W raporcie dla gazety Nguoi Lao Dong grupa rodziców licząca ponad 600 osób (stan na poranek 27 sierpnia) poinformowała, że przelali miliardy VND z tytułu internetowych zajęć z języka angielskiego do ośrodka na Filipinach o nazwie Aya e-Academy, ale nagle otrzymali powiadomienie, że „ośrodek przestał działać”.
Pani Ngoc Nga (mieszkająca w Ho Chi Minh) powiedziała, że dzięki poleceniu znajomych, których dzieci również uczą się w tym ośrodku, pod koniec lipca 2024 roku zapisała się na indywidualny kurs języka angielskiego online (1 nauczyciel i 1 uczeń) dla swojego dziecka, którego czesne wynosiło 3,5 miliona VND. Jednak po niecałych 10 sesjach nauczyciel nagle ogłosił, że ośrodek został „zamknięty i zalega z wypłatą pensji nauczycielom”.
Dowiedziawszy się więcej, pani Nga była zszokowana, gdy nie tylko ona, ale i wielu rodziców, którzy zapłacili od 2,6 miliona VND do 7,8 miliona VND za zapisanie swoich dzieci na kurs, również otrzymało podobne powiadomienie.
Rodzice, którzy skontaktowali się z przedstawicielem tej placówki w Wietnamie, dowiedzieli się, że placówka „tymczasowo zawiesiła działalność z powodu problemów prawnych szkoły związanych z kwestiami bankowymi”...
Lista rodziców, którzy rano 27 sierpnia przelali pieniądze na konto Aya e-Academy, wynosiła ponad 1 miliard VND.
Warto odnotować, że od 25 sierpnia do rana 27 sierpnia wielu rodziców nie posiadało żadnych informacji i kontynuowało zapisywanie się na kurs, wpłacając pieniądze na dwa konta przedstawiciela ośrodka w Wietnamie.
Według reportera gazety Lao Dong, grupa rodziców, utworzona w sieci Zalo, policzyła kwotę czesnego, która została przelana na ich konta bankowe, a rodzice jeszcze się nie uczyli lub uczyli się nie w pełnym, przewidzianym czasie. Wyniosła ona ponad 1 miliard VND.
Według wielu rodziców, przelali oni czesne za pośrednictwem trzech wietnamskich pośredników i otworzyli konta w dwóch bankach komercyjnych w Wietnamie. W związku z tym zwrócili się do banku z prośbą o tymczasowe zamrożenie kont, aby uniemożliwić im przelewanie pieniędzy do Aya e-Academy.
25 sierpnia ośrodek kontynuował wysyłanie wiadomości do rodziców, reklamując kursy ze zniżkami i wzywając do przedłużenia zapisów, lecz dzień później ogłosił, że „tymczasowo zawiesza działalność”...
Reporter skontaktował się jednak z bankiem komercyjnym, w którym otwarto konto dla LVT i dwóch innych pośredników, którzy pobierali opłaty za naukę w tym ośrodku języka angielskiego. Powiedziano mu, że aby zamrozić konto, należy wystąpić z wnioskiem do policji.
„Rodzice mogą złożyć skargę na policję. Bank zamrozi konto podejrzanego o oszustwo lub wyłudzenie tylko na wniosek władz” – wyjaśnił przedstawiciel banku.
Rankiem 27 sierpnia LVT, jeden z banków, który pobierał opłaty za naukę i przekazywał pieniądze na rzecz tego ośrodka języka angielskiego, poinformował rodziców, że sam jest rodzicem dziecka uczącego się w tym ośrodku. Świadczył jedynie usługi finansowe i przekazywał pieniądze na rzecz Aya e-Academy, pobierając prowizję, i nie angażował się w działalność ośrodka.
„Od wczorajszego wieczoru do dzisiejszego poranka, 27 sierpnia, zwróciłem pieniądze wszystkim rodzicom, którzy przelali opłaty za naukę na swoje dzieci zamiast przekazać je do Aya e-Academy. Obecnie kontaktuję się z Ambasadą Filipin, aby zgłosić ten incydent” – wyjaśnił pan LVT.
Reklamując Aya e-Academy, wielu rodziców stwierdziło, że ośrodek ten rozpoczął działalność około 2022 r., a ich dzieci i kuzyni uczyli się tam przez 1–2 lata i uznali tę placówkę za wiarygodną, więc zachęcili wielu znajomych i krewnych do rejestracji, przelali pieniądze i nagle zakończyli działalność.
Gazeta Lao Dong będzie nadal informować o tym incydencie…
Source: https://nld.com.vn/hon-600-phu-huynh-dong-ca-ti-dong-tien-hoc-tieng-anh-truc-tuyen-nhung-trung-tam-dot-ngot-dong-cua-196240827131306738.htm






Komentarz (0)