Hanoi FC pożegnało się z Ligą Mistrzów AFC w niezapomniany sposób , pokonując Urawa Red Diamonds w meczu rozegranym wieczorem 6 grudnia na stadionie My Dinh. Gospodarze otworzyli wynik w 53. minucie dzięki bramce Dao Van Nama. Chociaż Urawa wyrównała w 65. minucie, Tuan Hai przypieczętował zwycięstwo Hanoi FC w ostatnich minutach meczu, celnym rzutem karnym.
Hanoi FC, odnosząc zaskakujące zwycięstwo, zakończyło fazę grupową z 6 punktami, zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Trener Le Duc Tuan i jego drużyna opuścili turniej z wysoko uniesionymi głowami.
Tuan Hai błyszczy udanym rzutem karnym
Trener Le Duc Tuan powiedział: „Cieszymy się z tego zwycięstwa. Dziś klub Hanoi grał z pełnym zaangażowaniem, aby pokazać piękny wizerunek wietnamskiej piłki nożnej w Azji. Wszystkie wysiłki całego zespołu zostały nagrodzone. Chcę również podziękować moim zawodnikom.
W pierwszym meczu Hanoi FC przegrało z przeciwnikiem 0:6, co było dla nas nauczką i dało nam dużo doświadczenia. Dzisiaj drużyna skupiła się na grze defensywnej z kontrataku, a następnie, w zależności od sytuacji i czasu, atakowaliśmy lub atakowaliśmy przeciwnika.
Strateg Hanoi Club dodał: „Mój zespół grał według tego harmonogramu, zawodnicy byli trochę zmęczeni, więc w tym meczu sztab szkoleniowy zorganizował wymianę młodych zawodników. Dali z siebie wszystko i wiele się nauczyli, grając przeciwko tak silnemu klubowi.
W V-League, Hanoi FC poniosło kolejne porażki, a obecna siła jest dość słaba. Po każdej porażce musimy połączyć siły, aby pokonać trudności. Dzisiejsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów AFC motywuje drużynę do pokonania trudności, zanim wkrótce wróci do V-League.
Pan Hien zdecydował o przyznaniu premii w wysokości 1 miliarda VND całemu zespołowi Hanoi, 200 milionów VND obrońcom i 100 milionów VND bramkarzowi Van Hoangowi, który skutecznie zablokował rzut karny w pierwszej połowie.
Klub Hanoi zasłużenie zwyciężył
Tymczasem asystent trenera Rafał Janas z Urawa Club był przekonany o porażce swojej drużyny.
Gratulacje dla gospodarzy, naprawdę zasłużyli na to zwycięstwo. Zaczęli mecz z determinacją, ale my nie zaczęliśmy dobrze. To już drugi raz, kiedy przegraliśmy i nie strzeliliśmy gola w rzutach karnych.
W drugiej połowie graliśmy lepiej, co znalazło odzwierciedlenie w golu wyrównującym. Potem mieliśmy jeszcze 2-3 okazje, ale nasi napastnicy nie potrafili ich wykorzystać. Szkoda, że nie udało nam się kontynuować gry” – podkreślił pan Janas.
Strateg Urawa FC dodał: „Nie jestem zaskoczony tym wynikiem. Na spotkaniu przedmeczowym powiedziałem, że mecz rewanżowy sprzed dwóch miesięcy będzie się bardzo różnił od dzisiejszego. Hanoi FC wykorzystało nowe elementy, zagrało z nową mentalnością i bardzo trudno było ich pokonać. Było to wyraźnie widoczne w dzisiejszym meczu.
Podchodząc do tego meczu, nie byliśmy subiektywni, obejrzeliśmy poprzednie nagranie Hanoi. Naprawdę nie chcę nikogo winić, ale są czynniki poza umiejętnościami zawodowymi, takie jak psychologia i duch po długich, napiętych meczach, które uniemożliwiają zawodnikom dobrą grę. Klub Hanoi ma ducha walki i zasługuje na dzisiejszy mecz.
Link źródłowy






Komentarz (0)