Endrick nie jest doceniany przez Real Madryt. |
Z długo oczekiwanej nadziei, Endrick stał się teraz „niewidzialnym człowiekiem” na Bernabéu. Po powrocie do zdrowia po zerwaniu ścięgna podkolanowego odniesionym w maju – kontuzji, która wykluczyła go z gry na 125 dni – 19-letni zawodnik wrócił na listę meczową od 19 września.
Jednak od tego czasu minęło pięć meczów (z Espanyolem, Levante, Atlético, Kajratem Almaty i Villarreal), a nazwisko Endricka pojawiło się tylko... na ławce rezerwowych.
W rzeczywistości, przed okresem kontuzji, nie był zbyt często wykorzystywany. Statystyki pokazują, że od początku 2025 roku Endrick rozegrał w sumie zaledwie 699 minut, co stanowi 14% czasu gry Realu Madryt.
Jeśli liczyć dwa mecze z Brazylią, liczba ta wzrasta tylko o 15%. W 54 meczach w tym roku wystąpił tylko w 22, a w 9 z nich rozegrał mniej niż 10 minut. Pod wodzą trenera Xabiego Alonso liczba ta nadal wynosi 0.
Choć Mbappe nadal zajmuje absolutną pozycję w wyjściowym składzie, rola rezerwowego należy do Gonzalo, któremu w ostatnich zmianach bardziej ufano. Zapytany o to, Xabi Alonso wyjaśnił: „Właśnie wrócił po długiej kontuzji, wraca do rytmu. Endrick trenował bardzo dobrze przez ostatnie trzy tygodnie, ale muszę wybrać odpowiedni moment. Nadejdzie czas, żeby zagrał”.
Jednak statystyki potwierdzają słuszność decyzji Endricka. W zeszłym sezonie strzelił siedem goli w zaledwie 847 minut, notując średnio gola na 121 minut – fenomenalny wynik jak na nastoletniego zawodnika. Strzelał gole w czterech kolejnych meczach Pucharu Króla, wykazując się naturalnym instynktem strzeleckim i inteligentnym poruszaniem się w polu karnym.
Dlatego w Madrycie rozważana jest opcja wypożyczenia Endricka w styczniu 2026 roku, aby mógł częściej grać – swoiste „piłkarskie studia za granicą”, mające na celu zdobycie doświadczenia i utrzymanie formy przed Mistrzostwami Świata. Sam Brazylijczyk chce jednak zostać i walczyć o to, by udowodnić, że jest godny noszenia koszulki Realu Madryt.
Endrick jest już w pełni wyleczony, trenuje normalnie z drużyną i nie ma ryzyka nawrotu. Jedyne, czego teraz potrzebuje, to zaufanie trenera Xabiego Alonso – i szansa na popisanie się przed publicznością Bernabéu.
Według sondażu przeprowadzonego przez AS , prawie 70% kibiców chce, aby Endrick grał częściej. To nie tylko statystyka – to głos kibiców, głos wiary w przyszłość, z którą Real Madryt kiedyś wiązał wszystkie nadzieje.
Źródło: https://znews.vn/hay-de-endrick-choi-bong-post1593166.html
Komentarz (0)