
Minęło 80 lat od dnia, w którym ukochany Wujek Ho odczytał Deklarację Niepodległości na placu Ba Dinh 2 września 1945 roku, oficjalnie deklarując, że Wietnam ma prawo do wolności i niepodległości, tak jak wiele innych krajów i narodów na całym świecie. Duch i pęd tamtych dni wciąż są przekazywane i pomnażane w sposób naturalny, tak naturalny, jak krew płynąca w ciele.
„Sierpień, zielona jesień
Chmury leniwie dryfują
Jaki piękny dzień dzisiaj!
Moje chmury, moje czerwone niebo
Demokratyczna Republika Wietnamu!
Ciemne cienie się rozproszyły
Sierpniowe niebo znów jest jasne
W drodze powrotnej do stolicy
Czerwone flagi powiewają wokół srebrnych włosów Wujka Ho...
(Idziemy naprzód - do Huu)
Choć nie byliśmy historycznymi świadkami ważnego momentu, gdy wujek Ho odczytał Deklarację Niepodległości, to poprzez historyczne strony oraz poruszające wiersze i prozę, jak powyżej, my – potomkowie podążający śladami naszych przodków tej jesieni – również otrzymaliśmy w spadku dumę i jasną wiarę. Od tego momentu otworzyła się nowa karta historii narodu wietnamskiego.
Nasza Partia i Prezydent Ho Chi Minh zaspokoili najpilniejsze potrzeby ludzi, którymi są Niepodległość – Wolność – Szczęście. Idąc za Partią, idąc za Wujkiem Ho, ludzie „tylko zrzucają kajdany, ale zyskują cały świat”, przede wszystkim zrzucają status niewolników, decydują o własnej przyszłości, decydują o przyszłości kraju. Cały naród wietnamski „strząsnął błoto i powstał, by jaśnieć”. Niczym pachnący i piękny lotos, który wyłania się z czarnego błota, by lśnić i napełniać zapachem, Wietnam stał się symbolem umiłowania pokoju , walki z najeźdźcami i wspierania patriotycznego ruchu ludzi na całym świecie…
Rok 2025 oznacza 80. rocznicę powstania kraju, niezwykle ważny kamień milowy w tysiącletniej historii narodu, a jednocześnie otwiera drogę pełną wysiłków kraju i narodu wietnamskiego. Z kraju, który dopiero co złamał łańcuchy niewolnictwa i trudności, by walczyć w obronie Ojczyzny, Wietnam ugruntował swoją pozycję dynamicznego, głośnego i odpowiedzialnego narodu na arenie międzynarodowej. Wietnam poczynił ogromne postępy zarówno w statusie narodowym, od gospodarki , społeczeństwa, kultury, stosunków międzynarodowych… po poziom rozwoju osobistego, gdzie każdy człowiek ma coraz więcej możliwości rozwijania swoich umiejętności życiowych, fizycznych, intelektualnych, duchowych, myślowych i zawodowych. Teraz Wietnam wkroczył w nową erę, erę wzrostu narodowego, wymagającą dalszych skoków.
Plac Ba Dinh jest ostatnio zawsze zatłoczony. Nie tylko mieszkańcy stolicy, ale także wielu ludzi z całego kraju i zagranicy przybywa tu na spacer. Wszyscy myślą o Mauzoleum Prezydenta Ho, gdzie spokojnie śpi Wujek Ho, a jego głos zdaje się wciąż dźwięczeć z góry: „Mówię, słyszysz mnie?”. Młodzi i starzy, mężczyźni i kobiety, którzy tu przychodzą, są starannie ubrani, a głównym strojem jest czerwona flaga z żółtą gwiazdą. Młodzi mężczyźni i kobiety robią sobie selfie, tworzą trendy, a potem wszyscy „łapią trend”, „podążają za trendem”… Tak mówią dzisiejsi „internauci”, o ile „podążanie” za negatywnymi „trendami” jest godne potępienia, o tyle patriotyczny „trend” jest wspaniały!
To budujące, że ostatnie ważne wydarzenia w kraju zawsze pozostawiają po sobie piękne echa, wywierając głęboki wpływ na życie duchowe ludzi. Mówiąc dokładniej, wypowiedzi młodzieży coraz bardziej dowodzą, że są godni być kolejnym pokoleniem swoich ojców i braci, by pomnażać miłość do ojczyzny, oddanie szlachetnej idei niepodległości i wolności. Nowe melodie sławiące Ojczyznę, napisane przez młodych muzyków, zasługują na miano wspaniałych dzieł sztuki. Utwory te rozbrzmiewają dzięki młodym głosom „czasu pokoju”, łagodnym, lecz głębokim, wciągając młodzież w naturalny sposób w nurt wspólnego narodu, jakim jest patriotyzm!
Kochając te jesienne dni, nagle przypomniałem sobie i poczułem sympatię do poety Che Lan Viena, który kiedyś zadał pytanie:
„ Och, Czerwona Rzeko, pieśń czterech tysięcy lat
Czy ojczyzna kiedykolwiek była tak piękna?
(Czy Ojczyzna kiedykolwiek była tak piękna? - Che Lan Vien)
Szczęście definiuje się poprzez koncepcję każdego człowieka, więc zawsze jest różnorodne. Dla mnie szczęście to nie mieć wszystkiego kompletnego i idealnego, ale jak dzisiaj, kiedy czuję się pełna pozytywnej energii. Będę spacerować w porannym słońcu i wietrze Ba Dinh, obserwować czerwoną flagę z powiewającą żółtą gwiazdą, dołączę do pozornie niekończącego się strumienia szczęśliwych ludzi…
Źródło: https://hanoimoi.vn/co-do-sao-vang-tung-bay-phap-phoi-714925.html






Komentarz (0)