Rolls-Royce, Benley, Mercedes, Lamborghini i dziesiątki wytrzymałych samochodów terenowych spokojnie leżą w ogromnym garażu pana Dang Le Nguyen Vu w M'Drak ( Dak Lak ). Niewielu ma szansę zobaczyć ten magazyn samochodowy na własne oczy. Właściciel szacuje, że znajduje się tam prawie... 500 samochodów!
Gospodarstwo pana Vu w M'drak zajmuje powierzchnię około 500 hektarów i znajduje się między miastem Buon Ma Thuot (prowincja Dak Lak) a nadmorskim miastem Nha Trang (prowincja Khanh Hoa ). To dolina otoczona zielonymi wzgórzami i górami.
Rezydencja pana Vu to niewielki punkt na rozległej farmie, z rzekami, strumieniami, jeziorami, stadninami koni i zawsze pachnącymi roślinami aromatycznymi czekającymi na zbiór, takimi jak trawa cytrynowa, kajuput i agar… Garaż znajduje się obok stadniny koni. Samochody i konie to jego dwa hobby, symbole męskości. Jego samochody są również luksusowe i mocne.
Pan Dang Le Nguyen Vu jest miłośnikiem koni. Zdjęcie: Katarzyna Karmow
Garaż to duży, prefabrykowany budynek z dachem z blachy falistej, bez ogrodzeń i drzwi, mieszczący około 400-500 samochodów. Wszelkie rozmiary i kształty. Wydaje się… przytłaczający!
Zaczynając od Rolls-Royce'ów. Były zaparkowane schludnie wzdłuż przejścia, około 30: Rolls-Royce Cullinan, Rolls-Royce Wraith, Rolls-Royce Phantom, Rolls-Royce Boat Tail, Rolls-Royce Ghost… Wszystkie to samochody w męskim stylu. Nie widziałem żadnego z tych luksusowych aut, takich jak Rolls-Royce Limousine czy Rolls-Royce Dawn.
Naprzeciwko rzędu Rolls-Royce'ów stoi rząd Mercedesów, niemiecko-brytyjskich Wolkswagena, włoskiego Ferrari... Kilkadziesiąt samochodów w długim rzędzie. Za dwoma rzędami samochodów w tym przejściu stoją po kilkadziesiąt rzędów samochodów po każdej stronie, wszystkich marek i modeli.
Można tu zobaczyć drogie samochody warte miliony dolarów, takie jak: Mercedes-AMG G63, Ford F-150, Mustang, Dodge, Porsche Panamera Turbo S, Ferrari 355, 488 Pista, F8, 458 Speciale, Porsche 911, Lamborghini Urus, Audi... a także hipersamochody, takie jak McLaren Senna, Porsche 918 Spyder, Ford GT... są tu również zachowane.
Dziesiątki samochodów Rolls-Royce pana Vu ustawione w kolejce w garażu na farmie M'drak. Zdjęcie: PV
Garażem zajmuje się 1-2 osoby, głównie do usuwania kurzu (jednak ze względu na duży garaż większość samochodów pokrywa się warstwą kurzu). Konserwacją zajmie się zespół profesjonalnych pracowników, okresowo zapraszanych z Ho Chi Minh City.
Oprócz tego garażu, pan Vu ma jeszcze jeden garaż w Ho Chi Minh City, gdzie trzyma samochody, którymi często jeździ po powrocie do miasta. Co ciekawe, wiele z tych wartych miliony dolarów samochodów stoi na zewnątrz, bez dachu.
Miłośnicy motoryzacji szacują, że kolekcja samochodów pana Vu jest warta około 1000 miliardów VND, a wśród jej zbiorów znajduje się wiele bardzo rzadkich aut.
