„Magiczny” czerwony wschód słońca na górze Ngu Chi Son Thao Linh, 29-letnia turystka z Yen Bai , przypadkowo uchwyciła rzadki moment czerwonego wschodu słońca na górze Ngu Chi Son wczesnym rankiem 18 kwietnia. Powiedziała, że scena trwała tylko kilka minut, ale wystarczyło, by świadek „zamarł” ze zdumienia.
„Scena w tamtym momencie była tak magiczna, że aż surrealistyczna. Zamarłam, jakbym oglądała scenę z filmu” – powiedziała Thao Linh w wywiadzie dla Tri Thuc – Znews, wspominając wyjątkowy moment z poranka 18 kwietnia, podczas podróży na podbój Ngu Chi Son – najwspanialszej przełęczy na północnym zachodzie – w Sa Pa, w prowincji Lao Cai .
Była 6 rano, po ulewnym deszczu wczesnym rankiem, pogoda się poprawiła. Linh wyszła ze schroniska na wysokości ponad 2400 m n.p.m. i ze zdziwieniem zobaczyła, jak słońce powoli wschodzi za odległymi górami.
Karmazynowe światło przebijało się przez gęstą mgłę, barwiąc niebo, morze chmur i płonące zbocza gór. „Mgła otaczała szczyty gór, mieszając się z karmazynowym niebem, tworząc majestatyczny i surrealistyczny widok” – powiedziała Thao Linh.
Powiedziała, że kwiecień nie jest porą roku na polowanie na chmury, więc początkowo nie miała wielkich oczekiwań. Jednak ta krótka chwila okazała się nieoczekiwaną nagrodą, dając Linh poczucie spełnienia i szczęścia, mimo że trwała tylko kilka minut i szybko zniknęła.
Według niej nawet doświadczeni tragarze, którzy od wielu lat wspinają się po górach, rzadko są świadkami podobnych widoków.


Podczas wyprawy trekkingowej na górę Ngu Chi Son (Lao Cai), turystka Thao Linh była zaskoczona, gdy przypadkowo stała się świadkiem magicznego momentu na górze, znanej jako najwspanialsza przełęcz na północnym zachodzie. Zdjęcie: Thao Linh.
Wyprawa trwała dwa dni (17-18 kwietnia). Była to również pierwsza wyprawa Thao Linh, której celem było zdobycie Ngu Chi Son.
17 kwietnia wraz z dwójką przyjaciół i trzema tragarzami (lokalnymi przewodnikami) wyruszyła motocyklem z miasta Sa Pa do podnóża góry, rozpoczynając trekking o godzinie 10:00. Po ponad 6 godzinach marszu przez las i wspinaczki po zboczach, grupa dotarła do schroniska o godzinie 16:00 tego samego dnia.
Następnego ranka padał deszcz i wiał wiatr, ale o 5:00 rano przestało. Po śniadaniu Linh poszła do schroniska i zobaczyła wyjątkowy wschód słońca. O 7:00 rano grupa kontynuowała wyprawę, aby zdobyć szczyt góry i zakończyła ją o 8:30.
Dystans nie jest duży, ale wspinaczka ze schroniska na szczyt uważana jest za dość trudną ze względu na strome ukształtowanie terenu, wietrzną pogodę i gęstą mgłę.




Ngu Chi Son, mierzący 2858 m n.p.m., to jeden z najwyższych i najpiękniejszych szczytów na północnym zachodzie, a także wymarzony cel dla wielu grup miłośników przygód. Zdjęcie: Nguyen Trong Cung.
Ngu Chi Son położony jest w gminie Ta Giang Phinh (miasto Sa Pa, Lào Cai) i ma 2858 m wysokości. Jest to jeden z najwyższych i najpiękniejszych szczytów górskich na północnym zachodzie kraju.
Nazwa „Ngu Chi” pochodzi od kształtu pięciu sąsiadujących ze sobą szczytów górskich, wznoszących się niczym pięć palców prosto ku niebu. Trasa do zdobycia Ngu Chi Son ma długość około 12-15 km i wiedzie przez dziewicze lasy, strome klify i mgliste zbocza górskie przez cały rok.
Najwyższy szczyt udostępniono mieszkańcom dopiero w 2017 r.; dla ułatwienia wspinaczom zainstalowano drewniane schody i liny asekuracyjne.
Choć znajduje się blisko centrum Sa Pa i nie jest zbyt długa, ta trasa wspinaczkowa jest wciąż uważana za jedną z najtrudniejszych, wymagającą dużej siły fizycznej i silnej woli. Nagroda dla zwycięzcy jest jednak godna pochwały: rozległy widok we wszystkich czterech kierunkach, z których wyraźnie widać Fansipan, Nhiu Co San, Bach Moc Luong Tu i Lao Than...
znews.vn
Źródło: https://lifestyle.znews.vn/canh-binh-minh-do-ruc-nhu-lua-tai-ngu-chi-son-post1553534.html






Komentarz (0)