Ilustracja: DANG HONG QUAN
Istnieją również żony, które domagają się pełnej władzy w wychowywaniu dzieci, odbierając w ten sposób mężowi rolę ojca i oddalając go od swoich dzieci.
Pisarz Hoang Anh Tu wyraził swoje poglądy w internetowej dyskusji na temat wychowywania niezależnych dzieci w rozpieszczanym świecie , zorganizowanej przez Wydawnictwo Kobiet wieczorem 28 czerwca z okazji Wietnamskiego Dnia Rodziny.
Hoang Anh Tu, autorka wielu książek o małżeństwie i wychowywaniu dzieci, zasugerowała, że żony nie powinny „pozbawiać” swoich mężów prawa do bycia ojcami.
Nie kłóćcie się z mężami o dzieci.
Autor Hoang Anh Tu powiedział, że współcześni mężczyźni bardzo różnią się od mężczyzn z przeszłości. Wielu ojców uczestniczy w zebraniach rodzicielsko-nauczycielskich, a nawet aktywnie uczestniczy w radzie rodzicielsko-nauczycielskiej. W ciągu ostatnich kilku dni egzaminacyjnych widzieliśmy wielu ojców zabierających swoje dzieci na egzamin, a następnie codziennie odprowadzających je do szkoły.
Według pana Tu, wiele matek czasami odbiera swoim mężom prawa ojcowskie, mówiąc coś w stylu: „Zostajesz w domu, żeby opiekować się dziećmi, a zostawiasz je w takim stanie, jak brudne?” albo „Znowu dajesz swoim dzieciom napój gazowany”.
Perfekcjonizm i przesada wielu żon pozbawiły wielu mężów ojcostwa, zmuszając ich do pogodzenia się z tym, że są niezdarnymi ojcami, zajmują tylne miejsce, a kobiety biją się w piersi i mówią, że mężczyźni są bez serca, że mężczyźni są tacy i tacy.
„Nie jesteśmy bezduszni, ale nie potrafimy wyrażać swoich opinii. Kiedy je wyrażamy, są one tłumione, więc mężczyźni uważają, że lepiej unikać słonia niż stracić twarz. Kiedy dzieci o coś pytają, ojciec je popycha: Idź i zapytaj matkę. Jeśli później zaprotestuje, ojciec będzie bardzo zażenowany” – powiedział pan Tu.
Pan Tu wspomniał nawet, że są kobiety, które są „skrajnie nietaktowne”. Jak w przypadku, gdy ojciec zgodził się puścić dziecko gdzieś, ale matka powiedziała: „Nie, kto mu pozwoli, kto ma większą władzę w tym domu?”. To jeszcze bardziej osłabiło relację między ojcem a dzieckiem.
Tymczasem mężczyźni również noszą w sobie wiele stereotypów dotyczących płci, takich jak to, że mężczyźni muszą być tacy, tacy, narażeni na zbyt dużą presję. Mają nadzieję, że po powrocie do domu nie będą musieli się wysilać, żeby być wspaniałymi mężczyznami, jak to robią poza domem, ale będą mieli prawo bawić się z dziećmi i zachowywać się wobec nich niezdarnie.
Pan Tu powiedział szczerze: „Mam nadzieję, że dacie nam prawo do bycia ojcami, nie odbierajcie nam tych praw. Proszę, pomóżcie nam stać się ojcami narodowymi dzięki waszemu wsparciu”.
Dziękuję za ostrzeżenie od ojca
Słuchając wyznania męża domagającego się ojcostwa, pani Khuc Thi Hoa Phuong – dyrektor Wydawnictwa Kobiecego – wyraziła zrozumienie.
Przyznała, że wiele matek podejmuje wyzwanie samotnego wychowywania dzieci. Pani Hoa Phuong miała podobne osobiste doświadczenia jak pan Tu.
Kiedy jej dziecko było małe, pani Hoa Phuong powierzyła je kiedyś mężowi pod opiekę. Jednak jej mąż, który lubił oglądać piłkę nożną, głośno krzyknął, przez co dziecko, które uczyło się siadać, upadło i uderzyło głową o podłogę. Współczując dziecku, pani Hoa Phuong szybko zrugała męża za to, że jest bezduszny i nie wie, jak się nim zająć.
Choć wydarzyło się to dawno temu, pani Hoa Phuong wciąż była zaskoczona, gdy usłyszała historię pana Hoang Anh Tu. Wierzy, że wiele wietnamskich matek jest podobnych do niej i bierze na siebie całą odpowiedzialność za wychowanie dzieci.
Dzięki panu Hoang Anh Tu za ostrzeżenie przed ingerencją matek w rodzicielstwo ojców, pani Hoa Phuong radzi matkom, aby zrezygnowały z wychowywania dzieci, aby ich mężowie mogli również opiekować się dziećmi i mieli prawo być ojcami. Pomaga to również matkom stopniowo uwolnić się od stereotypu „złe dzieci są winą matki, złe wnuki są winą babci”.
Dzieląc się tymi sprawami, pani An Nguyen – samotna matka – również podzieliła się tą historią. Powiedziała, że jest rozwiedziona od 10 lat, a dwa lata temu oddała ojcostwo swojemu byłemu mężowi.
Historia ojców „pozbawionych praw” to również druga strona medalu opieki nad dziećmi i ich wychowywania w rodzinie, w której nie brakuje ojców, którzy nie wywiązali się ze swoich obowiązków, przerzucając całą odpowiedzialność za opiekę nad dziećmi i ich wychowanie na matkę; lub odwrotnie, biorąc pełnię władzy w wychowaniu dzieci, decydując o ich edukacji...
Jeśli zatem mąż i żona podzielą się swoimi rolami, z pewnością będą mniej przeciążeni i będą się lepiej rozumieć, wspólnie odczuwając „słodkie owoce” w drodze rozwoju ich dziecka.
Trzeba nauczyć się być rodzicem na całe życie
Według autorki Hoang Anh Tu, aby zarówno ojciec, jak i matka mogli wziąć na siebie odpowiedzialność za dobre wychowanie dzieci, rodzice muszą uczyć się bycia rodzicami przez całe życie. Budowanie rodziny to troska i rozwój obojga rodziców, a każdy z nich musi dorastać ze swoimi dziećmi, musi się zmieniać wraz z nimi, zamiast myśleć, że nie musi się niczego więcej uczyć.
Mając okazję wielokrotnie współpracować z Departamentem ds. Dzieci, pan Hoang Anh Tu wciąż pamięta słowa dyrektora Dang Hoa Nam, który patrząc na wietnamskie dzieci, życzyłby sobie tylko, aby wietnamscy rodzice mogli uczestniczyć w zajęciach dla rodziców.
Pani Ngo Thi Thu Ngan – zastępca dyrektora Wydawnictwa Kobiecego – zdecydowanie się z tym zgadza. Wciąż pamięta, że amerykański psycholog Thomas Gordon w swojej książce „Nauka skutecznego rodzicielstwa” stwierdził, że to absurd, że uczymy się pływać, jeździć na rowerze, motocyklu… ale większość z nas zostaje rodzicami instynktownie, bez uczenia się czegokolwiek.
Źródło: https://tuoitre.vn/dung-tuoc-quyen-lam-cha-cua-cac-ong-chong-20240630102925564.htm
Komentarz (0)