Rezydencja pana Vu jest odizolowana od garażu. Zawsze panuje tu cisza, słychać jedynie szum wiatru i szelest liści. Tuż przy wejściu, pod drzewami, dyskretnie zaparkowano kilka samochodów. Na karoseriach widnieją czarne litery UN. Droga do jego rezydencji jest wybrukowana kamiennymi płytami i wije się wokół dużego, płaskiego jeziora. Mieszka w jaskini na zboczu wzgórza, z widokiem na jezioro i otwartą przestrzeń wokół niego. W komunikacji nadal używa zaimka „qua”, pierwszej osoby liczby pojedynczej.
Pan Dang Le Nguyen Vu na farmie M'Drak (Dak Lak), grudzień 2011. Zdjęcie: KatherineKarmow
Podał mi mocne, aromatyczne espresso, szklankę wody mineralnej i kilka znanych cygar. Zapytałem go o znaczenie litery UN, którą często widuje się na samochodach Trung Nguyen Legend.
Był spokojny, ale pełen entuzjazmu: „To jest Organizacja Narodów Zjednoczonych. Kraj, który chce się wzmocnić, chce stać się liderem w pomaganiu innym krajom, musi wiedzieć, jak wykorzystać potencjał instytucji pośredniczącej, jaką jest Organizacja Narodów Zjednoczonych”. Pragnienie przybliżenia Wietnamu i narodu wietnamskiego światu zawsze płonie w tej wyjątkowej osobie.
„Wszyscy wiedzą, że pan Dang Le Nguyen Vu ma wiele samochodów, wiele luksusowych. Ile ich ma pan?” – zapytałem. Uśmiechnął się: „Wiele, ale nie wiem dokładnie, prawdopodobnie około 500 samochodów”.
Pan Vu ze znajomym i łatwo rozpoznawalnym wizerunkiem: biały kapelusz, szalik, torebka, cygaro na ustach i supersamochód w Ho Chi Minh City w 2023 roku. Zdjęcie: Bien Phan Anh Xuan
20 lat temu, w 2004 roku, zawiózł mnie na lunch klasycznym Phantomem. To było bardzo przyjemne uczucie. Przypomniałem sobie to uczucie i zapytałem: „Spośród samochodów, którymi często jeździsz, który lubisz najbardziej?”. Wydawał się nieco zaskoczony i wybuchnął głośnym śmiechem: „Nie, niczego nie kocham. Po prostu go kupiłem, ale nawet na niego nie spojrzałem. Przez ostatnie 10 lat po prostu go tam zostawiłem, nie patrząc na niego…”.
Zapytałem go z ciekawością, czy jeździł wszystkimi samochodami. Nie odpowiedział wprost, tylko powiedział: „Są samochody, których nikt nie ruszał od 7-8 lat”. Po co więc kupił tyle samochodów, zastanawiałem się. Na potrzeby mediów, jak flota Range Roverów, czy żeby jeździć królowymi piękności i rozdawać książki młodym ludziom w ramach programu „Podróż do serca”?
Wyjaśnił: Dla niego samochód nie jest aktywem, lecz „materiałem eksploatacyjnym”, przeznaczonym do zużycia. Gdyby nim był, „sama konserwacja kosztowałaby krocie”.
Zapytałem pana Vu: „Więc jaka jest misja tych samochodów?”. Powoli odpowiedział: „Wystawimy je później na aukcję, żeby pomóc młodym ludziom założyć własne firmy. Wszystko, co będzie z przeszłości, będzie miało później inną wartość”.
Pan Dang Le Nguyen Vu to wyjątkowa osoba, jego flota samochodów również jest wyjątkowa. Niektórzy pytają go, dlaczego nie sprzedaje tych samochodów, aby pomóc biednym, ale on zdaje się tym nie przejmować. Nie chce pomagać nikomu konkretnemu. Chce po prostu pomóc pokoleniu młodych ludzi, którzy mają pragnienie i ambicję, by myśleć o bogactwie, stać się bogatym i stać się wpływowym krajem na świecie .
„Do czego służą duże pieniądze?” – jego słynne pytanie retoryczne zostało wyjaśnione tutaj: „Aby pomóc młodym ludziom założyć biznes i stać się potężnym narodem”.
Źródło
Komentarz (0)