśniło po kilku dniach ulewnych deszczy. Powódź stopniowo ustępowała, ale wiele miejsc wciąż było głęboko zalanych. Wsie i pola leżały opustoszałe w mętnej wodzie.

Báo Sài Gòn Giải phóngBáo Sài Gòn Giải phóng31/10/2025

Wiele obszarów gminy Dai Loc jest nadal poważnie zalanych.
Wiele obszarów gminy Dai Loc jest nadal poważnie zalanych.

Nie śpij całą noc, żeby obserwować wodę

W wiosce An Loi Tay (gmina Dai Loc) setki gospodarstw domowych wciąż utknęło w środku powodzi, stopniowo kończy się żywność, ludzie muszą czuwać przez wiele nocy, aby zobaczyć, jak poziom wody rośnie.

Według pana Nguyena Van Tama (urodzonego w 1964 roku we wsi An Loi Tay), rankiem 26 października woda z rzeki wlewała się strumieniami. W niecałe dwie godziny poziom wody w rzece podniósł się i zalał podwórko, a następnie cały dom. Woda powodziowa pięła się i opadała przez cztery kolejne dni. Pewnej nocy wiele gospodarstw domowych musiało pilnie się ewakuować, gdy woda sięgnęła aż do dachu.

z7172884311950_8174a519bde3ed7e1065b8d8373d789b.jpg
Mieszkańcy wioski An Loi Tay przez wiele nocy z rzędu czuwali, aby obserwować podnoszący się poziom wody.

„Każdej nocy nie spaliśmy, żeby obserwować wodę. Nie było prądu i każdej nocy słyszeliśmy szum płynącej wody, który przyprawiał nas o dreszcze. Szczyt nastąpił w nocy 29 października, kiedy powódź przybrała tak gwałtownie, że czteroosobowa rodzina zdążyła tylko ewakuować część dobytku, a następnie pospiesznie wbiec na górę, żeby uniknąć powodzi. Wszyscy byli wyczerpani” – wspominał pan Tam.

Pani Huynh Thi Nam (wieś An Loi Tay) patrząc na swój dom wciąż zanurzony w wodzie powiedziała, że ​​przez cztery kolejne noce ona i jej dzieci nie mogły spać, ponieważ woda powodziowa otaczała wszystko i szybko wypływała z domu na ulicę.

z7172872513057_5a13492996fefeb5f9e600f8afd939ba.jpg
Pani Huynh Thi Nam wykorzystała czas, aby posprzątać błoto, gdy woda opadła.

Pani Nam powiedziała, że ​​w poprzednich sezonach powodziowych poziom wody sięgał zaledwie do kolan, ale w nocy 29 października podniósł się do 2 metrów, co zmusiło jej rodzinę do pilnej ewakuacji nocą za pomocą łodzi motorowej.

„Od czasu powodzi całe sąsiedztwo nie śpi całą noc, żeby patrzeć na wodę, wszyscy są wyczerpani. W nocy wiatr wyje, woda podnosi się w mgnieniu oka, wszyscy boją się, że woda zaleje ich domy i porwie ich dobytek” – powiedziała pani Nam.

Ludzkość w potopie

Odizolowane przez wiele dni w czasie powodzi, w każdym gospodarstwie domowym brakowało jedzenia i wody, a trudności narastały. Wieczorem 30 października, gdy woda powodziowa stopniowo opadła, wielu młodych ludzi z wioski zebrało się w łodziach, aby dopłynąć do głównej drogi po pomoc humanitarną.

Siedząc na małej łódce, pani Le Thi Ha, przewodnicząca Komitetu Frontowego wioski An Loi Tay, rozdzielała paczki makaronu i butelkę wody, zatrzymując się przy każdym domu, aby rozdawać je mieszkańcom. Słysząc o nadchodzącej ekipie ratunkowej, ludzie wyszli przed swoje domy, aby odebrać artykuły pierwszej potrzeby po czterech dniach zmagań z powodzią.

z7172872527673_8edbf62d21cddfd035a3a83ca50759c9.jpg
Transport artykułów pierwszej potrzeby na łodzie w celu wsparcia osób w odizolowanych obszarach

Pani Ha powiedziała, że ​​powódź przybrała na sile tak szybko, że wiele osób nie miało czasu na zakup żywności do przechowania. Chociaż żywność się kończyła, woda powodziowa płynęła bardzo szybko, odcinając wiele miejsc i uniemożliwiając ludziom wyjście z domu.

„Teraz, gdy woda opadła i widzimy, jak wiele ekip ratunkowych dostarcza niezbędne zaopatrzenie, wszyscy są szczęśliwi. Korzystamy z łodzi wyścigowych z wioski, priorytetowo traktując dostarczanie żywności, czystej wody i leków, aby jak najszybciej wesprzeć rodziny z osobami starszymi i dziećmi” – powiedziała pani Ha.

z7172887782334_9428293af04e143f04393563c503a751.jpg
Pani Le Thi Ha rozdaje ludziom produkty pierwszej potrzeby
z7172872459143_6650b92604126034c158a8b8c3a02b4e.jpg
Kilkudniowa izolacja na terenach dotkniętych powodzią spowodowała, że ​​ludziom brakuje jedzenia i czystej wody.

W niecałą godzinę mała łódka zawinęła do setek domów, rozdając ludziom paczki z makaronem i butelki wody. Dary, choć skromne, wystarczyły, by ogrzać serca ludzi w deszczowe i zalane dni.

Pomimo wyczerpania po wielu nieprzespanych nocach, mieszkańcy An Loi Tay wciąż dodawali sobie otuchy i starali się przezwyciężyć trudności. Wszyscy mieli nadzieję, że powódź szybko ustąpi, aby mogli się oczyścić i ustabilizować swoje życie.

Według Komitetu Ludowego gminy Dai Loc, woda powodziowa już opadła, jednak niektóre obszary są nadal głęboko zalane, co utrudnia akcję ratunkową. Władze gminy współpracują z organizacjami charytatywnymi i filantropami, aby skoordynować transport niezbędnych środków i zapewnić wsparcie dla mieszkańców odizolowanych obszarów.

Źródło: https://www.sggp.org.vn/am-long-nguoi-dan-vung-ron-lu-dai-loc-post820933.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości
Historyczne powodzie w Hoi An widziane z samolotu wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej
„Wielka powódź” na rzece Thu Bon przewyższyła historyczną powódź z 1964 r. o 0,14 m.
Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt