Mbeumo prowadzi w klasyfikacji strzelców MU. |
Kiedy latem Bryan Mbeumo podpisał kontrakt z Manchesterem United na kwotę 71 milionów funtów, wielu z niedowierzaniem uniosło brwi. Zawodnik, który kiedyś grał w Brentford – dość przeciętnej drużynie w Premier League – i naprawdę rozbłysnął dopiero w jednym sezonie 2024/25, zdobywając 20 bramek, czy „Czerwone Diabły” były warte wydania tak ogromnej sumy pieniędzy?
Latem, gdy Manchester United zmaga się z presją przebudowy ataku, trener Ruben Amorim uważa transfer Mbeumo za ryzyko.
Wątpliwość, a potem sublimacja
I rzeczywiście, pierwsze rundy nowego sezonu zdają się potwierdzać wszystkie obawy. Po pierwszych siedmiu rundach Mbeumo strzelił zaledwie jednego gola (zwycięstwo 3:2 z Burnley), a jego niestabilna forma i mierne występy sprawiły, że otrzymał niską średnią ocen w statystykach.
W przegranym 0:3 meczu z Man City, 26-letni napastnik zdobył zaledwie 5,86 punktu, a w przegranym 1:3 meczu ze swoją byłą drużyną, Brentford, zanotował zaledwie 6,47 punktu. Zawodnik, który miał zostać głównym napastnikiem Manchesteru United, nagle stał się ciężarem w oczach kibiców.
Mbeumo kiedyś rozczarował publiczność i musiał podnieść rękę, aby ją przeprosić. |
Październik otworzył jednak zupełnie nowy rozdział w karierze Bryana Mbeumo – a być może i w ataku Manchesteru United. W wygranym 2:0 meczu z Sunderlandem, zapisał się w historii, asystując przy golu Masona Mounta. Choć nie zakończyło to jego niemocy strzeleckiej, był to wyraźny sygnał, że Mbeumo zaczyna odnajdywać swój rytm w systemie Rubena Amorima. Od tego czasu Kameruńczyk najwyraźniej się „odblokował”.
W zwycięstwie nad Liverpoolem na Anfield Mbeumo zabłysnął ważnym golem otwierającym spotkanie, pomagając Manchesterowi United odnieść pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. W meczu z Brighton zagrał jeszcze bardziej dynamicznie, strzelając dwa gole i otrzymując ocenę 9,16 – najwyższą w meczu.
W zaledwie dwóch kolejkach Mbeumo strzelił trzy gole, dzięki czemu jego łączna liczba bramek w tym sezonie Premier League wzrosła do czterech. Nazwisko, które kiedyś budziło wątpliwości, staje się teraz nową inspiracją w stylu gry Czerwonych Diabłów.
Im bardziej płynnie, tym większe prawdopodobieństwo uzyskania punktów
Odrodzenie Mbeumo nie spadło z nieba, lecz było procesem niczym ziarno wyrastające z ziemi. Po początkowym okresie dezorientacji, zaczął lepiej rozumieć taktyczne wymagania Amorima i styl swoich nowych kolegów z drużyny. Gdy zrozumiał swoich kolegów z drużyny, Mbeumo przestał biegać bez celu, lecz aktywnie nawiązał kontakt z Matheusem Cunhą i innymi członkami drużyny.
Cunha, który również był pod presją z powodu słabej formy na początku sezonu, strzelił swojego pierwszego gola dla Man Utd w meczu z Brighton. Jednoczesny geniusz obu nowych nabytków pokazuje, że im więcej czasu na boisku mają ofensywne gwiazdy Man Utd, tym bardziej odkrywają swoją prawdziwą naturę.
Kiedy nowi zawodnicy zaczęli „mówić tym samym językiem”, atak Man Utd wyglądał, jakby się odrodził.
Statystyki pokazują, że w ostatnich 5 meczach Manchester United strzelił gole – w 4 z nich strzelił 2 lub więcej goli, a po raz pierwszy w tym sezonie drużyna zdobyła 4 bramki w meczu Premier League. Zmiana wynika nie tylko ze wzrostu pewności siebie, ale także z taktycznego podejścia, które zaczęło okazywać swoją skuteczność.
Dwa gole z rzędu odciążyły nowych zawodników, takich jak Mbeumo i Cunha, a Ruben Amorim może być pewien, że proces „pielęgnowania” nowych nasion zaczął przynosić owoce na Old Trafford.
![]() |
Mbeumo został w tym momencie najlepszym strzelcem MU. |
W zeszłym sezonie Manchester United zakończył rozgrywki Premier League z zaledwie 44 golami – najniższym wynikiem w historii Premier League. Atak był uważany za fatalną słabość, która często doprowadzała drużynę do remisów. Jednak w tym sezonie sytuacja wydaje się stopniowo zmieniać.
Cunha jest coraz bardziej kreatywny, a Mbeumo odzyskał skuteczność strzelecką, którą pokazał w Brentford, i to jeszcze skuteczniej. W Brentford, kiedy Mbeumo strzela, Pszczoły czasami wygrywają, a czasami przegrywają. W Manchesterze United, kiedy Mbeumo wnosi swój wkład, czy to gol, czy asysta, gospodarze wygrywają.
Nikt nie jest pewien, jak długo Mbeumo utrzyma tę formę, ale jasne jest, że rozwiał część początkowych wątpliwości. W odbudowującym się zespole Mbeumo staje się kluczowym elementem układanki – nie tylko dla ataku, ale i dla wiary wiernych kibiców Old Trafford.
Źródło: https://znews.vn/chi-can-mbeumo-ghi-ban-man-utd-se-thang-post1597090.html







Komentarz (0)