Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Nauczyciel z 7-letnim doświadczeniem w nauczaniu w rejonie jeziora Tri An

GD&TĐ - Przez ostatnie 7 lat pani Nguyen Thi Kim Lan przemierzała niemal 100 km z Ho Chi Minh City do Tri An Lake (Dong Nai), aby uczyć wiele upośledzonych dzieci.

Báo Giáo dục và Thời đạiBáo Giáo dục và Thời đại19/11/2025

Trudność siania liter

Pani Nguyen Thi Kim Lan (nauczycielka w przedszkolu Hoa Mi 3 w okręgu Tam Binh) co weekend przygotowuje materiały i rzeczy niezbędne, aby w ciągu ostatnich 7 lat całą sobotę i niedzielę poświęcić klasie charytatywnej.

Na starym motocyklu przygotowała niezbędne rzeczy, takie jak warzywa, bulwy, owoce, świeże mleko itp., aby zanieść je na zajęcia charytatywne dla dzieci z pływającej wioski. W drodze na zajęcia pani Lan miała tylko kilka kompletów ubrań, kilka materiałów dydaktycznych i torbę z jedzeniem, ale niosła ze sobą ogromną miłość do dzieci z pływającej wioski na jeziorze Tri An.

Wyruszając ze swojego domu w Ho Chi Minh City, pani Lan przejechała motocyklem ponad 80 km, aby odpocząć w pagodzie Lien Son (Hamlet 5, gmina Thanh Son). Następnie kontynuowała jazdę motocyklem około 12 km do sali lekcyjnej w okolicy jeziora Tri An. Trasa ta jest uważana za najtrudniejszą do dotarcia na zajęcia.

Z powodu ciągłych opadów deszczu w ostatnich dniach droga, którą pani Lan chodzi do szkoły, stała się błotnista i śliska, co sprawia, że ​​droga na zajęcia jest trudna i uciążliwa.

Wielokrotnie leżała z rowerem na błotnistej nawierzchni. Myśląc jednak o czekających uczniach, z trudem wstała i kontynuowała podróż na zajęcia.

„Za każdym razem, gdy upadnę i moje nogi puchną, muszę posmarować się olejkiem, żeby zmniejszyć ból, a potem kontynuować podróż, bo jeśli się poddam, dzieci nie pójdą na zajęcia” – powiedziała pani Lan.

gieo-chu-dong-nai.jpg
Pani Lan przeszła przez błotnistą drogę, aby dotrzeć na zajęcia charytatywne. Zdjęcie: Phuc Uyen.

Jezioro Tri An ma 32 000 hektarów szerokości, ale w porze suchej sala lekcyjna znajduje się pośrodku rozległego jeziora, porośniętego zieloną roślinnością. Klasę założył mnich Thich Chon Nguyen, opat pagody Lien Son, aby wyeliminować analfabetyzm wśród dzieci Kambodżan powracających do życia w okolicach jeziora.

Sala charytatywna to po prostu pomieszczenie o powierzchni ponad 10 metrów kwadratowych, otoczone chwiejną, falistą blachą, która skrzypi przy silnym wietrze. Jednak w weekendy sala wypełnia się odgłosami dzieci czytających i piszących, tworząc hałaśliwy zakątek w okolicy jeziora.

Rozprzestrzenianie wiedzy

Klasa liczy 25 uczniów, z których większość pochodzi z ubogich środowisk i nie stać ich na naukę. Dlatego pani Lan zgłosiła się na ochotnika, aby uczyć klasę czytania, pisania i podstaw matematyki.

Według pani Lan, większość dzieci jest analfabetami, ale przychodzą do klasy w różnym wieku. W zależności od zdolności i otwartości każdego dziecka, pani Lan dobierze odpowiednie metody nauczania, aby pomóc im jak najlepiej przyswoić wiedzę.

Oprócz nauczania, pani Lan jest również osobą, która bezpośrednio dba o każdy posiłek i sen swoich uczniów, pomagając im poczuć, że przychodzenie na zajęcia przynosi radość, co z kolei przekłada się na lepszą motywację do nauki.

Dzięki zaangażowaniu pani Lan, wielu filantropów i darczyńców połączyło ostatnio siły, aby przekazać środki niezbędne do utrzymania stabilnych zajęć w klasach, pomagając dzieciom uzyskać więcej środków na drodze do zdobywania wiedzy i pielęgnowania marzeń o zmianie swojego życia.

Pani Nguyen Thi Lai (rodzic, której dzieci uczęszczały na zajęcia) powiedziała, że ​​wcześniej jej dwójka dzieci była analfabetami i płynęła statkiem tylko po to, by zarobić na życie. Jednak kiedy usłyszała o charytatywnych zajęciach z czytania i pisania, z entuzjazmem je poparła i posłała dzieci do szkoły.

„Trudne warunki życia sprawiły, że straciliśmy możliwość edukacji. Na szczęście istniała klasa charytatywna, która pomogła mojemu dziecku nauczyć się czytać i pisać. Pani Lan dbała też o każdy posiłek dla uczniów, więc wszyscy ją tutaj kochali” – powiedziała ze wzruszeniem pani Lai.

Według mnicha Thich Chon Nguyena, opata pagody Lien Son, w ciągu ostatnich 7 lat pani Lan poświęciła wiele dla klasy charytatywnej. Wykorzystała zdobytą wiedzę, aby uczyć dzieci od pierwszej do piątej klasy, pomagając im zdobyć pierwsze punkty na drodze edukacji.

gieo-chu-dong-nai-3.jpg
Pani Lan rozdaje ryż uczniom z klasy charytatywnej. Zdjęcie: Phuc Uyen.

Opowiadając o swoich wspomnieniach z zajęć, pani Lan podzieliła się informacją, że w pierwszych dniach po ich otwarciu 14-letnia uczennica chciała dołączyć do klasy, aby nauczyć się czytać i pisać. Z powodu kompleksu wieku, uczennica odważyła się jedynie stanąć za drzwiami i zajrzeć do środka z nieśmiałym spojrzeniem.

Jednak po wielu namowach i naciskach, pani Lan namówiła ucznia do dołączenia do klasy. W podziękowaniu nauczycielce uczeń przyniósł rybę, którą wręczył pani Lan. Choć prezent nie był wiele wart, był on sercem uczniów z okolic jeziora. Pani Lan uznała go za najcenniejszy dar w swojej karierze nauczycielskiej.

Źródło: https://giaoducthoidai.vn/co-giao-7-nam-gioi-chu-vung-long-ho-tri-an-post757254.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Rozkoszuj się pięknymi widokami Wietnamu w łodzi MV Muc Ha Vo Nhan należącej do Soobina
Kawiarnie z wczesnymi dekoracjami świątecznymi zwiększają sprzedaż, przyciągając wielu młodych ludzi
Co jest szczególnego w wyspie położonej niedaleko granicy morskiej z Chinami?
W Hanoi panuje atmosfera pełna kwiatów, które „przywołują zimę” na ulice

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Restauracja pod owocnym ogrodem winorośli w Ho Chi Minh City wywołuje poruszenie, klienci pokonują długie dystanse, aby się zameldować

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt