Zimny wiatr wieje po ulicach, delikatne żółte promienie słońca świecą przez okna, nie umawianie się na randkę, zabieranie siebie na spacer po ulicach w pierwszych dniach zimy w Hanoi to prawdziwy grzech przeciwko pogodzie...
Zaledwie kilka dni temu w Hanoi panowała wilgotna pogoda, raz słoneczna, raz deszczowa, co zniechęcało do wychodzenia z domu. Wydawało się, że wszyscy z utęsknieniem wyczekiwali pierwszego wiatru zimy, by poczuć chłód, ale nie za mroźny, słońce w sam raz, ale nie za jaskrawe – pogodę, która pobudza duszę i sprawia, że ludzie pragną być bliżej siebie.
Aby zadowolić mieszkańców, dziś w Hanoi panuje najpiękniejszy dzień wczesnej zimy. Złote słońce i zimny wiatr harmonijnie łączą się, tworząc przestrzeń, w której gdziekolwiek spojrzysz, zobaczysz poetyckie, romantyczne niebo.
Jesienią rzędy drzew wciąż mają czerwone liście, ludzie siedzą bezczynnie w kawiarnianych ogródkach obserwując ulicę, inni chowają się w ciepłych ubraniach, jadąc nieco wolniej niż zwykle, by cieszyć się atmosferą wczesnej zimy... W tak piękne dni jak te w Hanoi, ale wciąż śpiący zamiast wychodzić, to naprawdę szkoda tej pogody.
Komentarz (0)