6 lutego, z okazji Nowego Roku Księżycowego, ambasador USA w Wietnamie Marc Knapper udał się do dzielnicy Thuong Tin w Hanoi , aby osobiście przekazać pamiętnik wietnamskiemu weteranowi, panu Vu Dac Tuc.
Dziennik pana Tuca został odkryty i skonfiskowany przez amerykańską piechotę morską na polu bitwy w prowincji Thua Thien Hue w 1967 roku.
Pan Tuc i członkowie jego rodziny odebrali pamiętnik w domu przed świętem Tet. Ambasador Knapper wręczył również panu Tucowi list podpisany przez prezydenta Bidena i podziękował mu za udział w wydarzeniu repatriacyjnym w Zgromadzeniu Narodowym Wietnamu podczas wizyty prezydenta Bidena w Hanoi we wrześniu 2023 roku.
Podczas uroczystości we wrześniu ubiegłego roku weteran, przyjaciel pana Tuca, pan Nguyen Van Thien, również odzyskał swój pamiętnik, który zaginął w czasie wojny 50 lat temu.
Pamiętniki pana Tuca i pana Thiena odkryto w trakcie realizacji programu Departamentu Obrony USA, mającego na celu wsparcie Narodowego Komitetu Sterującego 515 i wietnamskiego Ministerstwa Obrony Narodowej w poszukiwaniach, gromadzeniu i identyfikowaniu szczątków męczenników.
Współpracując z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych, zespół badawczy z Ash Center Uniwersytetu Harvarda, w ramach badań archiwalnych prowadzonych na potrzeby Komitetu Sterującego 515, ustalił tożsamość właścicieli pamiętników.
Wsparcie Departamentu Obrony USA dla działań Wietnamu mających na celu poszukiwanie, gromadzenie i identyfikację szczątków poległych żołnierzy jest częścią działań mających na celu radzenie sobie ze skutkami wojny.
Program ten ma na celu zaspokojenie wsparcia i pomocy, jakiej rząd Wietnamu udzielił misji poszukiwań zaginionych amerykańskich żołnierzy podczas wojny na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, a także pomoc rodzinom wielu osób, które nadal są zaginione, w zakończeniu ich długotrwałego tęsknoty i oczekiwania.
Dokumenty zdobyte na polu bitwy, takie jak dzienniki weteranów Nguyena Van Thiena i Vu Dac Tuca, są często pisane ręcznie, nie zachowały się lub zostały poplamione i uszkodzone przez warunki atmosferyczne i wojnę. Zwłaszcza po ponad półwieczu każdy dokument przeszedł przez wiele rąk. Oprócz technicznego wyzwania związanego z odtworzeniem informacji, dzienniki spisane na polu bitwy posługują się również wieloma dialektami z trzech regionów Wietnamu Północnego, Centralnego i Południowego, co dodatkowo utrudnia pracę zespołu ekspertów.
Aby dowiedzieć się, kim był prawdziwy właściciel pamiętnika, eksperci musieli posłużyć się lingwistyką stosowaną, historią wojskowości i danymi z wywiadów.
Dziennik z „lotu dookoła świata” i spotkania z prezydentem USA w Izbie Gmin
Źródło






Komentarz (0)