5 listopada (czasu wietnamskiego), gdy tylko w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się dzień wyborów, wyborcy w miasteczku Dixville Notch w stanie New Hampshire udali się do lokali wyborczych, aby skorzystać ze swoich praw i obowiązków.
Pani Harris i pan Trump uzyskali remis 3-3 w Dixville Notch w stanie New Hampshire, pierwszym lokalu wyborczym, który odbył się 5 listopada. (Źródło: AFP) |
Według doniesień The Guardian w stanie New Hampshire, w którym tradycyjnie rozpoczynają się wybory prezydenckie w USA, do urn poszło 6 wyborców, w równych częściach pomiędzy byłego prezydenta Donalda Trumpa, kandydata Partii Republikańskiej, i wiceprezydent Kamalę Harris, przedstawicielkę Partii Demokratycznej.
Od lat 60. XX wieku wyborcy w Dixville Notch, miasteczku położonym niedaleko granicy z Kanadą, tradycyjnie zbierają się tuż po północy w pierwszy poniedziałek listopada, kiedy odbywają się wybory w USA, aby oddać swój głos.
Liczenie i ogłaszanie głosów nastąpiło natychmiast po tym. Wiele godzin później lokale wyborcze w innych stanach USA zostały otwarte.
Zarówno pan Trump, jak i pani Harris wykorzystali ostatnie chwile przed decydującym dniem walki o kontrolę nad Białym Domem i Kongresem , by wezwać wyborców do głosowania na nich, koncentrując się na stanach wahających się, znanych również jako pola bitwy.
Obecnie obaj kandydaci rywalizują w siedmiu kluczowych stanach, z czego 3 stany w regionie „Wielkich Jezior”, gdzie pan Trump zapisał się w historii w 2016 r., w tym Michigan, Pensylwania i Wisconsin, oraz 4 kluczowe pola w „Pasie Słońca”, w tym Arizona, Georgia, Nevada i Karolina Północna.
Jeśli wygra, pani Harris zapisze się w historii jako pierwsza kobieta, pierwsza Amerykanka azjatyckiego pochodzenia i pierwsza kobieta czarnoskóra, która wygra wybory prezydenckie w USA.
Jeśli pan Trump zostanie ponownie wybrany, to zwycięstwo również będzie historyczne: będzie drugim prezydentem USA po panu Groverze Clevelandzie, który będzie pełnić urząd przez niekolejne kadencje, a także jedynym prezydentem, który został dwukrotnie poddany procedurze impeachmentu i skazany za 34 przestępstwa pod koniec swojej pierwszej kadencji.
Najdłuższa droga do 270 głosów elektorskich
Wszystko albo nic, obaj kandydaci będą musieli rozważyć wszystkie scenariusze, aby wygrać tę ostateczną bitwę. (Źródło: The Economic Times) |
Zwycięzca wyborów prezydenckich w USA musi uzyskać co najmniej 270 głosów elektorskich. Każdy stan USA dysponuje określoną liczbą głosów elektorskich, odpowiadającą liczbie ludności tego stanu. Łącznie Stany Zjednoczone mają 538 elektorów.
Amerykanie przyzwyczaili się do wyborów prezydenckich, w których wyścig jest zacięty, a w latach 2000, 2016 i 2020 do zdobycia pozostawało zaledwie kilkadziesiąt tysięcy głosów.
Jeśli sondaże się sprawdzą, tegoroczne wybory będą wpisywały się w ten sam schemat. Innymi słowy , w noc wyborczą (5 listopada czasu amerykańskiego) uważnie obserwujcie siedem kluczowych stanów.
W 2020 roku Arizona i Georgia po raz pierwszy od lat przeszły na stronę Republikanów, podczas gdy ówczesny prezydent Demokratów Joe Biden wygrał w Nevadzie i zmiażdżył stany „niebieskiego muru”: Pensylwanię, Michigan i Wisconsin.
Tymczasem jedynym stanem, w którym Trump wygrał cztery lata temu, a który jest w tym roku polem bitwy, jest Karolina Północna. Przewiduje się jednak, że ponownie będzie toczyła się tam zacięta rywalizacja.
Według CNN istnieje kilka potencjalnych ścieżek dla pani Harris i pana Trumpa, aby zdobyć 270 głosów elektorskich.
Jeśli wiceprezydent Harris powtórzy strategię „niebieskiego muru” pana Bidena, niemal na pewno zostanie panią Gabinetu Owalnego. Biorąc pod uwagę przewidywania, że zdobędzie jeden głos elektorski w Nebrasce i straci drugi w Maine – dwóch stanach, w których głosy elektorskie rozdzielane są zgodnie z zasadą „kongresową”, a nie „zwycięzca bierze wszystko”.
Jeśli „niebieska ściana” pęknie i Pensylwania (19 głosów elektorskich) przejdzie na stronę Trumpa, droga kandydata Demokratów stanie się bardziej skomplikowana. Wiceprezydent USA będzie musiał nadrobić tę liczbę, wygrywając w Georgii i Karolinie Północnej, gdzie każdy z nich ma po 16 głosów. Jeśli pani Harris wygra tylko w jednym z tych dwóch stanów, decydującymi czynnikami będą Nevada i Arizona.
Dla byłego prezydenta Trumpa mapa wyborcza jest mocno przechylona w stronę Pensylwanii. Jeśli wygra tam, zachowując jednocześnie Karolinę Północną, wystarczy, że Georgia zmieni zdanie i zdobędzie 270 głosów.
Jeśli wygra bez Pensylwanii, Republikanin będzie musiał przebić się przez „niebieską ścianę” gdzie indziej. W tym scenariuszu musiałby wygrać w Michigan lub Wisconsin i utrzymać dobrą passę w „Pasie Słońca”, od Georgii na wschodnim wybrzeżu po Arizonę i Nevadę na zachodzie.
Źródło: https://baoquocte.vn/election-of-the-2024-president-of-the-my-2024-start-two-candidates-to-fight-at-the-first-minute-kich-ban-nao-de-toi-con-so-quyen-luc-292655.html
Komentarz (0)